Coś ZDROWSZEGO czyli psilocybe cubensis. Prosty poradnik.
Coś ZDROWSZEGO czyli psilocybe cubensis. Prosty poradnik.
Ten post ma wysoką reputację.
Siemanko , dość sporo w swoim życiu eksperymentowałem z botaniką i z dopami. Więc mogę podzielić się z wami MOIM ZDANIEM najlepszym sposobem na detoks od chemii Czyli grzyby halucynogenne .
Do otrzymania własnych grzybków nie potrzebujecie żadnego specjalistycznego sprzętu,wszystko jest w domu i w najbliższej aptece .
Będziecie potrzebować :
Szybkowar ( może być zwykły garnek ale zajmie to 4 dni)
Strzykawkę z zarodnikami psilocybe cubensis dowolnej odmiany
Spirytus salicylowy
Waciki
Słoiki z przykrywkami (preferuję o pojemności 315ml)
folia aluminiowa
kukurydza ala popcorn ( można kupić tanio na kilogramy)
gwóźdź i młotek
perlit (z ogrodniczego)
torf( z ogrodniczego)
pojemnik po lodach (najlepiej żeby światło się nie przebijało przez niego można też naokoło oblepić folią aluminiowa)
akwarium lub inny duży plastikowy kontener z przykrywką szczelną.
Więc...
We wszystkich pokrywkach robimy po 2 dziurki gwoździem (otwór musi być taki by zmieściła się w nim igła. Mogą być też cztery dziurki lecz przy słoikach powyżej 750 ml.
Wsypać kukurydzę do letniej wody i zostawić na 24h żeby napęczniała.
Po 24 godzinach gotujemy ją na małych ogniu przez 45-60 min. Przestajemy gotować wcześniej jeśli kukurydza się rozgotowuje.Po ugotowaniu wysypujemy wszystko na durszlak.
Musi leżeć tak 30-60 min, co kilka minut potrząsamy i mieszamy łyżyką(musi odparować nadmiar wody ).
Po tym czasie bierzemy waciki i spirytus salicylowy, okażamy nimi słoiki i wieczka, przecierając je i odstawiamy do odparowania na 5-10 min. Po tym zabiegu kukurydze pakujemy do słoików lecz tylko i wyłącznie do 3/4 ich objętości! Inaczej nie będzię można wstrząsać substratem i będzie klops...
Na słoiki, zakładamy folie aluminiową i przygotowujemy się do sterylizacji.
Dno szybkowaru wykładamy ściereczką kuchenną.
Słoiki podczas sterylizacji muszą mieć luźne pokrywki, lecz nie mogą one spadać!
Gdy słoiki są już w szybkowarze zalewamy wodą na około 3 cm wysokości, zamykamy szybkowar i od momentu rozpoczęcia wrzenia wody gotujemy 40 min! Na małym ogniu! Czas ten jest dla słoików 315 ml im większy słoik tym proporcjonalnie dłużej. Pojemnik 700 ml np 80 minut itd.
Słoiki powinny zostać w szybkowarze do czasu jego ochłodzenia lub całkowitego ostygnięcia. Czyli jakieś 6-12 godzin.
Mamy już sterylne słoiki i strzykawke z zarodnikami, więc zaszczepiamy!
Odkażamay nasze miejsce pracy! I wietrzymy całe pomieszczenie, po zamknięciu okna kładziemy wszystkie słoiki na stół.
Opalamy igłe i teraz przyda się mieć refleks
Przygotowujemy skrawki folii aluminiowej takie same jak do okrywania góry słoika przy sterylizacji i ściągamy szybko folie ze słoika przecieramy wieczko wacikiem nasączonym spirytusem salicylowym i od razu suchym wacikiem.
Wstrzykujemy zarodniki ze strzykawki w oba otwory i szybko zakładamy nową folie aluminiową.
Poza metodą sterylizacji (Szybkowar) istnieje metoda Tyndalizacji (zwykły garnek) wszystko wygląda tak samo lecz trwa 4 dni!
