Ostatni post z poprzedniej strony:
Próbowałem Nepa od Sanda , libido wywalone na ++
zgadza się! Alfa najbardziej wywyala libido na wysokość jasnej góry albo i wyżej polecam tą od Mefisto, blau
Zgadza sie, ziomeczek mnie poczęstował tym tematem i muszę przyznać że libido nie do opanowania!!!
tak
eutylon bym odpuścił na twoim miejscu, do pracy nepa a pod libido alfe, eutylon przy okazji spróbuj najlepiej nie mając przed sobą żadnych większych zadań jak naprzyklad praca czy sprzatanie, eutylon podbija libido ale słabiej, a działa dłużej taka różnica pozdrpigularz123 pisze: ↑2 lata temumoże mi ktoś doradzić jak alfa wypada jako stymulant do pracy w porównaniu z NEPem i eutylonem?
chcę jej spróbować właśnie ze względu na libido ,ale szukam też czegoś co pomoże mi uporać się z nawałem zaległych prac. Prosiłbym także coś o wydajności .Czy eutylon też dobrze działa na libido?
Szczurek ma bardzo duży problem Szczurek ma totalnie zajechana tolerke i na tym polega problem.
Co to ma do rzeczy ?
To, że miałeś te substancje bardzo słabej jakości nie znaczy, że są słabe )
I się wypowiada ?
Problemów u szczurka z pewnością kilka by się znalazło (jak u każdego z nas), ale nie wydaje mi się żeby tolerka była jednym z nich. Od 9 miesięcy pełna abstynencja. Szczurek jest wieloletnim weganinem (wcześniej wegetarianinem), regularnie uprawiającym rekreacyjnie sport, bez innych poważnych nałogów (nie piję %, nie palę papierosów). Od wielu lat testuję smakołyki tylko raz/dwa razy w roku. Starannie planuję takie okresy rozwiązłej zabawy. Ale kiedy nadchodzi 'realizacja planu', szczurek chce iść na całość. Seksualne katharsis. Tak to u szczurka funkcjonuje. Dłuuuga przerwa i przykładne życie poukładanego odpowiedzialnego obywatela (hehe), żeby co jakiś czas odlecieć maks wysoko. Dzień-dwa totalnej jazdy. Bez zahamowań. To ma służyć wyłącznie do jednego celu - wypierdolenia libido w kosmos na dłuuugie godziny, albo i dni. Po latach różnych doświadczeń szczurek wie co i jak działa na jego organizm. Wie dobrze czego chce. Zna ograniczenia i zagrożenia. Akceptuje je.
W tym temacie wszystko! Mefedron, oczywiście ten 'prawilny', który latał za czasów nieodżałowanych stacjonarek (np. takie LU DOVES wspominam ze łzami w oczach), jest dla szczurka punktem wyjścia. Zawsze porównuję smakołyki/zamienniki do legendarnego oryginału (szczurek oddałby duszę diabłu żeby znów móc kupić i dodac do kolekcji prawdziwego mefa!). Niestety, jest jak jest. Najbliższe oczekiwaniom wydaje się właśnie BK-EBDP, który wielokrotnie na przestrzeni lat gościł u szczurka, a który teraz również zniknął u v. Efylon, uboższy brat mefa, choć rzecz jasna nie pozbawiony wad i tak robi co trzeba i jak trzeba. Zapewnia odpowiednią i długotrwałą satysfakcję.
Wiesz, o gustach się nie dyskutuje. Jedne szczurki lubią to, a inne tamto. Na jednych działa lepiej to, a na innych co innego. Nawet "głupia" aspiryna (najbardziej przebadany lek na świecie i zarazem najczęściej stosowany w populacji) u jednego zadziała zgodnie z treścią "ulotki dołączonej do opakowania", ale raz na ileś-tam tysięcy (setek tysięcy) zastosowań wywoła wstrząs anafilaktyczny i zgon. Chemia leków to nie matematyka, gdzie dwa plus dwa to zawsze cztery. Nie twierdź jednak, że to wina "bardzo słabej jakości". To są po prostu różne substancje o miejscami podobnym, a miejscami innym profilu działania. Różniące się czasem trwania, intensywnością doznań, efektami jakie wywołują, itd. To tak, jakby porównywać powiedzmy świetny drogi rower z dobrej klasy samochodem, twierdząc, że te pierwszy może być na autostradzie tak samo szybki, wygodny, bezpieczny, itd., jak auto. Oczywiście że nie może! Co nie znaczy wcale że dla kogoś innego, w innych okolicznościach przyrody (np. w zakorkowanym mieście), przy zupełnie innych oczekiwaniach i innym podejściu rower (choćby i mój stary zajechany holenderski mieszczuch) nie będzie faworytem.
W tym miejscu mnie prawie masz;) Faktycznie, pozornie trudno bronić się przed zarzutem, że się czegoś nie testowało/nie doświadczało/gdzieś nie było/nie widziało/nie czytało się czegoś, itd.,itp., a jednocześnie wypowiadamy się w sposób autorytatywny w danym temacie. Jednak szczurek uważa siebie za względnie doświadczonego szczurka, który poświęca odpowiednią ilość czasu na tzw. risercz z różnych źródeł, starającego się czytać między wierszami oraz składającego całość do przysłowiowej kupy, potrafi wyciągnąć pewne wnioski i dokonać trafnych spostrzeżeń. Btw, po co zamieniać coś czego jesteśmy pewni (szczególnie w tak delikatnej materii), co lubimy, co znamy, co po prostu działa tak jak ma działać, na coś co najprawdopodobniej nie spełni oczekiwań, a tym samym popsuje całą zabawę, o kasie wyrzuconej w błoto nie wspominając? .
Porządny szczur alfy spokojnie będzie trzymał 3-4h, tym bardziej w mixie z NEP'm (tyle, że akurat sniff tego drugiego mocno siada na gardło przy spływie). Poza tym sama alfa jest łagodna jeśli chodzi o spływ itd. a schizy da się znieść mając pod ręką nieco benzo (np. eti). Oprócz tego niektóre odmiany klefedronu mocno podbijają libido (tym bardziej w miksie z alfą), a ten środek przy właściwej dawce tj. 200-300mg utrzymuje działanie dłużej niż metaklefedron - tylko tego sniffem to bym nie polecał bo równo wyżera. Nie wiem jak działa efylon, bo tego specifiku nigdy nie miałem w ręku, więc inaczej nie jestem w stanie pomóc. Ponoć niektre benzofrany podbijają wrażenia dotykowe do poziomu emki, jak nie bardziej - tyle, że te środki oprócz działania empatogenego są też silnymi psychodelikami.fisstech pisze: ↑2 lata temuZ aktualnie dostępnych środków nic szczurkowi nie pasuje. Tak, chodzi o te wszystkie a-phip, NEP-y, cmc, mmc. Mój szczurek co prawda nie testował, ale wnikliwie i uważnie śledząc opinie i recenzje innych szczurków wyciągnął odpowiednie wnioski. Co to za frajda kiedy szczurek żeby poczuć/utrzymać (słaby, a co najwyżej średni) efekt musi testować smakołyk co 40-60 minut?