Ostatni post z poprzedniej strony:
Nie da się walić 4cmc non stop bo przecież nie czuć tego działania już szkoda materiału A co do stimow to jednak da pobudzenie jakieś przy ciogach nie wyobrażam sobie walenie codziennie przez miesiąc 3cmcJak sie powstrzymać?
Jak sie powstrzymać?
(To co pisze to czysta fikcja i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością to sny...!)
Jak sie powstrzymać?
Ja walilem ponad pół roku 3mmc. Chwila przerwy i znow pol roku, potem to juz lecialem 5 dni i 2 dni przerwy.
Fajnie bylo.
Z chlorami bylo ciezej i lecialo sie troche rzadziej.
Jak wchodzily na rynek to tak 25 dni z 30.
Fajnie bylo.
Z chlorami bylo ciezej i lecialo sie troche rzadziej.
Jak wchodzily na rynek to tak 25 dni z 30.
Jak sie powstrzymać?
Większe szkody mozna sobie wyrządzić ćpając codziennie np 2-3 kreski i dosc czy ciąg 3 dni z rzędu licząc noce i potem przykładowo 2tyg przerwy
Jak jest gorzej?
Jak jest gorzej?
Jak sie powstrzymać?
adkv68, tez trzeba zaznaczyc stan zdrowia osoby ktora bada rc napewno duzy wplyw na to ma dieta i nawodnienie organizmu bez tego szybko mozna zakonczyc kariere ;] brak potasu magnezu w organizmie powoduje choroby serca sam kardiolog tam mi mowil
(To co pisze to czysta fikcja i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością to sny...!)
Jak sie powstrzymać?
Z perspektywy niećpających może.
Ale ćpanie raz na 3 tygodnie, a raz na tydzień to dla organizmu na dłuższą metę robi się różnica.
Może nie jest to zauważalne, gdy ktoś ćpa te pół roku, ale w skali 25 lat ćpania, jest to już kosmiczna różnica.
Jak sie powstrzymać?
To jest bardzo subiektywne. Kiedyś jako nastolatka czułam potrzebę co tydzień w klubie wziąć pilla, bez tego był zawód i rozgoryczenie. Wyczułam tu już początki uzależnienia, bo to MUSIAŁO być po prostu. Psychiczna potrzeba. Ucięłam to. Miałam wtedy o wiele lepsze wyczucie wobec własnej osoby.NieZwyczajnie pisze: ↑5 lata temuZ perspektywy niećpających może.
Ale ćpanie raz na 3 tygodnie, a raz na tydzień to dla organizmu na dłuższą metę robi się różnica.
Może nie jest to zauważalne, gdy ktoś ćpa te pół roku, ale w skali 25 lat ćpania, jest to już kosmiczna różnica.
Ja dalej będę stać przy swoim - istnieje balans.
Nie nazwę ćpunem kogoś, kto ćpa tylko na festiwalach raz na rok albo raz na dwa, trzy miesiące zarzuci MDMA ze znajomymi.
Nie ważne co bierzesz i co pijesz, jak to się robi regularnie i nie da się bez tego funkcjonować to owszem, jest to wjebanie - utrata kontroli. Czy to codziennie czy raz na dwa tygodnie, to jest naprawdę kwestia indywidualna.
Są na pewno osoby, które jak przyjdzie do nich paka to zeżrą ile wlezie, a potem robią sobie przerwę na miesiąc czy dwa. Każdy korzysta z RC troszkę inaczej.
lubię świat nierzeczywisty
to nic nie znaczy, to o niczym nie świadczy
Jak sie powstrzymać?
Rathy, zgadza sie lecz rzucic na stale rc chyba bedzie ciezko zeny juz nigdy nie sprobowac nigdy ? trzeba nie wiem jaka wole miec zeby z tym wygrac i nigdy tego nie wziosc juz
(To co pisze to czysta fikcja i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością to sny...!)