Strzykawka 10 ml starcza na 10 słoików czyli po 0,5 ml w jeden otwór!
Gdy wszystkie słoiki są zaszczepione dorkęcamy pokrywki i każdym po kolei mocno wstrząsamy!
Potem luzujemy pokrywki ale tak by nie spadały!
Słoiki do kolonizacji potrzebują temperatury otoczenia 27*C
jest to optymalna dla nich temperatura więc jeśli mamy termoregulator i mate grzeczą wykładamy ją na dnie kartonu i przykrywamy kocem ratunkowym stroną srebrną do maty. Na koc wykładamy polar na niego kładziemy słoiki, najlepiej gdy słoiki znajdują się w obrębie maty która nie pokryje nam raczej całego dna kartonu. Czujnik termoregulatora powinien znajdować się przy macie i zaraz przy dnie słoików. Karton zamykamy i nakrywamy lub wkładamy go w worek na śmieci. Jeśli nie mamy maty i termoregulatora wszystko wygląda tak samo lecz nie wkładamy jej na dno.
jeżeli pojawi się coś zielonego słoik idzie na straty !!!!!!
Gdy słoik obrośnie w 30% dokręcamy pokrywke i wstrząsamy nim mocno.
Gdy grzybnia się odbuduje i obrośnie w 70% znów dokręcamy i wstrząsamy.
Słoik w 100% skolonizowany powinien być pełen białej NIE INNEGO KOLORU grzybni .
Mamy w pełni skolonizowane słoiki? Więc robimy okrywe.
Na dno słoika wsypujemy troche Dolomitu a reszte słoika zapełniamy torfem (wyciągamy z niego wszelkie patyki i wszystko co nam się nie spodoba. Okrywka tego słoika równierz musi mieć dziurki i być nie dokręcona przy sterylizacji!
Sterylizujemy 40 min! Na małym ogniu Jeśli ktoś stosuje Tyndalizacje musimy ją przeprowadzić tak robić tak jak pisałem wyżej zgodnie z artykułem na wiki
Mamy skolonizowane słoiki i okrywe?
Dokręcamy pokrywki wszystkich słoików i nimi wstrząsamy, gdy substrat się rozbije wysypujemy go na tacke od lodów którą uprzeniu umyliśmy i przetarliśmy wacikiem nasączonym spirytusem salicylowym.
Odstawiamy ją na chwilę do odparowania.
Wypełniamy tackę substratem na maxa zostawiając od góry 0,5-1 cm na okrywe z odkwaszonego już torfu.
Substrat wyruwnujemy i ubijamy czystą górą słoika która była zakryta.
Co dalej? Potrzebujemy sterylnej wody do pryskania tacki.
Bierzemy butelke do pryskania z funkcją rozylania, myjemy ją i wlewamy troche spirytusu wstrząsamy i psikamy by rurka w środku również była sterylna. Gotujemy wodę w czajniku, po zagotowaniu czekamy aż trochę ostygnie i wlewamy do pełna do butelki. Sprawdzamy czy wszystko działa i końcówke izolujemy sreberkiem.
rysakmy tacke dość obficie i przykrywamy folią aluminiową.
Muszą być w niej otwory na powietrze.
Tackę spryskujemy co dziennie, czyli ściągamy folie pryskamy i zakładamy.
Pojemnik ten musi mieć takie same warunki co słoiki przy kolonizacji, więc wstawiamy do kartonu i czekamy kilka dni. Czujnik od Termoregulatora przy macie i dnie tacki by nie było za gorąco (temperatura 27*C)
Gdy tacka obrośnie takim białym puchem w 30-50% lub pojawią się piny (maleńkie grzybki) dajemy do owocnikowania!
Mamy już tacke i Home Boxa jak i perlit lub też wermikulit (trudno dostępny)
Bierzemy gwoździa w kombinerki lub obcęgi i rozgrzewamy nad gazem lub palnikiem, w jeden stronie Boxa wypalamy nim otwory w odległości co 4-5 cm.
