4-HO-McPT
jest syntetycznym tryptaminy. Bardzo mało istnieją dane o właściwościach farmakologicznych, metabolizmu i toksyczności 4-HO-McPT więc jest to wyjątkowa okazja, aby zbadać jego właściwości.

Sniff 50 mg, euforia, muzyka jak z kosmosu

Peak trzyma wizualnie 2h , a czas mentalnej poprawy nastroju to kilka godzin, ze wzgledu na antagonizm rec 5hta


Co ciekawe, każda raja w nos działa z taką siłą jak trza. Próbowałem za przeproszeniem w dupe 50 mg to zero efektu, próbowałem oral taka sama ilość też nie działa. Ewenement. Działa tylko ten kurewski sniff ze spływem wykręcającym ryja jak gościowi po pixaxxh na gabberze z końca lat 90 czy santanie na woodstock 69 podczass wykonywania Evil Ways.

Bardzo fajna tryptamina, tolerancji nie winduje, wjazd na ciało mały, działa krótko (u mnie peak jakieś ~30min, potem prawie całkowicie schodzi i zostaje jeszcze przez jakiś czas tryptaminowy headroom). Jak dla mnie dobra każdą okazje, fajnie podbija odczuwanie muzyki np na koncertach (przed sniff, po jesteśmy praktycznie trzeźwi i można śmiało rozmawiać z ludźmi nie w temacie) dobra na szybkiego niezabowiązującego tripa w środku tygodnia, dobrze się sprawdza jako podkład do zioła.

wady- jak Neo wspomniał sniff wykręca ryjec

Jak to działa efekty? i dawki na pierwszy raz z tym? bo jak dotąd to tylko były ketony

Działa dość podobnie do 4-ho-mipt, acz trochę inaczej. W sumie można śmiało ładować 50mg, ale jak nie miałeś styczności z sajko to polecam 25mg żeby obadać co to mniej więcej jest, potem sam zobaczysz

To była taka super tryptaminka, która działała tylko nosem, wyjatkowa czwórka :/ A jej szczególną wyjatkowością był bardzo krótki peak, czyli taki mini trip jesli nie ma się czasu na pełnego albo po prostu szuka coś takiego co poprawia wizję, piękne kolory bez mentalnego wejścia Szkoda, że tylko Demoon'a było stać na takie dziwności w swoim sklepie a nie tylko cmcki, hexeny Łezka w oku się kręci jakie to kiedyś były czasy

Kiedyś to były czasy. Teraz nie ma czasów

A choć Wilk mnie przekręcił, to i tak tęsknię za nim.
Mógłby już wyleźć z tego lasu.

jak ktoś to ma w szafce jeszcze, albo dostęp do tego proszę o privnotke z kontaktem, najlepsza trypta jaką jadłem

raz od chinola.dostałem sampel 0.5g, na wage 100mg doszedłem do 70-80mg bo w nosie taki armageddon jakbym sproszkowaną sól himalajską wciągał zalaną domestosem i acetonem. Rozmkminy tak nieziemskie, że od tamtego momentu (1.5y temu) zacząłem się zastanawiać czy uda mi się skończyć kiedyś z RCkami. Chcę tego raz jeszcze spróbowac, proszę c:

pzdr

animeversa pisze: ↑

5 lata temu

doszedłem do 70-80mg

Po takiej dawce większość tryptamin zapewni ci niezłe przeżycia... Walnij 5 tabsów HOMiPT'a i osiągniesz podobny stan.

NieZwyczajnie, Nie bede bulić takich cen za 5 tabsów miprocyny u naszych vendorów.

Metocykloprocyna miała inne działanie sposród inncyh trypamin, speedowala, napędzała umysł i w moim przypadku usuwała schizy, typu że coś sie zaraz stanie i grozi mi niebezpieczeństwo. 80mg McPT porównuje (ten od chinola) do 100mg miprocyny tylko, że z bodyloadem 5 min i peakiem dwie godziny. Mikrodawki na miasto też pięknie pokazywaly miasto.

pozdro <3

Pamiętam ten sort
Sniff był jak powykrecany
Aż buzowało w klamie.
I to dzikie wejście .