Ostatni post z poprzedniej strony:
A w przeszlosci ktos przejmowal?
Ja mam mega ochote po trójeczce ^^ Prawie zawsze po nią sięgam, jak chce się wyszaleć w łóżku. Nie sposób przestać ;3
A można spytać - gdzie kupujesz? (mam nadzieję, że ewentualna odpowiedź nie złamie regulaminu)
Za dużego wyboru to nie masz. Tutejsze zaufane sklepy oferują głównie chlory, niektóre są naprawdę dobrej jakości ale do chemsexu to mogę polecić 3CMC. Jeżeli chodzi o analogi 4MMC to przeważnie jest to jakiś mix 3/4CMC. Nie masz też za bardzo co liczyć na "tamtą jakość" te czasy minęły i trzeba się zadowolić tym co jest lub znaleźć wąskie źródło prawilnego mefedronu.euphoriah pisze: ↑10 mies. temuCo z dostępnych teraz zabawek polecacie na chemsex?
Z moją panią kierujemy się ZAWSZE kryteriami wyznaczonymi prze króla (mefa) i wicekróla (metamefa). Tego oczekujemy, tego zawsze poszukujemy. Zaznaczę, że chodzi o zabawkę, która nadaje się do bardzo długiego chemsexu (doba, dwie i powyżej), więc nie mówimy tu o chlorach, które miewaliśmy, ale to nie jest na pewno ten poziom zezwierzęcenia dopaminowego (chociaż euforia momentami naprawdę niezła, ale brakuje w niej tej mefowej dopaminy)
Brakuje nam tego, łącznie z efektem wywracania oczu i oczopląsów. Mieliśmy to niesamowite szczęście, że mieliśmy lata temu naprawdę mnóstwo najprawdziwszego mefa i marzy nam się znaleźć coś jak najbardziej zbliżonego. (Chcę się przymierzyć do ogarnięcia z DW, ale rozwala mnie, że to trzeba doktorat zrobić z poszczególnych kroków, a i tak nie mam pojęcia, czy oferowany tam mef jest naprawdę nim.)
Przeglądam raz po raz forum i czytam różne opinie, ale nie odnoszę wrażenia, żeby coś w tej chwili naprawdę było mocno przypominające tamtą jakość. Ciekaw jestem analogów 4-mmc, ale sądząc choćby po cenie, nie sądzę, by nadawały się do długich ciągów i by naprawdę były dobre.
Czytałem o eutylonie przed chwilą i w sumie to nie wiem, czy byłby to dobry wybór, zwłaszcza, że ktoś pisał, że druga wrzuta już nie ma sensu, czyli ciąg odpada. Apihp? Boimy się nieco, bo złe (oprócz dobrych) legendy krążą o potencjale uzależniającym, poza tym rozumiem, że po alfach (żądnych nie próbowaliśmy) nie ma efektu MIAŁ?
OK, może po prostu już się zamknę i poczekam, może ktoś z Was doradzi coś, biorąc pod uwagę obecnie dostępne zabawki (a nota bene jest kurna z tego co widzę coraz biedniej na półkach sklepowych... – musztarda i ocet...)
Jak chcesz porzadnego libido i zabawy to najlepszy odczynnik który ja kiedyś użwałem do chemsexu to 3MMC chyba najlepsze bo masz pol na pol stymulacje i euforie . Bedzie niedlugo dostepna w jednym ze sklepóweuphoriah pisze: ↑10 mies. temuVVVV000, dzięki za odpowiedź. Wiesz... to jest logiczne. Jeśli ktoś w czasach jeszcze legalu, czy też nieco po banie, miał okazję stykać się z tym prawdziwym, oryginalnym (a ja miałem go 100g pudru i 100g cukru – który kurna wyglądał nie do podrobienia), to nie ma innej możliwości, bo wtedy człowiek wie, czym jest to jebitne MIAU, które aż wywala oczy o 180 stopni, kolana robią się miękkie i dobrze stać przy ścianie, bo wtedy sobie można po niej ładnie zjechać
I ten doskonały i niepodrabialny balans dopa/sero. Nie wiem.... może niektórym udało się osiągnąć coś podobnego w miksach. Ja jakoś nigdy nie robiłem takich eksperymentów... Ale i tak nie wierzę, żeby można było to osiągnąć inaczej, niż poprzez prawdziwy 4-MMC.
I szlag mnie trafia, jak ludzie (np. standuperzy, idioci) mówią o tym, co jest obecnie "mefedron". Edukować się kmiotki! Betaketony, albo kryształ ewentualnie, a nie mefedron. Mefedronu, to wielu używających tej nazwy nawet nie widziało nigdy na oczy.
