kulka, Oj zgadzam się. U mnie identyko. Nie brałem się za helupe, bo miałem jakoś respekt przed tą "Królową narkotyków", ale słyszałem, że Oxy potrafi spowodować euforię wyższą nawet niż z browna. I... tak w oxy to nawet sedacji zbytnio nie ma. To coś na kształt wewnętrznego spokoju, uspokojenia, harmonii.
A oxy chujem jest i po 1h trza dorzucać XDDDDDDDDD. No jak chce się latać w tej euforii. I mówię tutaj o przyjęciu bodaj donosowym. Za to trzyma na tyle krótko, że w ciągach opiatowych normalnie się bierze rano i wieczorem, a przy oxy jeszcze w południe. Codziennie rano skręt i szukanie rano tablety i pompki, kruszenie tabletki i IV lub szczurek. Inaczej byście zarzygali i zasrali pół pokoju. Tak to do Was Panowie nakręceni na opio.
Eszter,
Jak chcecie to dla mojej przyjemności możecie walić i Bucynnazyne, Etazen czy Oxy czy Karfentanyl. Jeden pies, bo żeby potem z tego wyjść potrzeba raz, że furę szczęścia, a dwa cholernego samozaparcia i pracy nad sobą, ja jeszcze dorzuciłem np naltrekson.