Kleopatra, Jak zwykle się rozpiszę, ale to trzeba wyjaśnić...
Moim zdaniem środki psychoaktywne jak amfetamina czy 3-MMC bądż 4-MMC
nie muszą nic wyniszczać.
Być może, może nawet dziać się coś przeciwnego.Wszystko zależy od
danego człowieka, jego organizmu i jego nastawienia.
Nastawienie bardzo ważne
Z amfą mam kontakt od 27 lat. W tym wielomiesięczne ciągi i superciąg,
który trwał niemal półtora roku.
Na superciągu, który służy do rozwiniecia firmy gdzie praca po 16h-18h/doba
zrobiłem jeszcze okło 10kg czystego mięśnia bo miałem dość energii i chęci
by trenować po północy.To był piękny czas choć pod sam koniec już byłem
mega przemeczony i zdarzyło mi się nieprawidłowo zareagować na klienta.
Musiałem zrobić sobie dłuuugo przerwę w pracy i założyłem też inny interes.
Z 4-MMC mam kontakt od 14 lat. Było wiele wielomiesięcznych ciagów.
Tutaj Treningi na Siłce były do 2012 i tam się zatrzymały.
Kilka lat poszło na 3-MMC i 4-MMC i tam popełniłem wiele błęów oraz
niemal bez aktywności fizycznej.Były półmaratony raz, dwa razy w tygodniu,
ale bez siłowni i z przerwami.To za mało na uczciwą aktywność fizyczną
Teraz zażywam 4-MMC raz na dwa tygodnie i ten model sobie chwalę.Nie
wyobrażam sobie już ciągów.Mam najlepszą w życiu kondycję i wydolność
krążeniową i szybko wraca mi mięsko od wznowionych treningów na siłce.
Były testy na inteligancje i nie ma ubytków.Pewne typy inteligencji poszły do góry.
Chodzi o inteligancję emocjonalną oraz taką która sprawia, że jestem nonkonformistą.
Są pewne inteligencje, które rozpoznałem, że istnieją lecz dla nich testów brak.
Życie jest w tym przypadku takim naturalnym testem.
Spostrzegawczość lepsza od średniej.Wykonałem test, w którym trzeba było śledzić
wzrokiem piłeczkę rzucaną miedzy żonglerami i oni robili zmyłki. Tego miało się
nie dać wyśledzić, ale mi przyszło to z dużą łatwością.Próba została zrobiona tak
żeby ludzie nie dawali rady tego przejść.
Serduszko pika jak należy.Mózg pracuje szybko i spprawnie.Płucka coraz lepiej a jeszcze
w lutym tego roku była z nimi mega katastrofa.
Wszystko się super naprawia, regeneruje i usprawnia.
Miałem badania krwi i wszystkie normy super.
Kilogramy przećpałem w tym życiu i na dziś dzień w wieku, 45 lat Zdrowie Super
Choć jednak we znaki daje mi się PTSD i to jest pojebane do czego to doproadzić
potrafi.Ból czasami, ze człowiek szajby dostaje.U mnie nie ma zbytnio lęków, ale jest
pojebanhy bół niczym fizyczny ale od psychiki.To nie jest dobre i to cieżko chore.
Ale ogarniam się jakoś choć nie wiem jak to się dzieje i mam mega dość tych dni
jak bardzo boli.Nie da się tego znieczulić.Czsem skomlę do Boga żeby mi to odpuścił
i czasem mi przechodzi a czasem bardzo długo muszę skomleć o zmiłowanie.Czasem
nie mam siły już na żadne prośby o nic do nikogo bo tak jestem zniechęcony i przeczekuję
wtedy jakoś to co się dzieje.
Ale PTSD to od kilku specyficznych i pojebanych doświadczeń w tym życiu i 4-MMC
mega mi pomaga odetchnać od tego pojebanego bóu i powodowanego nim pewnego
odrealnienia.
Z tego co doświadczyłem i co po sobie widzę to nic się nie zniszczyło od niemal
trzech dekad ćpania.Wiele się ponaprawiało, bo u mnie było dużo w psychice do
naprawy.Zostało tylko to PTSD czyli ten dziwny bół, który już mnie bardzo zmęczył
bo to już wiele lat trwa.Ciągle mam nadzieję, że to tylko taka Karma do odkupienia
i to się jakoś cudownie skończy.Kiedyś miałem już cudowne zakończenia wieloletnich
i bardzo uciążliwych dla mnie spraw.Dlatego mam nadzieję i Ufam.
i jeszcze na tym bółu trenuje się samokontrolę i opanowanie.Trzeba wykonać czynność
bez denerwowania się. Trzeba zachować wewnętrzną dyscyplinę i tłumić agresję
, która
pojawia się czasami jak bardzo piecze i pali w okolicy czakry Serca.
To służy do pracy z charakterem bo zaobserwowałem, że można do tego wykorzytsać te
nieprzyjemności. Od lat nieczego nie zdemolowalem ani nie zniszczyłem a zdarzały mi się
demolki i zamachy na telefony kiedyś.
Z tego co po sobie widzę, to prochy nie wyniszczają jak się dba o siebie,Ja dużo różnych
spulementów używam na mózg i na organizm i znam się na tym,Duuużo rózności używałem
i używam by wspomóc pracę mózgu i organimzu i je zabezpieczać.Także to napewno też ma
wpływ pozytywny.
Ale być może padnę na zawał na następnym bieganiu albo wogle we snie co się stanie
i Game Over będzie.
Tego nie wiem, ale się z tym liczę.
Na dziś dzień amfa i 3-MMC i 4-MMC nie wyniszczają organizmu a psychikę
potrafia bardzo wspomóc i zdolności poznawcze rozwinąć. Takie moje doświadczenie
z 27 lat.
Choć były lata, że byłem jak na siebie wyniszczony, ale i tak w lepszej formie od wielu
trzeżwych i niezniszczonych przez narkotyki