Ostatni post z poprzedniej strony:
brałem bialy i brałem champagne, i białym to przy pchampagne mogem sobie co najwyzej buty czycicMDMA vs 4-MMC
MDMA vs 4-MMC
To co pisze to jest tylko i wylacznie literacka fikcja, nie ma jakiegokolwiek powiazania z rzeczywistoscia.
MDMA vs 4-MMC
Kamilwajha, czyli biały gorszy, a champagne 30% lepszy? Jeśli tak to powinieneś zmienić źródło dostaw
Through sin and self destruction I stumble home, never alone
MDMA vs 4-MMC
ujme to tak, zrodlo mam dobre, bardzo.
do tematu: bialy czysty byl jakby to ujac, taki bardziej lajtowy naturalny, ten champagne robil dostlowjnie coco jubo, ale takie normalne w sensie takie jak powinno byc ale3x mocniejsze, nie bralem mocniejszego mdma. czemu? nie wiem, pewnie przez zanieczysczenia podbilo faze, ale faza byla taka jak powinna byc tylko sroga.
jednak na drugi dzien czuc bylo na zejsciu ze troszeczke syfu w tych kamieniach siedzialo bo cialo troche lekko strute czego w ogole nie uraczylem po czystym bialym krysztale.
Dodano po 59 sekundach:
i nie zamierzam zmieniac zródla dostaw bo Ty mi tak piszesz
do tematu: bialy czysty byl jakby to ujac, taki bardziej lajtowy naturalny, ten champagne robil dostlowjnie coco jubo, ale takie normalne w sensie takie jak powinno byc ale3x mocniejsze, nie bralem mocniejszego mdma. czemu? nie wiem, pewnie przez zanieczysczenia podbilo faze, ale faza byla taka jak powinna byc tylko sroga.
jednak na drugi dzien czuc bylo na zejsciu ze troszeczke syfu w tych kamieniach siedzialo bo cialo troche lekko strute czego w ogole nie uraczylem po czystym bialym krysztale.
Dodano po 59 sekundach:
i nie zamierzam zmieniac zródla dostaw bo Ty mi tak piszesz
To co pisze to jest tylko i wylacznie literacka fikcja, nie ma jakiegokolwiek powiazania z rzeczywistoscia.
MDMA vs 4-MMC
Kamilwajha, nie no białe powinno działać po prostu lepiej bo jest więcej substancji aktywnej w substancji aktywnej, może też działać praktycznie identycznie o ile zanieczyszczenia z "szampanu" oscylują w graniach 2%, czyli praktycznie w minimalnym stopniu wpływają na czystosc calkowita. Oczywiście te wartości obowiązuja o ile to MDMA i nie jest z niczym "cięte". Białego bierze się na sniffa 100mg.
spokojnie napisalem, że powinieneś, a to czy zmienisz czy nie to już Twoja sprawa. Przecież Cie do niczego nie zmuszam. Zwyczajnie podajesz dowod anegdotyczny typu "ja wzialem", który zazwyczaj ma się nijak do ogólnej zasady czy sytuacji.
Through sin and self destruction I stumble home, never alone
MDMA vs 4-MMC
Mistrzu, tez tak myslałem, i sie srogo zdziwiłem, z tymz e champagne na prawde łatwo bylo przegiac( bardzo mocny byl i 150mg robilo jak 300 bialego), jednak bania ta sama czuc ze to i to mdma i bez zadnego syfu po prostu champagne 2x mocniejszy, jednak na drugi dzien czuc bylo róznice, w senie strucia. tu wypada lepiej biały.Smith pisze: ↑3 lata temunie no białe powinno działać po prostu lepiej bo jest więcej substancji aktywnej w substancji aktywnej, może też działać praktycznie identycznie o ile zanieczyszczenia z "szampanu" oscylują w graniach 2%, czyli praktycznie w minimalnym stopniu wpływają na czystosc calkowita. Oczywiście te wartości obowiązuja o ile to MDMA i nie jest z niczym "cięte". Białego bierze się na sniffa 100mg
kurce co by Ci na pisac, na logige oczywiste jest ze czysty temat bez zanieczyszczen powinein byc lepszu, tu niestety tak nie jest, dlaczego tak sie dzieje? nie mam zielonego pojecia. Jako kolejna negdotke moge ci podac fakt iz brałem jeszcze w tamte wakacje czysty bialy kry mdma z innego zrodla i sytuacja byla ta sama, wiec MNIEMAM, iz to nie byla wina trefnego mdma.
To co pisze to jest tylko i wylacznie literacka fikcja, nie ma jakiegokolwiek powiazania z rzeczywistoscia.
MDMA vs 4-MMC
Smith, rozumiem, niestety nie mam takiej możliwości. Może w przyszłości o tym pomyślę i popytam odpowiednie osoby, jeśli zajdzie taka potrzeba.