Jak sie powstrzymać?
Wola wolą, jeszcze powód trzeba mieć. Ja w swoim życiu nie widzę powodu, żeby nigdy więcej nie sięgać po żaden odczynnik. Są odczynniki po których straciłem wiele(głównie sa to opio), ale są też odczynniki które nic złego do tej pory mi nie przyniosły(DOC chociażby). Tych odczynników które powodują u mnie problemy, unikam, nawet jeśli to trudne. Ale takiego DOC nie chciałbym rzucić, bo dobrze się czuje z byciem jego użytkownikiem. Aspekt zdrowotny aż tak ważny dla mnie nie jest żeby rezygnować z tego, robiłem w swoim życiu rzeczy gorsze, dla znacznie mniejszej satysfakcji.
Jak sie powstrzymać?
NieZwyczajnie, Ooo to to!
Ja nie tknę tego, co krzywdę mi wyrządziło - Lata musiałyby chyba minąć abym znowu wzięła 4cmc, które wręcz ubóstwiałam... Boje sie zwyczajnie, ze to wywoła atak paniki. Nie wiem po dziś dzień czy to wina odczynnika, dawki czy 'przećpanej głowy' i zapewne nigdy się nie dowiem. Ale to też pewnie kwestia bardzo indywidualna... Gdy byłam przekonana, że umieram (a nie trwało to 5 minut dam sobie rękę uciąć) po prostu momentalnie dotarło do mnie co mogę stracić. Nie chcę tego stracić. Po prostu to mną wstrząsnęło i mimo cierpienia wyszło mi na dobre. Porobiłam badania, wiem mniej więcej, że poważnych szkód nie poniosłam.
Nie chcę ponownie przeżywać tego co sie wtedy stało. Jednocześnie chciałabym jeszcze kiedyś w życiu coś wciągnąć... coś w rodzaju NEPa którego bardzo lubiłam i krzywdy mi nie wyrządził. Ale to nie ten czas, za dużo stresu i lęków mam do zwalczenia.
Gdy ktoś nie widzi problemu to nic nie zmieni. A nawet gdy powoli dostrzeże, że jego życie zmienia sie na gorsze - wciąż może brakować motywacji. Wymówki są przecież wspaniałe - zawsze odpowiednie.
Skoro są ludzie, którzy po przedawkowaniu dalej walą w żyłe - nie wiem czy jest lepszy obraz 'przegranej' osoby
Ja nie tknę tego, co krzywdę mi wyrządziło - Lata musiałyby chyba minąć abym znowu wzięła 4cmc, które wręcz ubóstwiałam... Boje sie zwyczajnie, ze to wywoła atak paniki. Nie wiem po dziś dzień czy to wina odczynnika, dawki czy 'przećpanej głowy' i zapewne nigdy się nie dowiem. Ale to też pewnie kwestia bardzo indywidualna... Gdy byłam przekonana, że umieram (a nie trwało to 5 minut dam sobie rękę uciąć) po prostu momentalnie dotarło do mnie co mogę stracić. Nie chcę tego stracić. Po prostu to mną wstrząsnęło i mimo cierpienia wyszło mi na dobre. Porobiłam badania, wiem mniej więcej, że poważnych szkód nie poniosłam.
Nie chcę ponownie przeżywać tego co sie wtedy stało. Jednocześnie chciałabym jeszcze kiedyś w życiu coś wciągnąć... coś w rodzaju NEPa którego bardzo lubiłam i krzywdy mi nie wyrządził. Ale to nie ten czas, za dużo stresu i lęków mam do zwalczenia.
Gdy ktoś nie widzi problemu to nic nie zmieni. A nawet gdy powoli dostrzeże, że jego życie zmienia sie na gorsze - wciąż może brakować motywacji. Wymówki są przecież wspaniałe - zawsze odpowiednie.
