kulka pisze: ↑1 rok temu
kubus98 pisze: ↑1 rok temu
po 3cmc ice z chemcentrum ta czynnosc idzie zajebiscie bo libido wyjebane na maksa wiec jesli nie ma panienki obok to i na recznym zajebiscie sie jedzie
Tak
jest zajebiście to prawda
Tylko co dalej, gdy po kilku latach sex i masturbacja bez 3cmc ice i innych wspomagaczy nie da już satysfakcji? Przerobiłem ten temat na sobie i teraz bez RC libido słabiutkie a pamięci doznań po stymulantach nie da się wymazać
U mnie to samo.Nie ma frajdy z Sexu bez wspomagaczy! W sumie tylko chem-sex mnie jara.Ponad dwie dekady masturbacji czy sexu na stymulantach lub empatogenach bardzo wpłynęło na to jak doświadczam popędu czy przyjemności seksualnej bez wspomagania.A raczej na to jak ich już nie doświadczam.Po prostu bez prochów mi się już wcale nie chce lub bardzo, bardzo rzadko się chce.A mam bardzo dużo testosteronu bo jestem na TRT...
Plusy tego stanu rzeczy też napewno jakieś są.U mnie to zresztą tak się potoczyło w życiu, że inaczej być raczej nie mogło.Jestem wdzięczny za to czego doświadczyłem w sferze seksulanej i akceptuję, że bez prochów ta sfera dla mnie jest już jakby niedostępna..U mnie praktycznie od samego poczatku sex równał się
z zażywaniem amfy.Potem z MMC/CMC.
Nie mam żadnych żywych wspomnień z doświadczeń sexualnych bez stymulantów.
Czasem czuję się tym nieco przygnębiony, ale szybko mi to przechodzi i zaczynam dostrzegać plusy tego stanu
rzeczy.
Można wogle nie mieć popędu a u mnie on jest bardzo silny, choć tylko pod wpływem amfy bądż MMC.
Daje to możliwości pewnej samoregulacji w tej sferze.Cieszę się, że na prochach napęd jest ciągle bardzo,
bardzo silny.Także przysłowiowa szklanka "jest w połowie pełna"
Nie wykluczam też, że coś się może w przyszłości jeszcze pozytywnie zmienić w tej kwestii.Nie wiadomo
co będzie możliwe w medycynie w przyszłości.Być może i tu pojawią się jakieś nove rozwiazania.
Ale jakoś nie liczę na to i nie oczekuję tego.Dopuszczam tylko taką możliwość...