Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
Tak sobie próbuję czytać o tych dysocjantach, bo przymierzam się do przetestowania.
I widzę różne definicje ale ciężko mi wyłapać to, co je odróżnia od innych substancji.
W zasadzie wszystko, co o nich czytam, to miewałem przy innych typach substancji sajko.
Więc jakby ktoś doświadczony mógłby tak swoimi słowami opisać takie najbardziej charakterystyczne cechy.
Co w Waszym doświadczeniu odróżnia je od innych sajko. Czego innego się spodziewać.
Znam w miarę nieźle kwaśne blotterki, kilka tryptamin, jeszcze miałem jakieś pojedyncze epizody z innymi ale nawet nie wiem, pod jakie kategorie podpadały.
A i jakbyście mogli też podać przy okazji takie najbardziej reprezentatywne przykłady substancji. Że jak je przetestuję, to pojmę, co to dysocjant
I widzę różne definicje ale ciężko mi wyłapać to, co je odróżnia od innych substancji.
W zasadzie wszystko, co o nich czytam, to miewałem przy innych typach substancji sajko.
Więc jakby ktoś doświadczony mógłby tak swoimi słowami opisać takie najbardziej charakterystyczne cechy.
Co w Waszym doświadczeniu odróżnia je od innych sajko. Czego innego się spodziewać.
Znam w miarę nieźle kwaśne blotterki, kilka tryptamin, jeszcze miałem jakieś pojedyncze epizody z innymi ale nawet nie wiem, pod jakie kategorie podpadały.
A i jakbyście mogli też podać przy okazji takie najbardziej reprezentatywne przykłady substancji. Że jak je przetestuję, to pojmę, co to dysocjant
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
A po burzy spokój
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
disso to nie jest sajko, to zupelnie co innego
ja bralem dextrometorphan i ketamine latami, rzeczy ktore tam doswiadczylem na najwyzszych platach sa nie do opisania slowami, ale nijak podobne do psychedelikow
np.nigdy nie zobaczylem na dyso tzw. geometrji ktora jest marka kazdego psychedelika
natomiast podrozowalem miedzy swiatami, alternatywnymi wymiarami, widzialem swoje przyszle wcielenia i nawiazywalem kontakt z inteligencja pozaziemska....
w porownaniu do tego psychedeliki to tylko dziecieca zabawa, sen na jawie, hallucynacje jakie widzisz w geometrji-to tylko odzwierdciedlenie twoich podswiadomych mysli i stanow emocjonalnych.
polecam dysocjanty, nawet dxm-zwlacza dxm!-bierz poki mozesz, tolerancja na nie jest permanentna i dzialaja coraz slabiej z wiekiem....
ja bralem dextrometorphan i ketamine latami, rzeczy ktore tam doswiadczylem na najwyzszych platach sa nie do opisania slowami, ale nijak podobne do psychedelikow
np.nigdy nie zobaczylem na dyso tzw. geometrji ktora jest marka kazdego psychedelika
natomiast podrozowalem miedzy swiatami, alternatywnymi wymiarami, widzialem swoje przyszle wcielenia i nawiazywalem kontakt z inteligencja pozaziemska....
w porownaniu do tego psychedeliki to tylko dziecieca zabawa, sen na jawie, hallucynacje jakie widzisz w geometrji-to tylko odzwierdciedlenie twoich podswiadomych mysli i stanow emocjonalnych.
polecam dysocjanty, nawet dxm-zwlacza dxm!-bierz poki mozesz, tolerancja na nie jest permanentna i dzialaja coraz slabiej z wiekiem....
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
Aaa to teraz sobie przypomniałem, że z jednym miałem do czynienia: 4-MeO-PCP
Noo, to było ciekawe doświadczenie, nie powiem.
Tego już na rynku nie ma ale chętnie wypróbuję ten, o którym napisałeś.
Noo, to było ciekawe doświadczenie, nie powiem.
Tego już na rynku nie ma ale chętnie wypróbuję ten, o którym napisałeś.