Rozmiar gwoździa ma małe znaczenie, otwory powinny być minimalne.
Terrarium myjemy i odkażamy wacikiem nasączonym spirytusem salicylowym.
Na dno Boxa wysypujemy perlit lub wermikulit który moczył się około godzine we wodzie, warstwa najlepsza to około 2-3 cm. Na dno wylewamy wode, na oko ale nie żałujemy.
Tacke wstawiamy do Boxa. Stawiamy go w miejsce gdzie świało jest nie dłużej niż 8 godzin dziennie. Ma to być minimalne światło! Nie bezpośrednie słońce!
Pod dno Boxa kładziemy polar i stawiamy w miejsce gdzie temperatura jest w granicach 21-23*C
Terrarium wietrzymy, wachlując czymś 2 razy dziennie, światło minimum 10 min dziennie.
Gdy pojawią się małe grzybki pryskamy tylko ścianki boxa ! nie grzyby ani okrywe inaczej zrobią się czarne i zabortują.
Wtedy zrywamy je obkręcając przy samej ziemi, powinny lekko odpaść
resztki substratu z grzybów zgarniamy do tacki by jak najmniej go ubyło
Po urwaniu wszystkich zalewamy tacke wodą przegotowaną (o temperaturze pokojowej!) i wkładamy na 24 h do lodówki, przykrywając folią aluminiową.
Po tym czasie wode odlewamy i dajemy tacke do owocnikowania.
Z tacki powinno być 3-5 dobrych rzutów.
Na pierwszy rzut oka wszystko wydaję się trudne ale tak na prawdę takie nie jest!
Pozdro i wysokich lotów!
Do otrzymania własnych grzybków nie potrzebujecie żadnego specjalistycznego sprzętu,wszystko jest w domu i w najbliższej aptece .
Będziecie potrzebować :
Szybkowar ( może być zwykły garnek ale zajmie to 4 dni)
Strzykawkę z zarodnikami psilocybe cubensis dowolnej odmiany
Spirytus salicylowy
Waciki
Słoiki z przykrywkami (preferuję o pojemności 315ml)
folia aluminiowa
kukurydza ala popcorn ( można kupić tanio na kilogramy)
gwóźdź i młotek
perlit (z ogrodniczego)
torf( z ogrodniczego)
pojemnik po lodach (najlepiej żeby światło się nie przebijało przez niego można też naokoło oblepić folią aluminiowa)
akwarium lub inny duży plastikowy kontener z przykrywką szczelną.
Więc...
We wszystkich pokrywkach robimy po 2 dziurki gwoździem (otwór musi być taki by zmieściła się w nim igła. Mogą być też cztery dziurki lecz przy słoikach powyżej 750 ml.
Wsypać kukurydzę do letniej wody i zostawić na 24h żeby napęczniała.
Po 24 godzinach gotujemy ją na małych ogniu przez 45-60 min. Przestajemy gotować wcześniej jeśli kukurydza się rozgotowuje.Po ugotowaniu wysypujemy wszystko na durszlak.
Musi leżeć tak 30-60 min, co kilka minut potrząsamy i mieszamy łyżyką(musi odparować nadmiar wody ).
Po tym czasie bierzemy waciki i spirytus salicylowy, okażamy nimi słoiki i wieczka, przecierając je i odstawiamy do odparowania na 5-10 min. Po tym zabiegu kukurydze pakujemy do słoików lecz tylko i wyłącznie do 3/4 ich objętości! Inaczej nie będzię można wstrząsać substratem i będzie klops...
Na słoiki, zakładamy folie aluminiową i przygotowujemy się do sterylizacji.
Dno szybkowaru wykładamy ściereczką kuchenną.
Słoiki podczas sterylizacji muszą mieć luźne pokrywki, lecz nie mogą one spadać!
