aras, o fest
Amfetaminy- tzw releasery uwalniaja przekazniki
Fenidaty- tzw NDRi czyli inhibitory wychwytu zwrotnego.
Neuroprzekaznik dziala- lata sobie, lata, potem czesc tych przekaznikow dzieki wychwytowi wraca i organizm je "odzyskuje".
Jak dzialasz releaserem przekaznik sie uwalnia, jak inhibitorem to zablokowanny jest powrot i w chuj tych przekaznikow znajduje sie w przestrzeni miedzy synapsami i mozg odbiera sygnal, ze masz duzo przekaznikow.
No ale uwaga- nic nie wraca do synapsy- z jednej strony dobrze z drugiej gorzej.
Jak uzyjesz i tego i tego dzialanie sie wykluczy bo inhibitor oslabi dzialanie releasera.
M.in dlatego kiedys eksperymentowano z fenidatami i amph i wyszlo, ze fenidaty zmniejszaja toksycznosc amfetamin.
Generalnie w moim odczuciu.
Dobre amfetaminy (2fa i fma cz 3 fa i fma) dzialaja spokojnie i stabilnie.
NDRi jakie by nie byly zawsze daja jakis poziom nerwowosci i dzialaja o wiele mniej stabilnie.
Z punktu widzenia ADHD (no taki opis leku wstawiasz) kazda z tych substancji zwieksza ilosc dopy i noradry a to jest kluczem do dzialania "leczniczego".
Mozna tak do tego podejsc ale polecam stestowac te substancje i ocenic jak sie pracuje na której.
Ja kilka lat temu testowalem w pracy wszystkie grupy substancji.
Nawet cmc-ki w dawce 40-50mg wrzucane co 1h az uzyskaja odpowiednie stezenie i tez bylo git.
4fma w ilosci 40-50mg co 2h i tez bylo si senior.
Pv 8 w ilosci 30mg, hexen w ilosci "maly paluszek" i tez bylo git.