Ostatni post z poprzedniej strony:

nohype7, moim zdaniem nie nadaje sie. jest to bardzo mocny srodek o profilu sciscle rekreacyjnym. chyba ze nauka nazywasz uswiadomienie sobie dzialania kosmicznej galaktyki we wlasnym pokoju < subiektywne odczucia >

nohype7, juz o tym pisaliśmy w dziale SCAM. Stim się nadaje w mikro dawkach do nauki czy jakiejkolwiek pracy, bo slabo oddziaływuje na dopamine. Sztuka jest się tym nie przestimowac, ale jeśli dasz rade, to jest to bardzo wydajny I funkcjonalny odczynnik.

do czyszczenia w trakcie
Noson, udrażniający spray do nosa z aloesem i miętą, hipertoniczny,
duże ciśnienie przez co latwo sie czysci + uczucie mega świeżości

https://www.doz.pl/apteka/p136772-Noson_udrazniajacy_spray_do_nosa_z_aloesem_i_mieta_hipertoniczny_120_ml


po paru dniach do regeneracji blon sluzowych najlepsza jest rinopanteina w maści

dobra polecam wam ugotować wode z solą w garnku tak aby parowała,
dać nad to głowe z ręcznikiem i się inhalować

przed chwilą to testowałem i wyczysciło mi całkowicie zatoki

tez tak robie, pomaga to mojemu facetowi

Cześć wam.
Ktoś jeszcze ma na tyle dużą dziurę na wylot w nosie, ze może tam zetknąć dwa palce? Najmniejsze to bez problemu, wskazujące tylko opuszkami, nie używam substancji już z dwa miechy, ale wątpię, że kiedyś mi się to zrośnie, siąkałem agresywnie i na potęgę, kto wie ile byłem od wydmuchania całej przegrody, toteż, wie ktoś jak załagodzić regeneracje, jest szansa, że ta dziura się zrośnie? (nadzieja matką głupich), można jakoś o nią zadbać? Poważnie dziwne "gluty" mi czasem wylatują, trzeba dużo wysiłku, żeby się ich pozbyć, bo potrafią tam utknąć w tej szczelinie (XD). 9 miesięcy ciągu, powiedzmy, że się nie oszczędzałem. Potrafiłem wysiąkać z nosa rzeczy o wielkości większej niż paznokieć kciuka (A spory chłop ze mnie, to i palec też duży).
Nie wierzyłem, że można mieć dziurę, bardziej myślałem, że to takie "mefedrońskie żarciki", ale cóż, prawdopodobnie będę żył z wiecznym katarem i dziurą w nosie już do końca życia, ale może wiecie jak temu zaradzić?

Journalista, 4 moich znajomych ma dziury w przegrodzie od chlorów. To jest skutek za długiego trzymania towaru nosie a potem drapania strupka. Nigdy ci się nie zrośnie. Dwa organy odrastają u człowieka: kości i wątroba. Jedyna opcja to zabieg regeneracji przegrody. A dla śluzówki/skóry ważny jest Cynk, Wit. A, Wit. E.

GrzybeQ,
Mhm, rozumiem, a ten katar kiedyś dobiegnie końca, czy trzeba się nauczyć z tym żyć? No nic, teraz chociaż koniec tych naiwnych złudzeń, dzięki. Nie tyle drapania, co wprost wyrywania, i natrętnego wypychania. Podświadomie wydaje mi się, że chciałem się przećpać chlorami, ale to co mi zostało to mała dziurka i schizy na głowie, droga do samodestrukcji przez prochy jest ciężka bolesna i niewarta, odradzam.
Skoro tak mam pokiereszowany nos, to pewnie i reszte ciała również, na jakie elementy jeszcze warto by zwrócić uwagę? Do teraz moje wzdęcia mają ohydny odór, czasem ciężko mi się wypróżnić.. Masakra.. Wydaje mi się, że 2 letnie obcowanie z DXM nie zrobiło takiego spustoszenia w moim organizmie (może dlatego, że to wszystko jest wewnątrz i tego nie widzę).

Journalista, No to jest wina ciągu te schizy, nie było czasu na regenerację. Katar ma pewnie powiązanie z jelitami. Nieszczelne jelita więc organizm oczyszcza się też przez zatoki. Na sen magnez, do posiłku cynk(tydzień codziennie, potem z przerwami wg. uznania) Pomogą zregenerować jelita. Dodatkowo kup sobie czysta wit. C 500g, albo taką w kapsułkach z apteki po 1g, bez żadnych ekstraktów z cytrusów czy innych dodatków , otwieraj kapsułkę i rozpuszczaj ten 1g w szklance wody i pij przez 2 tygodnie, potem co drugi-trzeci dzień(np. taka: https://www.doz.pl/apteka/p127501-Ceviforte_C_1000_kapsulki_30_szt.). Wit. C pomaga też zaklajstrować jelita i regenerować się po wysiłku fizycznym. Bardzo mi pomaga jak badam RC.
Dodatkowo awokado raz w tygodniu, działa przeciwzapalnie.
Najważniejsze dużo słońca, wit. D pomaga na covida ale też ma super działanie przeciwzapalne, jutro lampa ma być więc poopalać się z 2-3 godzinki.
Ja dzięki tym zaleceniom potrafię na totalnej zwale i wypłukaniu normalnie bardzo ciężko pracować fizycznie i wszystko ogarniać, a jelita mam teraz perfecto.