Gdy słoiki są już w szybkowarze zalewamy wodą na około 3 cm wysokości, zamykamy szybkowar i od momentu rozpoczęcia wrzenia wody gotujemy 40 min! Na małym ogniu! Czas ten jest dla słoików 315 ml im większy słoik tym proporcjonalnie dłużej. Pojemnik 700 ml np 80 minut itd.
Słoiki powinny zostać w szybkowarze do czasu jego ochłodzenia lub całkowitego ostygnięcia. Czyli jakieś 6-12 godzin.
Mamy już sterylne słoiki i strzykawke z zarodnikami, więc zaszczepiamy!
Odkażamay nasze miejsce pracy! I wietrzymy całe pomieszczenie, po zamknięciu okna kładziemy wszystkie słoiki na stół.
Opalamy igłe i teraz przyda się mieć refleks
Przygotowujemy skrawki folii aluminiowej takie same jak do okrywania góry słoika przy sterylizacji i ściągamy szybko folie ze słoika przecieramy wieczko wacikiem nasączonym spirytusem salicylowym i od razu suchym wacikiem.
Wstrzykujemy zarodniki ze strzykawki w oba otwory i szybko zakładamy nową folie aluminiową.
Poza metodą sterylizacji (Szybkowar) istnieje metoda Tyndalizacji (zwykły garnek) wszystko wygląda tak samo lecz trwa 4 dni!
Strzykawka 10 ml starcza na 10 słoików czyli po 0,5 ml w jeden otwór!
Gdy wszystkie słoiki są zaszczepione dorkęcamy pokrywki i każdym po kolei mocno wstrząsamy!
Potem luzujemy pokrywki ale tak by nie spadały!
Słoiki do kolonizacji potrzebują temperatury otoczenia 27*C
jest to optymalna dla nich temperatura więc jeśli mamy termoregulator i mate grzeczą wykładamy ją na dnie kartonu i przykrywamy kocem ratunkowym stroną srebrną do maty. Na koc wykładamy polar na niego kładziemy słoiki, najlepiej gdy słoiki znajdują się w obrębie maty która nie pokryje nam raczej całego dna kartonu. Czujnik termoregulatora powinien znajdować się przy macie i zaraz przy dnie słoików. Karton zamykamy i nakrywamy lub wkładamy go w worek na śmieci. Jeśli nie mamy maty i termoregulatora wszystko wygląda tak samo lecz nie wkładamy jej na dno.
jeżeli pojawi się coś zielonego słoik idzie na straty !!!!!!
Gdy słoik obrośnie w 30% dokręcamy pokrywke i wstrząsamy nim mocno.
Gdy grzybnia się odbuduje i obrośnie w 70% znów dokręcamy i wstrząsamy.
Słoik w 100% skolonizowany powinien być pełen białej NIE INNEGO KOLORU grzybni .
Mamy w pełni skolonizowane słoiki? Więc robimy okrywe.
Na dno słoika wsypujemy troche Dolomitu a reszte słoika zapełniamy torfem (wyciągamy z niego wszelkie patyki i wszystko co nam się nie spodoba. Okrywka tego słoika równierz musi mieć dziurki i być nie dokręcona przy sterylizacji!
Sterylizujemy 40 min! Na małym ogniu Jeśli ktoś stosuje Tyndalizacje musimy ją przeprowadzić tak robić tak jak pisałem wyżej zgodnie z artykułem na wiki
Mamy skolonizowane słoiki i okrywe?
Dokręcamy pokrywki wszystkich słoików i nimi wstrząsamy, gdy substrat się rozbije wysypujemy go na tacke od lodów którą uprzeniu umyliśmy i przetarliśmy wacikiem nasączonym spirytusem salicylowym.
Odstawiamy ją na chwilę do odparowania.
Wypełniamy tackę substratem na maxa zostawiając od góry 0,5-1 cm na okrywe z odkwaszonego już torfu.
Substrat wyruwnujemy i ubijamy czystą górą słoika która była zakryta.