W każdym razie, najpierw zacznę testy od tych kupnych.
beeniepatu, to dobra wiadomość. Jeszcze jedno małe pytanko, czy powinienem zamawiać je anonimowo do ***? Nie wiem, jak takie firmy działają i czy nie współpracują z miśkami.
W każdym razie, najpierw zacznę testy od tych kupnych.
beeniepatu, to dobra wiadomość. Jeszcze jedno małe pytanko, czy powinienem zamawiać je anonimowo do ***? Nie wiem, jak takie firmy działają i czy nie współpracują z miśkami.
Wiadomość moderatora
Nie pisz o jaką formę odbioru, względem punktów paczkowych chodzi.
MDMA vs 4-MMC
Witam dopkowiczów po przerwie! Tęskniłem Z niecierpliwością czekałem na moment, kiedy to będę mógł dać update pod tym postem. Nie chciałem załatwiać emki, dopóki nie wykończę mojego pięciogramowego zapasiku 4-CMC. A trwało to pół roku (tak, tak, da się trzymać sprzęt tak długo, wystarczy trochę silnej woli)! Przyszedł zatem czas na porównanie czwóreczki ze starą, dobrą MDMA. Z substancją tą mam bardzo długi staż, ale:
1. Tylko w postaci piguł (pewnie czasami mogły się zdarzyć i takie bez emki)
2. Bardzo dawno jej nie badałem. Ostatniego piksa zjadłem chyba 10 lat temu, więc już nie pamiętałem detali działania (bo ogólne efekty bardzo zbliżone przecież do klefa).
Po ogarnięciu dobrej emeczki (podobno ok 80%) i kilkukrotnym jej zażyciu jestem gotowy do analizy porównawczej 4-CMC vs MDMA Ogólnie działanie jest według mnie bardzo podobne (+/- 80% podobieństwa) dlatego skupię się tylko na różnicach:
Zapach emki - trochę podobny do klefa (chemiczny) ale jednak zdecydowanie bardziej “słodki”, przyjemniejszy no i na maksa mocniejszy.
Wygląd - każda substancja może występować w wielu wariantach, ale ja porównam moje próbki. Mój klef (5g) był początkowo w średniej wielkości przezroczystych kryształach, które z biegiem czasu stały się mlecznobiałe (ale nie wytraciły mocy). W tym poście macie foteczkę zaraz po zakupie… Emka (też 5g) za to wyglądała jak jedna gruda dość ciemnego brązowego cukru z lekkim odcieniem różu. Co ciekawe, ta gruda nie była złożona ze sklejonych ziarenek, tylko w środku była bardzo zbita (jakby jeden kryształ).
Czas na opis różnic w działaniu… Klefa waliłem raczej sniffiłem a emkę w oralu (jest zbyt klejąca żeby usypać fajną ściechę) więc ciężko porównać wejście. Ale w obu przypadkach zanim nastąpi euforia to jest taki etap nieogaru i rozlatanych źrenic, że nie jest już normalnie, ale jeszcze nie jest fajnie. Przy emce mam bardziej powiększone źrenice i jak patrzę na światła to dookoła nich widać takie piękne tęczowe okręgi. To bardzo dobrze pamiętam z moich pigułowych czasów i tego przy klefie nie miałem. Inne fajnie poczucie po emce to miękkie nogi i podłoga jakby z gumy. To też było przy czwórce ale nie aż tak mocno odczuwalne.
Na koniec poruszę temat czasu działania i zejścia. Wydaje mi się że emka trzyma nieco dłużej (choć tu dużo zależy co się robi i z kim) i schodzi łagodniej. Po walnięciu 175mg klefa po godzinie miałem na ogół bardzo duże parcie na dorzutkę, a z emką tak nie jest i parcie (o ile tak można to nazwać) pojawia się trochę później. Jeśli chodzi o zejścia to w obu przypadkach stosując miesięczne przerwy, nie miewam takowych. Przed każdym badaniem staram się zawsze coś zjeść no i nie mieszam tego z alkoholem. Czasem zapalę blancika, ale obie opisywane substancje tłumią prawie do 0 działanie THC więc nie ma sensu tracić gandzi. Dla samej przyjemności posiadania lolka w ręku można placebo z CBD sobie zaordynować. Bywa że i 10x taniej a efekty w tej sytuacji te same
Na koniec najważniejsze… Coś czego nie da się piniądzem zmierzyć, a mianowicie zdrowie. Tutaj emeczka deklasuje rywala. Oprócz typowego dla stimów (wiem że to nie stim hehe) ryzyka dla serducha MDMA nie jest szkodliwa za bardzo. O klefie pewnie nie ma jeszcze wystarczającej ilości badań, ale z autopsji (jak również z postów na tym forum) mogę stwierdzić że klefedron to po prostu trucizna. Spływy rozpuszczają gumy do żucia, nos po wciągnieciu 500mg jest u mnie poraniony przez kilka dni, a przy oralu to mocno czuć (nie to że boli, ale jakoś dziwnie jest) w brzuchu przez kilka dni. Dlatego mimo nieco niższej w porównaniu do emki ceny nigdy już chyba nie kupię kleferonu,,, Fajnie go było poznać, czaję czemu jest na rynlku, ale jak mam ochotę na taką a nie inną fazę to będę sięgał tylko po emeczkę. Piona!
