Ostatni post z poprzedniej strony:

Boss pisze: ↑

5 lata temu

pomaga odstawic rc i stres ?

Na stres to raczej nie pomoże bo co Ci da chwilowe rozluźnienie jak po zejściu może być jeszcze gorzej. 0.5mg na start myślę że będzie ok. Ja brałem 1mg i już wystąpiła u mnie amnezja.

dobra dzieki za odp juz wszystko wiem ;] wystarczy info jednak nie bede tego bral po co nastepna chemia

Boss, na początek depakina i relanium, potem zejdz na kwas walpironowy jak na odwyku przykazało.

Ja na odwyku nie wspominałem nic o braniu benzo, bo by w zyciu mi klona nie przepisali zjeby, relanium 2mg miałem paczke na dzień 5mg na dwa dni, a co dalej miałem zrobić? czekać w kolejce na lekarza? galimatias jakiś

ja biorę okresowo klonazepam, ponieważ ma długi rozkład w organiźmie

rano 4mg i wieczorem 6mg + buch do snu

przerwa 3 dni

replay

dawek 10mg nie przekraczam, tolerka taka, że rekreacyjnych efektów nie odczuwam w ogóle

podczas przerwy intensywne treningi, fitness i yoga

pzdr

animeversa, Jak sie czujesz teraz ?motywacja wzrosla do gory ?

Boss, kurwa pan świata!

wstaje codziennie o 7-8 rano, prysznic, pozywne śniadanie, porozciągam się, okna pootwieram i nawet szlugów jarać mi się nie chce!

dużo się uczę przed szkołą, dbam o wizerunek, wróciłem do zainteresowań i pasji z dzieciństwa

POLECAM! Tylko z tymi klonami to nie codziennie tak ja bym radził tylko okresowo co 3 dni. Branie codziennie może spowodować uzależnienie psychiczne. Nie musisz się stosować do moich dawek, zmiejsz je o 1/2-1/3 nawet jeśli nie masz tolerancji

Mój ukochany wątek- klonazepam
Choć po tym co przeszedłem, gdy go odstawiłem, wolę unikać tych tabletek.
A mam pytanie, rekordzista z tej " branży", ile bierze mg dziennie?
Ja na dobę brałem po 4-6 mg przez 7 lat...

animeversa pisze: ↑

5 lata temu

Tylko z tymi klonami to nie codziennie tak ja bym radził tylko okresowo co 3 dni. Branie codziennie może spowodować uzależnienie psychiczne.

Psycjicznie I FIZYCZNE.
Stosowanie co 1/2/3 dni kumuluje dawke poniewaz (uwaga ciezkie dwa slowa) czas połowicznego rozpadu to ok 40 godzin- czyli po ok 2 dniach polowa dawki wychodzi z organizmu.

Thomas12, dziennie wychodzi 2-4mg, raz na 3 dni 10mg-12mg

Thomas12, Jeśli chodzi o mój rekord, to był trip w NL

Od znajomego z Polski którego serdecznie pozdrawiam, dostałem pół blistra klonazepamu. To było rok temu. List doszedł na firme w której robiłem, szefu mi ją przyniósł ja ucieszona morda bo sobota po robocie, mieszkałem w baraku i miałem swój pokój to pierwsza myśl. Wiadomo wrzucam jednego, czekam 15 minut a ja w tedy laik w benzo byłem i mówię

- Kurwa nie działa ta miętówka! :v

Nie mija chwila namysłu i wrzucam 14 następnych tabletek... Nawet bodyloadu nie poczułem, była taka jazda, że pamiętam tylko jeden kadr jak odbijając się od ścian szedłem do lodówki...

PO WUDECZKE

No w tedy mnie porwało totalnie. Nie wiem co się działo w sobote dalej i w niedziele, ale obudziłem się trzeźwy w poniedziałek ok. 6:30 czyli półtorej godziny przed rozpoczęciem pracy. Fakt faktem bujała percepcja, ale czułem się przyjemnie, nawet z Holendrem moim łamanym angielskim się dogadywalem

Thomas12, a Ty masz jakieś takie ciężkie bomby zapisane w pamięci ?

Dobre benzo apteczne tylko co jakis czas bo uzaleznia

No z aptecznych najlepsze benzo, wrzucasz z rana i caly dzien latasz na luzie

Najlepsze, ale na megazwaly, lub badtripy i problemy z zaśnięciem po Rc.

Ogólnie to niezbędnik, na balety z stimami.

Ja brałem dawki po 18mg na dobę
Do tego dodawałem najczęściej tramadol lub oxycodon...
I tak przez 3 lata

Po 3 latach obudziłem się dosłownie w dupie i o ile dość szybko udalo mi się uporać z opiatami (jak tylko przetrzymałem skreta i skreta z odbicia to potem bylo juz tylko lepiej) tak z Clonazepamem mecze sie do dziś... mam wypisywane przez lekarza po 5 paczek ale co z tego skoro starcza to na maksymalnie miesiac... teraz jestem na dawce 10mg dziennie i działanie przeciwlekowe czy prospołeczne dawno już zniknęło... aktualnie biore go po to żeby po prostu się kurwa nie trząść... powoli schodzimy z lekarzem ale szału nie ma i nie jest to dla mnie proste.... także w ogole nie ma co porównywać zejścia z canna, fety czy stimow rc do tego gówna. Naprawdę nie radzę nikomu wpadać w ciagi na tym a szczególnie na takiej ilości... sam zaluje ze zacząłem ale nie mogę teraz nagle przerwać bo padaczka murowana... jeden z gorszych syfow (fentanylu nie licze) ktory mnie tak wygina gdy brakuje. I niech moj post bedzie przestroga dla tych którzy myślą ze to takie grzeczne, niewinne i niewyczuwalne benzo... masakra. Ale walczyć trzeba dalej

Dużo się mówi o schodzeniu z benzo używając Depakine. Ma to sens przy całej gamie efektów ubocznych na organy wewnęrzne? Nie lepiej Tegretol, Trileptal i ew. Pregabalina?

Swego czasu, kiedy byłem już fizycznie uzależniony (i mało świadomy) schodziłem z pregabaliną, lamotryginą, kwetiapiną. Zajęło to sporo czasu, bo każde urwanie dawki benzo (alpra zamieniona na diazepam) było odczuwalne, ale teraz już jestem 0 (jakoś od półtora roku).

Brałem clonozepam bardzo krótko, czyli ok 2-3 tygodni, i później sporadycznie na zwały.
Zamiast uspakajać, robiło że mnie agresora.
Byłem rozdrażniony, nadpobudliwy, zły, wręcz agresywny.
Stwierdzono u mnie Chad, więc nie wiem czy to dla tego te objawy po zażyciu benzo, ale w każdym razie nie polecam, wręcz przestrzegam, że to są zdradzieckie pigułki.
Ja przestałem zażywać z powodu tych objawów, i dzięki temu się nie wjebałem w jeden z gorszych substancji stawianych na równo z opio, pod względem odstawienia.