Co dalej? Potrzebujemy sterylnej wody do pryskania tacki.
Bierzemy butelke do pryskania z funkcją rozylania, myjemy ją i wlewamy troche spirytusu wstrząsamy i psikamy by rurka w środku również była sterylna. Gotujemy wodę w czajniku, po zagotowaniu czekamy aż trochę ostygnie i wlewamy do pełna do butelki. Sprawdzamy czy wszystko działa i końcówke izolujemy sreberkiem.
rysakmy tacke dość obficie i przykrywamy folią aluminiową.
Muszą być w niej otwory na powietrze.
Tackę spryskujemy co dziennie, czyli ściągamy folie pryskamy i zakładamy.
Pojemnik ten musi mieć takie same warunki co słoiki przy kolonizacji, więc wstawiamy do kartonu i czekamy kilka dni. Czujnik od Termoregulatora przy macie i dnie tacki by nie było za gorąco (temperatura 27*C)
Gdy tacka obrośnie takim białym puchem w 30-50% lub pojawią się piny (maleńkie grzybki) dajemy do owocnikowania!
Mamy już tacke i Home Boxa jak i perlit lub też wermikulit (trudno dostępny)
Bierzemy gwoździa w kombinerki lub obcęgi i rozgrzewamy nad gazem lub palnikiem, w jeden stronie Boxa wypalamy nim otwory w odległości co 4-5 cm.
Rozmiar gwoździa ma małe znaczenie, otwory powinny być minimalne.
Terrarium myjemy i odkażamy wacikiem nasączonym spirytusem salicylowym.
Na dno Boxa wysypujemy perlit lub wermikulit który moczył się około godzine we wodzie, warstwa najlepsza to około 2-3 cm. Na dno wylewamy wode, na oko ale nie żałujemy.
Tacke wstawiamy do Boxa. Stawiamy go w miejsce gdzie świało jest nie dłużej niż 8 godzin dziennie. Ma to być minimalne światło! Nie bezpośrednie słońce!
Pod dno Boxa kładziemy polar i stawiamy w miejsce gdzie temperatura jest w granicach 21-23*C
Terrarium wietrzymy, wachlując czymś 2 razy dziennie, światło minimum 10 min dziennie.
Gdy pojawią się małe grzybki pryskamy tylko ścianki boxa ! nie grzyby ani okrywe inaczej zrobią się czarne i zabortują.
Wtedy zrywamy je obkręcając przy samej ziemi, powinny lekko odpaść
resztki substratu z grzybów zgarniamy do tacki by jak najmniej go ubyło
Po urwaniu wszystkich zalewamy tacke wodą przegotowaną (o temperaturze pokojowej!) i wkładamy na 24 h do lodówki, przykrywając folią aluminiową.
Po tym czasie wode odlewamy i dajemy tacke do owocnikowania.
Z tacki powinno być 3-5 dobrych rzutów.
Na pierwszy rzut oka wszystko wydaję się trudne ale tak na prawdę takie nie jest!
Pozdro i wysokich lotów!
Coś ZDROWSZEGO czyli psilocybe cubensis. Prosty poradnik.
słodki jezu w morelach,chyba jednak kupię growkita
Coś ZDROWSZEGO czyli psilocybe cubensis. Prosty poradnik.
Daje rade. Proces sam w sobie jest fajny. 4,5g i inne światy zapraszają w swoje progi. Inne niż 1p i 1cp. Aa wlasniePaRablY, kojarzysz czy tolerancja krzyżowo występuje z 1p czy 1cp czy innym papierem?
Coś ZDROWSZEGO czyli psilocybe cubensis. Prosty poradnik.