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
A po burzy spokój
- Status:
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
Jedyne z czym miałam doświadczenie to z 2oxo pcm po którym byłam w dwóch światach pierw byłam hobbitem nazywającym się dildo vagins a później miałam misję niczym w Ricku i mortym i ogólnie przybrała postać Ricka XD nie wiem jak to możliwe ale nawet udało mi się imitowac podobny ton głosu XD
Za to ziomek po innym dyso nie wiem jakim ewidentnie był w swoim innym wewnętrznym świecie i teraz uwaga uwaga udało nam się sterować nim tą piosenką
Gdy leciała dalej był w swoim świecie ale wykonywał podstawowe czynności normalnie gdy piosenka robiła stop ziomek się scinal i zostawal w bezruchu
Zabawa zaczęła się gdy zachciało mu się siku i mądra ja z kolegą bawilismy się w stopowanie i puszczanie, nie wzięłam pod uwagę że to mój kibel i będę musiała to ja sprzątać wszytko co się wydarzyło XDD
Za to ziomek po innym dyso nie wiem jakim ewidentnie był w swoim innym wewnętrznym świecie i teraz uwaga uwaga udało nam się sterować nim tą piosenką
Gdy leciała dalej był w swoim świecie ale wykonywał podstawowe czynności normalnie gdy piosenka robiła stop ziomek się scinal i zostawal w bezruchu
Zabawa zaczęła się gdy zachciało mu się siku i mądra ja z kolegą bawilismy się w stopowanie i puszczanie, nie wzięłam pod uwagę że to mój kibel i będę musiała to ja sprzątać wszytko co się wydarzyło XDD
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
Ale muszę powiedzieć, że niektóre z takich dziwnych fenomenów, które opisał human tank, miałem też w jakimś stopniu po tryptaminach.
Więc ciągle nie chwytam tej zasadniczej różnicy.
Chyba generalnie jest większy akcent na tzw. mindfuck niż na wizuale czy inne fraktale.
No nic przetestuję więcej, to się dowiem
A mam teraz na stanie takie Serce od K*lk*.
Mało precyzyjnie o tym ludzie piszą ale wygląda na to, że to też dysocjant.
Więc ciągle nie chwytam tej zasadniczej różnicy.
Chyba generalnie jest większy akcent na tzw. mindfuck niż na wizuale czy inne fraktale.
No nic przetestuję więcej, to się dowiem
A mam teraz na stanie takie Serce od K*lk*.
Mało precyzyjnie o tym ludzie piszą ale wygląda na to, że to też dysocjant.
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
A po burzy spokój
- Status:
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
OomAmee dokładnie tak bardziej to jest mindfuck i coś z Serii ,, ale o co chodzi,, xD
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
Niee dalej nie rozumiesz, vizuale na psychedelikach to abstrakcyjne geometrie, jakies fraktale, jakies machinescapy.
Na disociatach to...bardziej doslowne rzeczy. Latasz nad doslownymi krajobrazami jakis krajow, planet, patrzysz z orbity na slonce, jestes na jakiej dyskotece wsrod ludzi machajacych kolorowymi patyczkami, plyniesz lodka po kanale wodnym w jakims fantastycznym miescie ktore moze przypomina Wenecje, siedzisz na przystanku metra, ludzie chodza wokol ciebie, mozesz nawet sie im przyjrzec....
oczywiscie mowimy teraz o cev. dysocjanty przoduja w cev, a najbardziej zajebiste jest to, ze cev i wszystko to co tam sie dzieje wydaje sie byc-byc moze jest?-100% autentyczne
muzyka pomaga. wiec zamknij oczy, poloz sie, wrzuc jakis kilkugodzinny kawalek(im bardziej powatrzalny tym lepszy, instrumental lepszy niz wokal, muzyka pomaga ci sie skupic i prowadzic swiadomie w swiecie zamknietych oczu, trudno mi to wytlumaczyc i mysle ze wymaga to wprawy, byc moze udalo mi sie osiagnac zaawansowany stopien medytacji bo pamietam ze na samym poczatku moim przygod z disem nie potrzebowalem muzyki ani tez nie potrafilem kontrolowac swoich przygod w tamtym swiecie tak sprawnie jak teraz).
przy czym wiekszosc moich doswiadczen jest na 3cim i 4tym placie dxm. Bawilem sie tez ketamina, ale mnie rozczarowala, zbyt krotkie, zbyt speedowe to cos.