PS. Dodatkowo wzdęcia wskazują często na problem z nietolerancją nabiału. Podobnie jak uporczywy katar - bardzo częsty objaw, zaśluzowanie po nabiale. Odstaw sobie na 14 dni, wszystko z nabiału: mleko, sery, masło, śmietana(nawet odrobinka np. do kawy jest wtedy zakazana), kefir, jogurt, czekolada mleczna, desery, dodatki do żywności. Jak ci się poprawi a potem wrócisz do nabiału i problemy wrócą to znajdziesz przyczynę ;]

GrzybeQ, Jaką wit d stosujesz suplement ?

GrzybeQ,
Ahm, co bardzo ciekawe, ostatnio, jak nigdy moja dieta głównie opierała się na nabiale, a dzisiaj rano wprost przebudziłem się, żeby przez godzinę pierdzieć.... a przed snem miałem ogromną ochotę zjedzenia kawałka sera, co zrobiłem. Interesujące, że organizm potrafi w taki sposób dawać sygnały, czyli "pozwala/kusi" cię do czegoś, żeby pokazać że jest to przyczyną, dotąd myślałem, że działa inaczej, czyt. pcha nas tylko do sprzyjających nam rzeczy/sytuacji czyli już to jasne.. Nadając sytuacji więcej kolorów, od wczoraj postanowiłem wrócić na wegańską dietę, interesujące. Wiesz może jak cukier ma się do tego wszystkiego, biały cukier, ew inny ale w postaci kruchej/sypkiej, ew syropy glukozowe, itp.?
Wróciłem też do biegania, i jak nigdy poczułem dziwny rodzaj skurczo/bólu z tyłu łydki, nasila się głównie w momentach kiedy naciągam mięsień, chociaż miałem moment cyklicznego 10 minutowego bólu.
Skąd bierzesz tę całą wiedzę? Lata doświadczeń i rozmów, czy jest jakieś kompendium?

Journalista, Z doświadczenia, to są sprawdzone metody. Pomimo ładowania regularnie RC(chlorów) czuje się najlepiej w życiu. Zacukrzanie się ogólnie jest złe dla zdrowia. Natomiast te 2 łyżeczki do kawy czy herbaty albo jakiś napój gazowany w małych ilościach szkody nie zrobią, ważne żeby to spalać. Na wegańskiej warto dorzucić ryby i jaja, szczególnie jak pracujesz fizycznie.

szerszen pisze: ↑

3 lata temu

GrzybeQ, Jaką wit d stosujesz suplement ?

Vitrum D3, D-vitum, ibuvit D3(lek), wszystkie w postaci żelowych kuleczek. Natomiast teraz już nie warto jej stosować, dopiero od października/listopada. Wit. D syntetyczna dociera do 80% procent receptorów a ta naturalna-słoneczna do 100%. Przebywanie na słońcu w zupełności wystarczy. Jak pracujemy pod dachem to koniecznie w weekend między 11-15 poopalać się 30-60 min, albo dłużej jak ktoś lubi.

GrzybeQ pisze: ↑

3 lata temu

Natomiast te 2 łyżeczki do kawy czy herbaty albo jakiś napój gazowany w małych ilościach szkody nie zrobią, ważne żeby to spalać

to jest nie do konca prawda. Pelna zgoda co do tego, ze cukier szkodzi tylko w nadmiarze jednak powinien byc dostarczany do organizmu w formie wegli zlozonych a nie prostych. Slodzenie jest przykladem na dodatkowo dostarczony cukier (w formie wegli prostych) ponad zapotrzebowanie. Spalanie ich w organizmie jest proste, stad czestrze odkladanie w tkanke tluszczowa. By uzyskac energie z polisacharydow to organizm musi wykonac wiecej pracy przez co mniej jest w stanie zmagazynowac zapasu. To tak tytulem lekkiego sprostowania

Dodano po 4 minutach 58 sekundach:
Czestsze*

Nie wypierdala oczu? Podkreca skupienie i wydajnosc ?

Od pewnego czasu zażywam Niacynamid (amid kwasu nikotynowego) - który ma pomagać w utrzymaniu stanu błon śluzowych. Nosek jakoś daje radę (aczkolwiek nie biorę zbytnio chlorów, tylko bardziej aphip). Ciężko mi więc ocenić, czy ta niacyna coś realnie pomaga.

Raczej dłuża abstynencja rozwiąże ten problem no sorry ale jak masz substancje o niskim pH i dodatkowo są w ostrym krysztale to nos zawsze będzie podrażniony, będą strupy, będą zatkane zatoki.
Przerzucić się na bombki tym bardziej jeśli jesz substancje które działają na SERT.