PaRablY, probsy za zadanie sobie trudu i wstawienie poradnika. Sam zajmowałem się hodowlą (uprawą?) grzybów i potwierdzam, że "nie taki diabeł straszny jak go malują" i każda kolejna akcja czyni nas jeszcze lepszymi hodowcami. Oczywiście proces nie jest też taki łatwy, mi udało się za drugim razem, jednak wart jest trudu i cierpliwości. Dwie rzeczy bym tu podkreślił: staranne, niemal pedantyczne przygotowanie do sprawy i - co bardzo ważne - sterylne warunki. Reszta to kwestia doświadczenia i cierpliwości.
Moim skromnym zdaniem nie ma nic lepszego od psylocybiny, jeśli chodzi o naturalne psychodeliki (no, może meskalina) i żadne tryptaminy czy inne sajko nie zastąpią pysznych grzybów. Wprawdzie osobiście wolę Psilocybe Semilanceata niż Cubensis czy nawet Mexicana i uważam, że nasza lysiczka jest The Best w tym świecie, ale to kwestia indywidualnych preferencji. Ponadto, mam tego farta, że dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności od lat nie muszę dbać o to (poza osobistym zbiorem), by mieć pod ręką jakiś zapas na szczególne okazje.
Co do detoksu, nie wiem jak ma się psylocybina do uwalniania toksyn z organizmu, ale wiem na pewno, że nic tak nie poprawia mentalności, jak "reset mózgu" po dobrym tripie w świetnym towarzystwie. Bo grzyby to nie tylko zajebista zabawa, ale też szereg refleksji i oświecających doznań. Dodać jednak należy, że grzyby, zwłaszcza spożywane często bądź w dużych ilościach, mają niezbyt dobry wpływ na wątrobę (nie mówiąc o ciężkim ich trawieniu przez większość ludzi), a to właśnie ten organ odpowiedzialny jest za filtrowanie syfu z naszych organizmów.
Reasumując, tak czy inaczej polecam każdemu spróbować samemu sobie zorganizować grzyby (wyhodować lub nazbierać) niż zastępować tak pyszną fazę chemią.
Pozdrawiam wszystkich psychonautów!
Moim skromnym zdaniem nie ma nic lepszego od psylocybiny, jeśli chodzi o naturalne psychodeliki (no, może meskalina) i żadne tryptaminy czy inne sajko nie zastąpią pysznych grzybów. Wprawdzie osobiście wolę Psilocybe Semilanceata niż Cubensis czy nawet Mexicana i uważam, że nasza lysiczka jest The Best w tym świecie, ale to kwestia indywidualnych preferencji. Ponadto, mam tego farta, że dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności od lat nie muszę dbać o to (poza osobistym zbiorem), by mieć pod ręką jakiś zapas na szczególne okazje.
Co do detoksu, nie wiem jak ma się psylocybina do uwalniania toksyn z organizmu, ale wiem na pewno, że nic tak nie poprawia mentalności, jak "reset mózgu" po dobrym tripie w świetnym towarzystwie. Bo grzyby to nie tylko zajebista zabawa, ale też szereg refleksji i oświecających doznań. Dodać jednak należy, że grzyby, zwłaszcza spożywane często bądź w dużych ilościach, mają niezbyt dobry wpływ na wątrobę (nie mówiąc o ciężkim ich trawieniu przez większość ludzi), a to właśnie ten organ odpowiedzialny jest za filtrowanie syfu z naszych organizmów.
Reasumując, tak czy inaczej polecam każdemu spróbować samemu sobie zorganizować grzyby (wyhodować lub nazbierać) niż zastępować tak pyszną fazę chemią.
Pozdrawiam wszystkich psychonautów!
- Status:
Coś ZDROWSZEGO czyli psilocybe cubensis. Prosty poradnik.
Damianodon, Tak, tolerancja krzyżowa występuje pomiędzy wszystkimi psychodelikami serotonergicznymi.
Coś ZDROWSZEGO czyli psilocybe cubensis. Prosty poradnik.
dzieki za odp. a szrumsy w to tez sie wlicza?
Coś ZDROWSZEGO czyli psilocybe cubensis. Prosty poradnik.