Na disociatach to...bardziej doslowne rzeczy. Latasz nad doslownymi krajobrazami jakis krajow, planet, patrzysz z orbity na slonce, jestes na jakiej dyskotece wsrod ludzi machajacych kolorowymi patyczkami, plyniesz lodka po kanale wodnym w jakims fantastycznym miescie ktore moze przypomina Wenecje, siedzisz na przystanku metra, ludzie chodza wokol ciebie, mozesz nawet sie im przyjrzec....
oczywiscie mowimy teraz o cev. dysocjanty przoduja w cev, a najbardziej zajebiste jest to, ze cev i wszystko to co tam sie dzieje wydaje sie byc-byc moze jest?-100% autentyczne
muzyka pomaga. wiec zamknij oczy, poloz sie, wrzuc jakis kilkugodzinny kawalek(im bardziej powatrzalny tym lepszy, instrumental lepszy niz wokal, muzyka pomaga ci sie skupic i prowadzic swiadomie w swiecie zamknietych oczu, trudno mi to wytlumaczyc i mysle ze wymaga to wprawy, byc moze udalo mi sie osiagnac zaawansowany stopien medytacji bo pamietam ze na samym poczatku moim przygod z disem nie potrzebowalem muzyki ani tez nie potrafilem kontrolowac swoich przygod w tamtym swiecie tak sprawnie jak teraz).
przy czym wiekszosc moich doswiadczen jest na 3cim i 4tym placie dxm. Bawilem sie tez ketamina, ale mnie rozczarowala, zbyt krotkie, zbyt speedowe to cos.
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
To, co ja przeżyłem po jedynej próbie z dysocjantem, czyli tym 4-MeO-PCP, to było coś wręcz przeciwnego jakimkolwiek wizualom.
To było coś takiego, że wchodziłem jak gdyby w głąb swojego umysłu ale tak jakby do coraz mniej skomplikowanych jego warstw.
Prowadziłem pewien dialog w myślach a czasem szeptem. I on na początku składał się z pełnych, rozbudowanych zdań. Ale z czasem, stopniowo byłem w stanie formułować tylko coraz prostsze i krótsze zdania. Potem tylko pojedyncze słowa. W końcu przyszedł taki moment, że nie byłem już w stanie wytwarzać jakichkolwiek słów a jedynie obrazy, wyobrażenia, idee. Co ciekawe mimo tego stanu dialog wciąż trwał.
A szczytowy moment to było coś, co mogę opisać tylko przy pomocy porównań. Ale nic co dalej napiszę, tak naprawdę nie odda sytuacji. Bo znalazłem się w takiej jakby pustce, gdzie nie było już nawet obrazów, właściwie nie było nic. Poza jedną ideą, którą mogę jedynie bardzo z grubsza określić jako "Wybór". Między właściwym a niewłaściwym ale to tylko w małym stopniu oddaje istotę tego, co tam spotkałem. Tak jakbym znalazł się już poza umysłem jako takim a gdzieś w rejonach bardziej związanych z wolą.
To jedna z takich rzeczy, którą rozumiesz tylko jeśli przeżyłeś i nie sposób przekazać innym. A nawet sam, wracając do normalności wiesz, że tego sobie w głowie w pełni nie odtworzysz.
To było coś takiego, że wchodziłem jak gdyby w głąb swojego umysłu ale tak jakby do coraz mniej skomplikowanych jego warstw.
Prowadziłem pewien dialog w myślach a czasem szeptem. I on na początku składał się z pełnych, rozbudowanych zdań. Ale z czasem, stopniowo byłem w stanie formułować tylko coraz prostsze i krótsze zdania. Potem tylko pojedyncze słowa. W końcu przyszedł taki moment, że nie byłem już w stanie wytwarzać jakichkolwiek słów a jedynie obrazy, wyobrażenia, idee. Co ciekawe mimo tego stanu dialog wciąż trwał.
