Myślę, że tu nie chodzi o poglądy. Staram się pisać jasno i przejrzyście a chodziło mi tylko o to aby podejść do zagadnienia bardziej naukowo, trochę się zastanowić. Z drugiej strony nie musicie, możecie tu walić trash talkiem na potęgę i tego nie zmienię. Może przy mega poważnym temacie zabawy typu
yeter pisze: ↑2 lata temu
Kim chciałbyś zostać ?
po prostu gdzieś mnie dotknęły a nie powinny. Swoją drogą kaczki to max co może z was być
Chciałem po prostu na poważnie uderzyć w temat. Przyznam się i przepraszam, że niecelowo ale mnie to wkurwia zjechałem na temat ukrytego rządu światowego jednak stopniowo zaczynając od unifikacji pola, zupełnie niewidocznego, w którym wszystko się znajduje i może oddziaływać ze sobą nawet nieświadomie, co już oznacza, że wszyscy jesteśmy czymś połączeni i można to wykorzystać w odpowiednich warunkach a, to myślę, że jakoś może zachaczać o tematykę do której chciałem jedynie wpompować trochę życia, informacji, jakiegoś ruchu, cokolwiek co miałoby związek z rzeczywistością a nie tylko zabawą.
Odpowiem też na trochę inne kwestie - fakt, że mam dostęp do danego narkotyku czyni mnie fizycznie i mentalnie zdestabilizowaną marionetką i za tym nie stoi żadna magia. Możesz myśleć inaczej, możesz żyć w tej iluzji i nikt Ci tego nie zabroni. Twój wybór, jesteś wolny.
Chochlik pisze: ↑2 lata temu
Po śmierci uważam, że jest round two, czyli krótko mówiać reinkarnacja
Tutaj chciałem Cię pocisnąć ale po namyśle stwierdzam, że na swój sposób to ma sens. Bo są dwie moim zdaniem realne hipotezy może nie śmierci ale końca wszystkiego i teraz uważajcie bo mózgi mogą trzaskać:
1.
Wielkie Rozerwanie
Wszechświat nieustannie się rozszerza i mało tego ciągle przyspiesza. Z biegiem czasu, którego jednak musi upłynąć bardzo dużo tempo rozszerzania się przekroczy tempo poruszania się światła w próżni, wtedy po prostu zniknie nam z oczu obserwowalny wszechświat z wyjątkiem lokalnych obiektów. Dalsza granica to gdy tempo to przekroczy siły utrzymujące struktury atomów, czyli całej materii przynajmniej obserwowalnej, wtedy nagle, wszystko co znaliśmy, co kochamy w jednym momencie nie wiem czy eksploduje czy bezszelestnie anihiluje ale na pewno zakończy swoje istnienie bezpowrotnie. Jak na razie to tempo się zwiększa.
2.
Śmierć Cieplna Wszechświata
To jest dość smutna teoria lecz najbardziej realna. Wiemy, ze przestrzeń nieustannie przyspieszając się rozszerza więc kiedyś wszystko co widzimy po prostu oddali się od siebie na tyle, że nic nie będzie widoczne. Z biegiem czasu gwiazdy zaczną puchnąć a następnie wybuchać poprzez mega energetyczne eksplozje czyli super/hipernowe zmieniając się potem w gęstsze, dużo dłużej żywotne białe karły, które jednak również świecą więc spalają materię z której się składają. Dojdzie w końcu do ich wypalenia tak jak za kilkadziesiąt rzędów wielkości lat później wyparują ostatnie czarne dziury i wszechświat osiągnie entropię doskonałą. Nie będzie pojedynczego fotonu, żadnej cząstki, temperatura zera absolutnego w każdym możliwym miejscu, zero energii, zero masy.
Co ciekawe w każdym z tych scenariuszy okres czasu w jakim one się odbywają jest na tyle obszerny, że ewidentnie dojdzie tam wielokrotnie do narodzin i upadków cywilizacji i pewnie tryliardów nie wyobrażalnych dla nas istnień czyli narodzin albo zwolenników reinkarnacji albo po prostu konsekwencji samego istnienia i postrzegania otoczenia na co osobiście obstawiam. Jeśli dobrze pamiętam, reinkarnacja polega na tym, że im kto lepsze, bliższe Bogu prowadził życie tym jakby wyższym czy nadrzędnym bytem narodzi się po śmierci. Można sobie gdybać, nie da się tego udowodnić, to jest po prostu fikcja nawet nie naukowa, w którą wierzą pewni ludzie. Czy znamy jakiś byt nad człowiekiem aktualnie? To wierzenie jeśli już działa to chyba tylko w dół.