Jeśli chodzi o sesje grzybowe to zalecane odstępy to minimum 3 miesiące. Ogólnie to z grzybami wiąże się sporo ceremoniału którego tylko nieliczni przestrzegają, a warto. Wtedy doświadczamy większej intensyfikacji. To tak jak z ayahuaską. Można śmignąć do naszych zachodnich sąsiadów by doświadczyć namiastki tego co oferują peruwiańscy szamani. Nie polecam traktowania grzybów jako substancji do zpizgannia się. Potrafią mocno pokarać.
Coś ZDROWSZEGO czyli psilocybe cubensis. Prosty poradnik.
Ogólnie rzecz biorąc , bawiąc się w dawanie życia kosmitą to możecie znaleźć odmiany drzewolubne i zawsze próbować w lesie bądź nieopodal domu jak ja na wsi . Większy plon, więcej składników odżywczych dla grzybni.
Coś ZDROWSZEGO czyli psilocybe cubensis. Prosty poradnik.
to "pokarać" to co to znaczy wg Ciebie?KapitanBomba pisze: ↑3 lata temuJeśli chodzi o sesje grzybowe to zalecane odstępy to minimum 3 miesiące. Ogólnie to z grzybami wiąże się sporo ceremoniału którego tylko nieliczni przestrzegają, a warto. Wtedy doświadczamy większej intensyfikacji. To tak jak z ayahuaską. Można śmignąć do naszych zachodnich sąsiadów by doświadczyć namiastki tego co oferują peruwiańscy szamani. Nie polecam traktowania grzybów jako substancji do zpizgannia się. Potrafią mocno pokarać.
0
Coś ZDROWSZEGO czyli psilocybe cubensis. Prosty poradnik.
"Pokarać" temat bardzo złożony. W skrócie, w naszej terminologi mówimy na to "bad trip" W większości przypadków jest to tylko chwilowy stan złej podróży ktory i tak zostaje nam na długo w pamięci. Ale jeśli mamy naprawde6pecha, możemy z takiej podróży nie wrócić do stanu sprzed. Znam kilka przypadków gdzie osoby na pozór zdrowe, skończyli jako obłąkańcy. Nie na darmo się mówi że nasze grzybki stanowią wrota do innych wymiarów. Zwał jak zwał,najlepiej to zrozumią Ci co mieli kontakt ayahuaską.
Coś ZDROWSZEGO czyli psilocybe cubensis. Prosty poradnik.
niewątpliwie tak. miałam kontakty (wielokrotne) z oryginałem i aya.... to coś co albo powtórzysz, albo nie skorzystasz nigdy... ale to materiał na książkę... być może napiszę... hmmm...
ZABRONIONE pisanie o: metodach, czasie i kraju wysyłki czy płatności; szczegółach pakowania, nazwach sklepów spoza forum lub innych forach.
Orientacyjna liczba dni lotu/oczekiwania - dozwolona. Daty/dni tygodnia - zabronione!
NIE porównuj sklepów w działach partnerskich. Nie pytaj tam o produkty, których sklepy nie oferują. Są od tego inne działy!
NIE piszemy treści w stylu ktoś coś pomoże czy sprzeda, forum to nie ogłoszenia!
NIE linkuj obrazków! Każdy wrzucany obrazek musi zostać osadzony w odpowiednich tagach lub jako załącznik.
Poradnik dodawania zdjęć | How to add photos?
Rangi na forum | Ranks on forum
Awans na pełnoprawnego użytkownika | Promotion to a full-fledged user
Jak pisać opinie? | How to write reviews?
Zakaz promocji i pisania o marketach z deep webu. | Prohibition of promotion and writing about deep web stores.
Orientacyjna liczba dni lotu/oczekiwania - dozwolona. Daty/dni tygodnia - zabronione!
NIE porównuj sklepów w działach partnerskich. Nie pytaj tam o produkty, których sklepy nie oferują. Są od tego inne działy!
