Heh... z tym jest tak, że na jednego działa, na innego nie.
W moim przypadku bardzo zadawalające efekty daje Yerba Mate Pajarito Elaborada (inne odmiany mają słabszy efekt). Parzę w tykwie (połowa pojemności tykwy do wsad YM). Grunt to zalać wodą w temperaturze do 85 stopni. W wyższej właściwości YM będą wyparzone.
Rano delikatny wysokobiałkowy posiłek + cały napar. Do południa nie odczuwam głodu. Oczywiście w międzyczasie można coś capnąć, ale to już kwestia organizmu i preferencji (jako drugie śniadanie). Obiad w godzinach do 14 maksymalnie, najlepiej dość odżywczy + napar. Kolacja lekkostrawna, ale już bez YM bo będzie pospane.
W moim przypadku YM ogranicza łaknienie do tego stopnia, że ograniczam się do owoców, ewentualnie warzyw. Mistrzostwo świata to sok z czerwonego buraka z odrobiną świeżo utartego imbiru.
Podstawą jest ograniczanie do minimum cukrów prostych. Ale tak naprawdę kluczem do sukcesu jest systematyczność posiłków... u mnie 4 x dziennie.
Suplementy diety to moim zdaniem niepotrzebny wydatek pieniędzy, 99% wyciągniesz z natury
no i tu pojawia się kwestia zdrowotna... w wielu znanych mi przypadkach nachalne odczuwanie głodu spowodowane było zaburzeniami gospodarki hormonalnej organizmu (tu bez porady lekarskiej się nie obejdzie)