Co: 4-ho-met/metocyna/prorok jak to się parę lat temu mówiło
IUPAC: 4-Hydroxy-N-methyl-N-ethyltryptamine
Cas: 77872-41-4
Wzor sumaryczny: C13H18N2O
Ile: przyjęta jedna tabsa. Miały być dwie i pewnie wtedy bardziej byłbym w stanie wystawić ocenę. Dla wprawionego psychonauty jedna to jednak za malo
ROA: oral - nie wiem jakie wypełniacze tam siedza wiec wolałem połknąć niż mieć nieprzyjemne uboki
Czas dzialania: 3-4 godziny. 4 to bardziej od przyjęcia wraz z wczytywaniem się substancji
Wyglad: fioletowa mala pilla. Zresztą jest zdjęcie na stronie predatora. Ja zdjęcia nie posiadam gdyż nie fotografuje wyglądu substancji
S&S - noc, dom, spokoj, cisza z parnerka przy boku
Opis:
Na wstępie chce zaznaczyć że zjadłem w życiu juz naprawdę dużo psychodelików i moja opinia nie będzie w pełni rzetelna dla nowych trippowiczow:
T + 30min - nic nie czuć. Lekki bodyload może co najwyżej. Kolory wydają się lekko wyostrzone ale to jedynie gdy o tym pomyślę, skupię się na nich, nie ma zalewu fraktali. OEV-y ledwo dostrzegalne, CEV-y praktycznie nie występują. Pomiędzy tym a drugim punktem na chwilę zachcialo mi się spać.
T + 45min - lekkie rewolucje żołądkowe. Jeśli chodzi o silniejsze wrażenia z tripa to ich brak- zarówno mentalnie jak i wizualnie, jedynie kolory lekko podbite. Partnerce jest gorąco i duszno wiec również czuje jedynie bodyload. Po chwili zaczyna robić się trochę mroczniej (co jest akurat charakterystyczne dla ho-met'a i kilku innych psychodelikow)
T + 1h - zaczyna coś wchodzić ale bardzo subtelnie. Patrząc na teledysk wyostrzone kolory, telefon tez lekko się wygina. Firanka w oknie faluje. Nie jest to efekt oszalamiajacy ale coś trochę czuć choc w porównaniu do innych to dawka w tej pilli dla mnie okazuje się być raczej zbyt mala. CEV'y w postaci migotania zaczynają się objawiać ale tak samo jak powyżej- bardzo subtelnie.
T + 1.5h - Musiałem wyjsc z psem... spacer nie nalezal do przyjemnych - to znaczy nie czułem nic specjalnego poza lekkim wyostrzeniem kolorów a spacery nocą po srogiej dawce psychodelików nalezaly do jednych z moich ulubionych czynnosci pod wpływem tych substancji. Coraz bardziej przekonuje się ze dla mnie te 20mg to dawka ktora nie powala i spokojnie mógłbym jeszcze ze dwie dorzucić (gdybym mial a nie chciałem juz załączać innego sajko)
T+2h - Aktualnie powinienem być na peaku i w środku psychodelicznych wymiarów, jednak nie liczę juz na to ze cokolwiek się zmieni w tym aspekcie. Za dużo czasu minęło od przyjęcia żeby miało mi jeszcze mocniej wjechać. Kolory są dalej trochę poprawione ale nie ma efektu wow, tak samo dźwięk- miło slucha się muzyki ale to jak dla mnie nieporównywalnie gorsze niż po kilku sztukach 1p
T + 3h - siedzimy z parnerka w kuchni rozmawiajac o sprawach życiowych oraz doczesnym życiu. Peak wjechał trochę na mentalne odczucia, inaczej pewnie tej rozmowy by nie było... jednak ani ja ani partnerka nie jesteśmy w stanie porównać tego do 1p... zresztą ciezko porównać tryptaminy które są zupełnie inne mentalnie i kolorowo.
T + 4h - zaczyna puszczać. Nie było efektu fajerwerków tak jak juz po godzinie bylem przekonany ale nie byl to tez w pełni stracony czas. Myślę że dużo by nas ominęło gdyby nie ta rozmowa - od serca, z uczuciem i tak wielka gama emocji ze nie jestem w stanie ich wszystkich opisać. Ho-met otworzył nam umysły pomimo braku otwarcia efektów wzrokowych.