NIE piszemy treści w stylu ktoś coś pomoże czy sprzeda, forum to nie ogłoszenia!
NIE linkuj obrazków! Każdy wrzucany obrazek musi zostać osadzony w odpowiednich tagach lub jako załącznik.
Poradnik dodawania zdjęć | How to add photos?
Rangi na forum | Ranks on forum
Awans na pełnoprawnego użytkownika | Promotion to a full-fledged user
Jak pisać opinie? | How to write reviews?
Zakaz promocji i pisania o marketach z deep webu. | Prohibition of promotion and writing about deep web stores.
Coś ZDROWSZEGO czyli psilocybe cubensis. Prosty poradnik.
Gargameli, dokładnie, temat rzeka. Też mógłbym w tym temacie wiele powiedzieć. Jako ciekawostkę odnośnie naszych grzybków, polecam zapoznać się z teorią pola morfogenetycznego. Ale to już temat dla bardziej ambitnych Powiem tylko że jedno jak i drugie są ze sobą mocno powiązane
Coś ZDROWSZEGO czyli psilocybe cubensis. Prosty poradnik.
aaa to uff. Ma poryta otwieraniem portali głowa bad tripa czyta jako lekcje, naukę której nie chcemy ale, która była potrzebna.
Po latach odnoszę wrażenie, że to kwestia interpretacji.
Jakbyście kiedyś zabłądzili w tych czeluściach umysłu to walka z "tym" i przeciwstawianie się temu "co jest" w zdaje się, że obłęd wywołuje.
Byłem, zwiedziłem, nie podobało mi się.
Doświadczenie pokazało, że zamiast się szamotać najsensowniej pozostaje obserwować co umysł podrzuca, oddychać i jeżeli to nie palone DMT to RUSZAĆ SIĘ, tańczyć, wyginać, kiedy dzieje się nie za fajnie. Nie jesteście jeńcami i nikt nikogo nie związał więc używajcie też ciała.
Kiedyś dobrze powykręcany pomimo wycieczki zdala od ciała... sprawy w bani się nie miały jak powinny... złapałem się na tym, że leżę na brzuchu w pozycji która mocno ograniczała oddychanie - kiedy się zorientowałem, że to może powodować ten stan, radykalna zmiana pozycji ciała zrobiła robote i odmieniła całą ceremonię.
Takim trixem się podzielę: nie duście się własnym ciałem ani jakimkolwiek innym ciałem
Nie ra dady robić pajacyków czy radośnie podskakiwać w górę czy gwizdać i podśpiewywać będąc jednocześnie na bad tripie.
Po latach odnoszę wrażenie, że to kwestia interpretacji.
Jakbyście kiedyś zabłądzili w tych czeluściach umysłu to walka z "tym" i przeciwstawianie się temu "co jest" w zdaje się, że obłęd wywołuje.
Byłem, zwiedziłem, nie podobało mi się.
Doświadczenie pokazało, że zamiast się szamotać najsensowniej pozostaje obserwować co umysł podrzuca, oddychać i jeżeli to nie palone DMT to RUSZAĆ SIĘ, tańczyć, wyginać, kiedy dzieje się nie za fajnie. Nie jesteście jeńcami i nikt nikogo nie związał więc używajcie też ciała.
Kiedyś dobrze powykręcany pomimo wycieczki zdala od ciała... sprawy w bani się nie miały jak powinny... złapałem się na tym, że leżę na brzuchu w pozycji która mocno ograniczała oddychanie - kiedy się zorientowałem, że to może powodować ten stan, radykalna zmiana pozycji ciała zrobiła robote i odmieniła całą ceremonię.
Takim trixem się podzielę: nie duście się własnym ciałem ani jakimkolwiek innym ciałem
Nie ra dady robić pajacyków czy radośnie podskakiwać w górę czy gwizdać i podśpiewywać będąc jednocześnie na bad tripie.
Wiadomość moderatora
scalono. nie pisz posta pod postem. skonkretuzyj wypowiedź