Skoro są ludzie, którzy po przedawkowaniu dalej walą w żyłe - nie wiem czy jest lepszy obraz 'przegranej' osoby
lubię świat nierzeczywisty
to nic nie znaczy, to o niczym nie świadczy
Jak sie powstrzymać?
NieZwyczajnie, ano roznica jest taka, ze zmieniaja sie i skacza stezenia hormonow i przekaznikow.
Malo kto cpa 25lat a nawet jak to jego organizm mi tego nie wybaczy.
Malo kto moze leciec na antydepach tyle czasu a co sopiero na cpaniu.
Antydepy wykorzystuja podobne mechanizmy co cpansko wiec porownanie ma sens.
Ba gsybym dzis mial powiedziec zaryzykowałbym stwierdzenie, ze dlugie cpanie niskich dawek da mniej ubokow niz weekendowe nakurwianie.
Zwlaszcza mam tu na mysli wylorzystanie glukozy przez mozg.
Jeszcze inna rzecza jest umiejetne cpanie.
Lecisz na amph detoxujesz sie mph.
Lecisz na mph detoksisz sie sele+pea.
Lecisz na dopaminowcach/noradrenaliwcach nakurwiasz antagonisty nmda/nAch+mAch
Lecisz na SSRi detoksisz sie na SNDRe.
Itd.
Panel hormonalny dostanie wjebane ale na to tez sa sposoby.
Zreszta jak w zyciu stresujeszsie to nakurwiasz cos co odstresowuje.
Zwlaszcza, ze najbardziej rozkurwiasz bialko delta fosb.
I tu jest klucz do cpania i lekow.
Malo kto cpa 25lat a nawet jak to jego organizm mi tego nie wybaczy.
Malo kto moze leciec na antydepach tyle czasu a co sopiero na cpaniu.
Antydepy wykorzystuja podobne mechanizmy co cpansko wiec porownanie ma sens.
Ba gsybym dzis mial powiedziec zaryzykowałbym stwierdzenie, ze dlugie cpanie niskich dawek da mniej ubokow niz weekendowe nakurwianie.
Zwlaszcza mam tu na mysli wylorzystanie glukozy przez mozg.
Jeszcze inna rzecza jest umiejetne cpanie.
Lecisz na amph detoxujesz sie mph.
Lecisz na mph detoksisz sie sele+pea.
Lecisz na dopaminowcach/noradrenaliwcach nakurwiasz antagonisty nmda/nAch+mAch
Lecisz na SSRi detoksisz sie na SNDRe.
Itd.
Panel hormonalny dostanie wjebane ale na to tez sa sposoby.
Zreszta jak w zyciu stresujeszsie to nakurwiasz cos co odstresowuje.
Zwlaszcza, ze najbardziej rozkurwiasz bialko delta fosb.
I tu jest klucz do cpania i lekow.
Jak sie powstrzymać?
Powiem ci tak, wymówki wcale nie są takie ważne. W najgorszych momentach w życiu, napierdalałem opio będąc po przedawkowaniu i wycieńczeniu. Żadna wymówka mi nie była do tego potrzebna. Wystarczyło "kurwa chcę". Właściwie, nigdy wracając do opio nie miałem wymówki żeby to zrobić(bycie w totalnie rozjebanej sytuacji to żadna wymówka oczywiście, bo nie ruszanie dupy z kanapy będąc na opio jeszcze nic w niczyim życiu nie naprawiło).
Osobiście dzięki opio traciłem przyjaciół, zainteresowania, miłość, rodzinę i naście innych rzeczy... Gdybym umarł w czasie ciągów na tym ścierwie, wiele by się nie stało, nie miałby wtedy nawet kto za mną płakać, stracić też bym wiele nie stracił, bo żeby coś stracić, trzeba najpierw coś mieć
W przypadku większości odczynników, jak najbardziej. Waląc mikrodawki, twój organizm zwykle nie odczuje nawet połowy skutków negatywnych danego środka. Ale też, nie ma to większego sensu, jeśli robisz to w celach rekreacyjnych...
