Ostatni post z poprzedniej strony:
Ha ha
eu4you xD
Ej, dobre. Lubię takie kombinacje, niejednokrotnie stosuję, a tu nie wpadłem na to tworząc konto, szkoda. Pozdro.
A możesz do mnie jaśniej? Jak to "podać klasyfikację ulubionych euforyków?" Klasyfikacją jest kategoria "euforyk". Mam Ci podać konkretnie moje ulubione substancje z tej właśnie kategorii?
Zależy od potrzeb:
Planuje zakupić 30 g 3mmc i zrobić sesje 3 dniowa , w wiadomym celu , masz jakieś porady jak wrzucać temat i co robić zeby pociągnąć tyle dni na pełnym ogniu ?euphoriah pisze: ↑8 mies. temuZależy od potrzeb:
Pierwtotnie jestem w ogóle enteogeniarzem i to raczej syntetycznym:
– ponad wszystko LSD, ale prawdzwe LSD-25, o które trudno
– na równi, a może i chwilami bardziej: 25B-NBOMe, które było na rynku, zostało zbanowane i teraz kurwa ze świecą szukać, bo nawet na DW nie widziałem
– marihuana średnio i zależy jaka; haszysz dużo bardziej
– MDMA (pixy) zahacza o enteo, więc wymieniam tu i bardzo lubię
– 2CB
– 4-HO-met
– DOI
Dochodzimy do eufo, ale podzielę na rekreacyjne i typowo jebakowe, Więc najpierw rekreacyjne:
– MDMA, ale najlepiej pixy, bo próba z kryształowym mi nie przypadła do gustu
– MEFEDRON jak układ konstelacji gwiazd odpowiednio ułoży
– 25B-NBOMe może spełniać tę funkcję
– 6-APB
więcej grzechów tu nie pamiętam, a poza tym, na samym początku, robiłem z niedoinformowania różne głupie błędy i np. 4-MEC i 4-EMC sniffowałem, bo jestem maniakiem sniffowania. Tak samo, o ile dobrze pamiętam, zmarnowałem np. pendedron, który w ogóle nie działał, a gdybym do zjadł, bo bodajże byłby inaczej.
Dochodzimy do eufo jebakowych, najbardziej ulubionych przeze mnie. No to są właściwie tylko dwa i jedyne dwa. Król i wicekról i chuj wie, który z nich jest którym
– 4-MMC
– 3-MMC
Ponadto, z braku laku:
– 3-CMC
– 4-CMC
Ale jadłem ich w desperacji tyle z różnych źródeł, bo i z netu i z stritu, że wiem, że jakość ich potrafi być tak totalnie różna, że szkoda gadać. W dodatku od tych skurwiałych cwaniaczków z ulicy nigdy nie dowiesz się, co kupujesz, bo te głąby albo potrafią powiedzieć "spid/eufo", albo w ogóle tylko "No co mom..... NO kryształ, kamień, o chuj ci chodzi gościu." Pierdoły zasrane. Tak więc nawet dwa dni później nie masz pewności, że kupisz od takiej spierdoliny to samo, co wcześniej.
Ale czasem chlory potrafią zrobić w miarę dobrą robotę. Tylko.... że ja lubię ciągi i to czasem mega długie. I to mówię o ciągach jebakowych. Po klefach nie jesteś w stanie ciągnać tematu dłużej niż ok 1,5 doby.
Tylko po prawdziwym mefie jesteś w stanie NON STOP bawić się w łóżku (czy to z panną, czy to sam) przez 2 doby i dłużej. Mef słabnie ostro po dwóch dobach. Natomiast po prawdziwej trójce jesteś w stanie bawić i z panną i również sam przez...... na przykład tydzień.
Mówiąc o mefie miałem na myśli seks praktycznie non-stop. Mówiąc o Trójce (metamefie) to już wiadomo, że potrzebne są mini przerwy, góra 6 godzinne. Ale jesteś w stanie naprawdę i tydzień i nawet 2 tygodnie spędzić w taki sposób, że to już staje się całkowicie inna rzeczywistość, inny wymiar.
Do tych celów nadaje się też:
– MDPV – niestety miałem przyjemność tylko dwa razy. Stim, ale jebakowo niewiarygodny. Można w tej sposób umrzeć z wycieńczenia razem w objęciach i byłaby to może jedna z najlepszych śmierci na świecie.
– HEX-EN – wiadomo, co to za chuj z tego Henia. Należę do większości ludzi, u których zaczynało się całkiem miło, ale po paru godzinach kardiozwała w chuj, trwająca dłuuuuuugo. Jeśil się to przetrwało cierpliwie i z nadzieją, że przeżyjesz, to później..... BAJKA. Ale kardiozwała trwająca dobę potrafiła nieźle wykończyć i zeschizować. No i tutaj, jak zresztą w niejednym przypadku, potrzebne benzo (których nota bene najlepiej nie brać, ale czasem nie ma wyjścia).
I na koniec związek jeszcze nie do końca przeze mnie zrozumiały:
eUtylone – niby stim, a jednak na mnie działał jakoś tak eufowo (brałem go jednak z flu-alpra)
Nie wiem właśnie za bardzo, jak on działa sam w sobie...... Muszę kiedyś chyba jeszcze spróbować.