A szczytowy moment to było coś, co mogę opisać tylko przy pomocy porównań. Ale nic co dalej napiszę, tak naprawdę nie odda sytuacji. Bo znalazłem się w takiej jakby pustce, gdzie nie było już nawet obrazów, właściwie nie było nic. Poza jedną ideą, którą mogę jedynie bardzo z grubsza określić jako "Wybór". Między właściwym a niewłaściwym ale to tylko w małym stopniu oddaje istotę tego, co tam spotkałem. Tak jakbym znalazł się już poza umysłem jako takim a gdzieś w rejonach bardziej związanych z wolą.
To jedna z takich rzeczy, którą rozumiesz tylko jeśli przeżyłeś i nie sposób przekazać innym. A nawet sam, wracając do normalności wiesz, że tego sobie w głowie w pełni nie odtworzysz.
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
A po burzy spokój
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
o tak, to tez sie czesto zdarza. Bardzo zaawansowana introspeckcja, i rozmowa-czy to z soba samym, czy tez innymi istotami pozaziemskimi-nie slowna, ale za pomoca konceptow, ktore slowa i jezyk ludzki jedynie nieudolnie proboja nazwac.
mialem takich doswiadczen wiele, i tak, niestety, wiem jak to jest gdy wracasz do trzezwosci i wiesz ze niedlugo nie bedziesz wstanie nawet sobie przypominiec co i jak zrobiles i pomyslales, dopoki nie przyjdzie kolejny trip....
raz kiedys dostalem przez to zalamania psychicznego, choc diss ma zabijac emocje, wylem i plakalem jak nigdy w zyciu, i blagalem zeby to sie nie skonczylo.......
mialem takich doswiadczen wiele, i tak, niestety, wiem jak to jest gdy wracasz do trzezwosci i wiesz ze niedlugo nie bedziesz wstanie nawet sobie przypominiec co i jak zrobiles i pomyslales, dopoki nie przyjdzie kolejny trip....
raz kiedys dostalem przez to zalamania psychicznego, choc diss ma zabijac emocje, wylem i plakalem jak nigdy w zyciu, i blagalem zeby to sie nie skonczylo.......
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
Zasadnicza różnica jest taka, że dysjocjant dysocjuje i bardzo mocno czujesz się jak w innej skórze a po tryptaminach aktualnych RC w moim przypadku najwięcej zmian w barwach i geometrii, natomiast DXM znacznie bardziej namieszal mi w jeden trip w widzenia świata. DXM na też znacznie mocniejszy afterglow nastęonego dnia, sporo serotoniny i ogólnie dzien jest przyjemny. Występowały u mnie też bardzo mocne ftaktale oraz różne latające w powietrzu przedmioty, od starych gramofonow po jakieś humaidalne roboty czego na trptaminach nie miałem. Po dyso czuje się jak porabany czołowiek, totalnie pokrecony czego również po psajko nie miałem. Poza tym różnice w działaniu chemicznym, jedno na NMDA drugie na 5HT2 więc tutaj też warto poczytać
Mix dyso i trypto to u mnie nr1 i to co zawsze szukałem
Mix dyso i trypto to u mnie nr1 i to co zawsze szukałem
Wszystko co "dobre" kiedyś się kończy. Czas odejść od tego snu zwanego RC.
Było miło, poznałem wiele wartościowych ludzi. Jedno mogę powiedzieć wszystkim: Dbajcie o siebie!
Było miło, poznałem wiele wartościowych ludzi. Jedno mogę powiedzieć wszystkim: Dbajcie o siebie!
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
Ja właśnie tego czasownika "dysocjuje" nie do końca umiem zakumać
To znaczy zapoznałem się oczywiście z definicją ale mam problem z przelozeniem jej sobie na taki język typowy dla opisów przeżyć.