Umieć ćpać to podstawa!
Jak nie umiesz ćpać, to na upartego i po jednym ciągu skończysz jako wrak.
Wiedza o suplementacji i odstawianiu, powinna dla narkomana być najważniejszą wiedzą, razem z wpływem samej substancji którą przyjmuje.
Jak sie powstrzymać?
To dopiero przy cpaniu wyxhodzi ilu mamy przyjaciol i znajomych.
Predzej przyjaciele wpierdola Cie pod samochód niz pomoga.
Dodano po 5 minutach 38 sekundach:
50mg 4cmc to mikrodawka?
Spojrz na dawkowanie i baseline 4cmc.
Dawki powyzej 150mg sa bezsensu a ludzie nakurwiaja po 250mg.
Sensowna dawka po 2-3 wrzutach cmc to wrecz cwierc wrzuta.
Tak jest z wieloma innymi substancjami.
Hexen sie pieknie kumuluje w dzialaniu (w ubokach tez) jakiekolwiek wrzuty powyzej 50mg to marnotrastwo.
Tak samo jak kiedys chxialem nawracac niewiernych na np podanie podjezykowe niektoryxh substancji czy wtarcie w dziaslo.
A chuj musi byc sniff.
Kolezka promowal p.r to mu powiedzieli, ze pedał.
Chuj, ze podanie p.r daje bombe zycia i dawkowanie jest w chuj nizsze niz przy innych drogach podania.
Predzej przyjaciele wpierdola Cie pod samochód niz pomoga.
Dodano po 5 minutach 38 sekundach:
Dobra ale czym jest mikrodawka?
50mg 4cmc to mikrodawka?
Spojrz na dawkowanie i baseline 4cmc.
Dawki powyzej 150mg sa bezsensu a ludzie nakurwiaja po 250mg.
Sensowna dawka po 2-3 wrzutach cmc to wrecz cwierc wrzuta.
Tak jest z wieloma innymi substancjami.
Hexen sie pieknie kumuluje w dzialaniu (w ubokach tez) jakiekolwiek wrzuty powyzej 50mg to marnotrastwo.
Tak samo jak kiedys chxialem nawracac niewiernych na np podanie podjezykowe niektoryxh substancji czy wtarcie w dziaslo.
A chuj musi byc sniff.
Kolezka promowal p.r to mu powiedzieli, ze pedał.
Chuj, ze podanie p.r daje bombe zycia i dawkowanie jest w chuj nizsze niz przy innych drogach podania.
Jak sie powstrzymać?
Znajomych - oni się nie liczą. Przyjaciele - wtedy właśnie się dowiesz, na ile kogoś obchodzisz.
Ja dodam od siebie, że po prostu stajesz się niewiarygodny jako ćpun, jest spore ryzyko, że mimo pomocy znowu zjebiesz.
Ja się takiemu wykluczeniu wcale nie dziwię.
A gdy przyjaciel wie, że przeginasz... no nie bardzo ma ochotę na imprezę z kimś, kto lata po suficie i go w końcu olewa bo ma super fazę.
Mikrodawka NEPA to malusia dawka, która po prostu zadziała jak dwie w chuj mocne kawy.
Wiele osób robi to z amfą czy LSD bo pragnie innego efektu niż przy czystej, imprezowej dawce.
Mnie po prostu odstrasza ewentualne pieczenie, podrażnienia i inne nieprzyjemności, bo bardzo delikatna część ciała
Wolę mieć podrażniony czy przytkany nos a móc przynajmniej siedzieć.
Skoro 3cmc daje pieczenie i ból taki, że łezka zawsze pójdzie to czemu miałabym to robić swojej dupie?
lubię świat nierzeczywisty
to nic nie znaczy, to o niczym nie świadczy