W tym miejscu w zasadzie mogę skończyć opis tripa. Dalej juz nic się nie działo i byłoby to laniem wody, pamiętając ze musze wstać dzis do pracy po około 5h od przyjęcia substancji (tak żeby jej nie gasić w pełni) zarzuciłem kwetiapine i Clony.
Zalety:
- Ho-met jako sam w sobie ma bardzo dużo zalet. Ciężko wymienić mi je wszystkie w oparciu o tego tripa gdyż dawka dla mnie była niewystarczająca.
- Poprawa kolorów otaczających nasz świat
- Mentalność na poziomie miłości do wszystkiego i poczucia szczęścia co dalo nam tez porozmawiać w inny sposób
- Poprawa odbioru muzyki. Zmiana go - Shpongle brzmiały jeszcze bardziej tajemniczo i nienaturalnie. W zasadzie każdy rodzaj muzyki byl odbierany inaczej, z większą głębia
- latwa i szybka aplikacja
- bardzo przyjemny afterglow. Do tej chwili po przespaniu 6h kolory dalej są wyostrzone a słońce które akurat swieci daje kolejne powody do rozmyślań na punkcie egzystencjonalnym, można powiedzieć że to taki antydepresant w tablecie ktora łyka się raz na jakiś czas a nie jak te wszystkie zjebane SSRI miesiącami codziennie.
Wady:
- Za mala dawka w pillsie. Chociaż dla początkujących na pierwszą podroz pewnie będzie ok - nie zrazi ich do kolejnych a pokaze co psychodeliki mają do zaoferowania. Jak dla mnie była ona za mala
- Dość mocny bodyload. Odnoszę wrażenie że bodyload ho-met'a jest znacznie silniejszy niż ho-mipt'a. Może to być personalne ale ilekroć mam w niedługim odstępie czasowym obie te substancje odnoszę wrażenie że ho-mipt ma lżejszy bodyload za to ho-met daje znacznie większy afterglow. ( Biegunka, duszności, gorączka - partnerka przez chwilę poczuła się jakby miała COVID xD )
- Brak możliwości odmierzenia sobie dawki co do miligrama, z tego właśnie powodu zdecydowanie wolę proch (ale to akurat nie do końca wada a po prostu taki urok pilli)
- Krotko trzyma co dla mnie jest wada i mogłoby być tak z 2-3h dłużej
- jak zwykle po serotoninergikach czy stimsach wystepujacy u mnie "jadlowstret" oraz "wodowstret". Nie mam pojęcia czym jest to spowodowane ze agonizm powyższych odrzuca od wody i żarcia a anonizm receptorów GABA (jako chyba jedyny) do żarcia przyciąga... no jeszcze
CB1 oraz CB2.
Podsumowanie:
Jak juz kilka razy wspominałem dawka jednej pilli była dla mnie za mala. Po dziesiątkach podróży psychodelicznych ta magia w małych ilościach juz trochę znika...
Dla całkowicie początkujących myślę że dawka byłaby odpowiednia - a inni zawsze mogą wrzucić dwie lub trzy wiec to nie jest jako taka wada...Aczkolwiek uważam że dla tych którzy podróżowali/ podróżują dużo znacznie lepiej nada się proch który samemu można odważyć i dobrać pod siebie.
W pewnym momencie żałowałem ze oddałem partnerce ta druga pille bo pewnie 40mg wystarczyłoby dla dużo większych efektów i pozwoliło poczuc moc proroka... ale wtedy pewnie pokaralby mnie za egoizm
a tak przynajmniej odbyliśmy szczera rozmowę
Ocena subiektywna przy przyjętej dawce - 6/10
Ocena sortu i tego czy to faktycznie ho-met a nie inna tryptamina - 9+/10
I oczywiście rozumiem ze te pille są robione tak żeby nie przerosły laika
Dzięki za przeczytanie. Udanych tripow po wielu różnych wymiarach