Dziewięć osób trafiło do szpitala w Krotoszynie (województwo wielkopolskie) po zażyciu dopalaczy domowej roboty. Policjanci zatrzymali już dwóch producentów tej niebezpiecznej substancji - okazali się nimi 16 i 19-latek. Z kolei na Śląsku policja wraz z Sanepidem weszła do sklepów z dopalaczami i skonfiskowała niebezpieczne specyfiki.

Na początku czerwca dziewięć młodych osób trafiło do szpitala z podejrzeniem zażycia substancji psychoaktywnej. Dwóch nieprzytomnych nastolatków, którzy mieli drgawki i wymiotowali, trafiło do szpitala w Krotoszynie 6 czerwca br.. Kolejne osoby z podobnymi objawami trafiły do szpitala w następnych dniach. Policjanci szybko ustalili, kto może za tym stać.

- 16 i 19-letni mieszkańcy Krotoszyna zamawiali przez Internet substancje - odczynniki chemiczne i mieszali to z tytoniem, a następnie częstowali i sprzedawali znajomym oraz sami eksperymentowali. W trakcie przeszukań zabezpieczono substancje - informuje lokalna policja. Teraz nastolatkowie mogą usłyszeć zarzut narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za przestępstwo to grozi kara do 3 lat więzienia. Mundurowi ustalają źródło, z którego zakupiono substancje jak również skład chemiczny i jego działanie.

Walka z dopalaczami ciągle trwa. Po niedawnej publikacji Faktu, śląscy policjanci wraz z pracownikami Sanepidu weszli do trzech katowickich sklepów, w których handluje się dopalaczami. Znaleziono tam łącznie 500 opakowań z dopalaczami.

http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/poznan/krotoszyn-dopalacze-domowej-roboty-9-osob-w-szpitalu/zds8ded

Śląsk to zagłębie narcobiznesu. Ciągłe naloty nie zniechęcają wlascicieli stacjonarek.
Nic dziwnego, dochód jest w dziesiątkach tysiącach dziennie.
Dobry przykład że robiąc maczanke i serwując ją możemy ponieść za to odpowiedzialność karną.

W ogóle handel dopalaczami (a głównie maczankami) jest bardzo niebezpieczny "w realu". Ktoś sobie krzywdę zrobi, powie od kogo (albo nawet nie zdąży i dochodzenie) i pozamiatane. Co innego stacjonarka, co innego osiedlowi dilerzy, a co innego sklepy internetowe

W szczególności robiąc maczanki bez żadnej wiedzy o tym- tworzy sie MOCARZA który zabija.To nie sztuka wymixować jak najwiecej RCchemi Cannaboidów z tytoniem by lepiej KLEPAŁO w czache.Własnie te najlepsze maczanki mają po 1 dnej substancji,,by miały swój profil działania - Okreslony, ale bezpieczny

Wszystko zależy od proporcji, robiąc maczanke 1:10 zawsze jest ryzyko że ktoś może od tego umrzeć. Czesto sami klienci namawiają do robienia takich proporcji. Uzależnienie wygrywa nad życiem. Dużo mamy takich przypadków, jest to smutne.
Trzeba nauczyć się wyciągać lekcje z takich artykułów i dyskusji bo może być za późno.

Do sklepów czuję większe zaufanie niż do jakiegokolwiek dilera. Mimo ,,że nie wiem co jest w środku" xD