No ale jeśli z grubsza chociaż wygląda to tak, jak w tym, co opisałem wcześniej, to chrzanić definicje
I tak od jakiegoś tam poziomu jest to tak naprawdę nie do opisania
To znaczy zapoznałem się oczywiście z definicją ale mam problem z przelozeniem jej sobie na taki język typowy dla opisów przeżyć.
No ale jeśli z grubsza chociaż wygląda to tak, jak w tym, co opisałem wcześniej, to chrzanić definicje
I tak od jakiegoś tam poziomu jest to tak naprawdę nie do opisania
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
A po burzy spokój
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
taa ja tez lubilem mieszac dxm i lsd, ale ostatnio tego nie robie, bo odstawilem dysotryptodyso pisze:Zasadnicza różnica jest taka, że dysjocjant dysocjuje i bardzo mocno czujesz się jak w innej skórze a po tryptaminach aktualnych RC w moim przypadku najwięcej zmian w barwach i geometrii, natomiast DXM znacznie bardziej namieszal mi w jeden trip w widzenia świata. DXM na też znacznie mocniejszy afterglow nastęonego dnia, sporo serotoniny i ogólnie dzien jest przyjemny. Występowały u mnie też bardzo mocne ftaktale oraz różne latające w powietrzu przedmioty, od starych gramofonow po jakieś humaidalne roboty czego na trptaminach nie miałem. Po dyso czuje się jak porabany czołowiek, totalnie pokrecony czego również po psajko nie miałem. Poza tym różnice w działaniu chemicznym, jedno na NMDA drugie na 5HT2 więc tutaj też warto poczytać
Mix dyso i trypto to u mnie nr1 i to co zawsze szukałem
a jak z ta serotonina? czy dzialanie serotoninogenne dysso jest neurotoksyczne? ktos cos wie?
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
z tego co mi wiadomo zależnie od dawki... Jeśli przyjęte w rozsądnej ilości i po regeneracji serotoniny to nie sądzę (choć głowy sobie uciąć nie dam)
jedynie obniza jej poziom na kilka godzin (przynajmniej u mnie)
walenie po 100mg 4 meo pcp na bank jest toksyczne
jedynie obniza jej poziom na kilka godzin (przynajmniej u mnie)
walenie po 100mg 4 meo pcp na bank jest toksyczne
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
Już kilka przerobiłem i mniej więcej czuję o co w nich chodzi.
I szczerze, to nie jest moja bajka.
Różne są metody poznawania siebie i takie np. kwaski w porównaniu z dyso, to jak lot śmigłowcem nad amazońską dżunglą w porównaniu do nurkowania łodzią podwodną w Rowie Mariańskim. Pewnie warto i pewnie dużo zależy, którą część wewnętrznego świata chcesz badać.
Ja swoje rowy mariańskie badałem już dawno, bez substancji, medytacją.
A dżungle swoje jeszcze chętnie pobadam.
I szczerze, to nie jest moja bajka.
Różne są metody poznawania siebie i takie np. kwaski w porównaniu z dyso, to jak lot śmigłowcem nad amazońską dżunglą w porównaniu do nurkowania łodzią podwodną w Rowie Mariańskim. Pewnie warto i pewnie dużo zależy, którą część wewnętrznego świata chcesz badać.
Ja swoje rowy mariańskie badałem już dawno, bez substancji, medytacją.
A dżungle swoje jeszcze chętnie pobadam.
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
A po burzy spokój
Dysocjanty - tak ogólnie, co je wyróżnia?
Szczerze, to osobiście biorę dysocjanty czysto rekreacyjnie. Jedyne dyso po których przeżywałem faktycznie jakąś formę rozwoju duchowego to S-Ketamina i O-PCE, chociaż w przypadku tej ketaminy, to może nawet nie być tyle kwestia jej własnego działania, a zmieszania jej horrędalnych ilości z podobnymi ilościami MDMA.
Jednak moim zdaniem, jako substancje rekreacyjne bądź medyczne, ta grupa związków sprawdza się świetnie.