Jeśli chodzi o chemsex, to owszem, da się osiągnąć to "zwierzęce jebanie", "stawanie się maszyną porno" po innych dragach:
– MDPV, wiem z autopsji
– alf nie znam, ale przypuszczam, że tak
– klefy (oba, zależy od sortów, bo generalnie 3-CMC, ale bywało, że 4-CMC było super, a czasem żałosne)
– hex-en – po przeczekaniu kardio-terroru....
i co tam jeszcze.... nie chce mi się myśleć
Ale tak czy owak nic nie dorówna prawdziwemu 4-MMC.
Graves, dzuęki za rozwianie wątpliwości co do analogów Króla, bo łudziłem się momentami.
VVVV000, Graves, obecnie się edukuję (za późno kurna i nie zdążę przed feriami, kiedy to mamy zamiar zrobić jakąś około 48h sesję) w "ciemnych zakamarkach". Czuję, jakbym doktorat robił, bo jest sporo różnych kwestii, poczynając od tego, żeby wybrać właściwy market. No i wszystkie kwestie techniczne związane z krypto, szyfrowaniem wiadomości itd. Przydałby się ktoś zaufany obok mnie przy biurku, żeby wszystko pokazał krok po kroku, a tak, to powoli muszę to zgłębiać. Nie zdążę pewnie do ferii, więc rozglądam się znowu po vendorach. Ale mam już tego dość, zwłaszcza, jak patrzę, jaka coraz większa bida....
BTW, jeszcze inna sprawa, to zorientować się na jakichś redditach czy gdzieś, co ludzie piszą na ten temat "Czy w ogóle jest dostępny ten prawdziwy mef.". Bo jak patrzyłem wstępnie na trzech marketch na zdjęcia, to właściwie żaden drag opisany jako prawilny, prawdziwy, oryginalny, czy też pre-ban, nie wyglądał tak, jak to, co ja miałem kiedyś. Jeden mój domysł to to, że może jak ludzie robią jakoś chałupniczo, to być może wygląda inaczej (nie biały, tylko np. żółtawy, jak brefedron), bo nie jest do końca czysty, czy coś. Drugi domysł jest oczywisty i straszny... że jakieś chuje kupują RC w normalnych sklepach i sprzedają je w "ciemnej" JAKO mefedron. A informacje zwrotne od userów są po pierwsze rzadkie, a po drugie nawet, jeśli ktoś napisał, że był bardzo zadowolony, to po pierwsze może być podstawiony (fałszywa opinia), albo też może to być ktoś, kto nigdy nie znał prawdziwego mefa, więc zadowala się byle czym i myśli, że to jest max możliwości.
Więc nieciekawie... No i pozostaje się douczyć i w końcu kieyś zaryzykować, poszukać... szczęścia
Dodano po 4 minutach 19 sekundach:
VVVV000, Aha, mam nadzieję, że ten post się automatycznie dołączy.
Słuchaj... chcę poznać Twoją opinię. Dawaj. No i ok, ciekawe, intrygujące z eutylonem. Ale czy będzie działał przez 2 doby? Bo po opisach wydawało mi się, że to trochę jak np. 6-APB, czyli trochę jak MDMA, a więc dorzutek wiele robić się nie da. Jak pamiętam, to jak braliśmy pixy z przyjaciółmi, to tak do trzech dorzutek w ciągu jednej nocy i dalej już byłaby to tylko strata substancji.
MI tego nie musisz mówić. Do chemsexu najlepsze są tylko dwa związki i reszta im tak naprawdę nie dorasta do pięt: 4-MMC i 3-MMC. Moim zdaniem mef jest bezkonkurencyjny, ale trójka była jego jedynym godnym następcą. Nie mówię o kokainie, bo nigdy do tej pory nie próbowałem. Ale mówiąc szczerze, wątpię (trochę na podstawie różnych wypowiedzi na forach), aby była tak dobra jak mef. Tak czy owak, jest ona tak kurewsko droga, że nie nawet, jeśli ktoś normalny (nie bogaty celebryta z Kaliforni) się wykosztuje na 1 gram, to powiedz mi.... co to jest gram... Ja do jednego piwa nie siadam. Jak już, to robię dłuższe sesje, a wręcz ciągi. Lubię po tego typu związkach być non-stop przez np. 2 doby. A to jest przy chlorach praktycznie nie osiągalne, bo przestają działać na człowieka.