Dzień dobry,otóż szanowni państwo jestem osobą która ma bardzo duzo pracy umysłowej i wpadłem na pomysł żeby zamiast niszczyć sobie śluzówkę wciągając codziennie kreskę,kupię 100 gram amfetaminy możliwie najczystszej i porobię kapsułki po 100 mg.

Z puntku ekonomicznego bardzo się opłaca,ponieważ jednorazowy wydatek około tysiąca złotych zapewni mi zapas na rok,natomiast brakuje mi doświadczenia w braniu fety,powiedzcie proszę czy to ma ręce i nogi.Pozdrawiam

Nie ma. Już lepiej kup kofeine, tą w tabletkach można dostać na *** (lub gdziekolwiek indziej) za 14zł za 100 kapsułek lub za 35zł w proszku, kupisz to również w dowolnym sklepie sportowym u Ciebie na mieście.

Po fecie szybko będziesz się męczył po paru dniach lepiej już tą kofeina w tabletkach jak się nie mylę to 100 TAB po 200mg za jakieś 13 zł masz

Twój organizm nie wytrzyma jeżeli brałbyś nawet 1-2 dziennie to nie będziesz nic jadł i wypłukasz się z wszystkiego co do życia potrzebne nie mówiąc już o śnie, lepiej kup sobie kofeinę w tabsach wyjdzie ci na zdrowie.

Spróbuj efke albo modafinil .

Panowie,troszeczkę się pomyliście,zrobiłem kaspułkę 200 mg amfetaminy i 30 mg 4fmph,biorę jedną o 5-6 rano dziennie i zasypiam w nocy jak dziecko ok.21.

Generalnie źle mnie zrozumiano z tymi pigułkami to jest grubsza rozkmina,zamiast wciągać kreski jak moi znajomi,chciałem jakoś ucywilizować ciągi amfetaminowe,bo oni mają chore zęby,i generalnie wyglądają jak trupy od tych kresek,no i mają mega przypał weż tu człowieku wciagaj w kiblu jakiś towar,w pracy czy gdzie indziej.

Zrobiłem tak,do mieszaniny amfetaminy i 4fmph dodałem kwasku cytrynowego,lekko zwilżyłem spirytusem,powstałe sole w założeniu miały delikatnie przenikać przez barierę krew mózg,coś na kształt technologii SR.

Oczywiście nie obyło się bez problemów,po pierwsze weż tu przekonaj człowieka że lepiej pierdolnąć rano kapsułkę i zapierdalać cały dzień niż wciągać jak degenerat.

Po drugie,nie jestem idiotą wiem jakie spustoszenie sieje amfetamina,i jak łatwo z nią dostać psychozy,więc codziennie kuruje się agonistą receptora dopaminowego,który ma zapobiec podejrzliwości,lękom i urojeniom(w małych ilościach 15 mg arypiprazolamu)

Ostatecznie powstałe pigułki działają podobnie do wycofanego już meizitangu(650mg sibutraminy),można się po nich skoncentrować i bardzo,ale to bardzo hamują łaknienie,w dodatku pije się z nimi bardzo dużo wody,więc jeden z was miał rację,nie miałem pojęcia jak regularne zażywanie amfetaminy wpływa na metabolizm.

Może macie inne pomysły jakie substancje mogą być używane regularnie do dużej ilości pracy umysłowejn i jednoczesnego chudnięcia?Modafinil odpada,psychiatra nigdy w życiu nie wypisze go osobie chorej na psychozę indukowana,ba nawet zdrowa osoba go nie dostanie,bo się lekarze boją.

Pozdrawiam

Peres, dawki które podajesz sa końskie xD No chyba, że masz chujowej jakości ścierwo.

Problem u Ciebie to nie znalezienie substancji, a zbicie tolerki na tyle, żeby mniej inwazyjne stymulanty w ogole zadziałały, albo raczej, żebyś je poczul.

Nie jest ważne czy ty walniesz nosem czy polkniesz i tak się niszczysz i ząbki polecą, jeśli polecieć maja. Wjebałeś się, musiałbyś zrobić dłuższą przerwe od tego co bierzesz, a i tak pozniej leczenie się czymś co Cie zatruwa i od czego jestes uzależniony nie wypali. Poza tym masz jakieś psychozy to w ogóle zalewanie mozgu dopamina (głównym czynnikiem wpływającym na psychozy) jest conajmniej głupim pomysłem.

No zgadzam się całkowicie,scierwo jest naprawdę chujowe, a i tak uważane za jedno z lepszych w rejonie Pomorza,generalnie na czymś schudnąć i funkcjonować muszę,a na odwyk nie chcę.

Zastanów się czy nie warto stesować jakiegoś spalacza tłuszczu lub przedtreningówki z geranium.
Poszukaj na największy serwisie aukcyjnym. Gera + inne składniki w takim spalaczu też potrafią ładnie pobudzić i hamują apetyt. Polecisz na nim z 1,5 miecha i ładnie tolerka Ci zleci na inne smakołyki.
Przemyśl to rozwiązanie.