1. Tylko w postaci piguł (pewnie czasami mogły się zdarzyć i takie bez emki)
2. Bardzo dawno jej nie badałem. Ostatniego piksa zjadłem chyba 10 lat temu, więc już nie pamiętałem detali działania (bo ogólne efekty bardzo zbliżone przecież do klefa).
Po ogarnięciu dobrej emeczki (podobno ok 80%) i kilkukrotnym jej zażyciu jestem gotowy do analizy porównawczej 4-CMC vs MDMA Ogólnie działanie jest według mnie bardzo podobne (+/- 80% podobieństwa) dlatego skupię się tylko na różnicach:
Zapach emki - trochę podobny do klefa (chemiczny) ale jednak zdecydowanie bardziej “słodki”, przyjemniejszy no i na maksa mocniejszy.
Wygląd - każda substancja może występować w wielu wariantach, ale ja porównam moje próbki. Mój klef (5g) był początkowo w średniej wielkości przezroczystych kryształach, które z biegiem czasu stały się mlecznobiałe (ale nie wytraciły mocy). W tym poście macie foteczkę zaraz po zakupie… Emka (też 5g) za to wyglądała jak jedna gruda dość ciemnego brązowego cukru z lekkim odcieniem różu. Co ciekawe, ta gruda nie była złożona ze sklejonych ziarenek, tylko w środku była bardzo zbita (jakby jeden kryształ).
Czas na opis różnic w działaniu… Klefa waliłem raczej sniffiłem a emkę w oralu (jest zbyt klejąca żeby usypać fajną ściechę) więc ciężko porównać wejście. Ale w obu przypadkach zanim nastąpi euforia to jest taki etap nieogaru i rozlatanych źrenic, że nie jest już normalnie, ale jeszcze nie jest fajnie. Przy emce mam bardziej powiększone źrenice i jak patrzę na światła to dookoła nich widać takie piękne tęczowe okręgi. To bardzo dobrze pamiętam z moich pigułowych czasów i tego przy klefie nie miałem. Inne fajnie poczucie po emce to miękkie nogi i podłoga jakby z gumy. To też było przy czwórce ale nie aż tak mocno odczuwalne.
Na koniec poruszę temat czasu działania i zejścia. Wydaje mi się że emka trzyma nieco dłużej (choć tu dużo zależy co się robi i z kim) i schodzi łagodniej. Po walnięciu 175mg klefa po godzinie miałem na ogół bardzo duże parcie na dorzutkę, a z emką tak nie jest i parcie (o ile tak można to nazwać) pojawia się trochę później. Jeśli chodzi o zejścia to w obu przypadkach stosując miesięczne przerwy, nie miewam takowych. Przed każdym badaniem staram się zawsze coś zjeść no i nie mieszam tego z alkoholem. Czasem zapalę blancika, ale obie opisywane substancje tłumią prawie do 0 działanie THC więc nie ma sensu tracić gandzi. Dla samej przyjemności posiadania lolka w ręku można placebo z CBD sobie zaordynować. Bywa że i 10x taniej a efekty w tej sytuacji te same
Na koniec najważniejsze… Coś czego nie da się piniądzem zmierzyć, a mianowicie zdrowie. Tutaj emeczka deklasuje rywala. Oprócz typowego dla stimów (wiem że to nie stim hehe) ryzyka dla serducha MDMA nie jest szkodliwa za bardzo. O klefie pewnie nie ma jeszcze wystarczającej ilości badań, ale z autopsji (jak również z postów na tym forum) mogę stwierdzić że klefedron to po prostu trucizna. Spływy rozpuszczają gumy do żucia, nos po wciągnieciu 500mg jest u mnie poraniony przez kilka dni, a przy oralu to mocno czuć (nie to że boli, ale jakoś dziwnie jest) w brzuchu przez kilka dni. Dlatego mimo nieco niższej w porównaniu do emki ceny nigdy już chyba nie kupię kleferonu,,, Fajnie go było poznać, czaję czemu jest na rynlku, ale jak mam ochotę na taką a nie inną fazę to będę sięgał tylko po emeczkę. Piona!
MDMA vs 4-MMC
Się kiedyś zdziwisz jak dostaniesz biała substancje ale nieaktywna na hypku już dawno ludzie zajmujący się syntezowaniem RC mówili, że kolor ma niewiele wspólnego z siłą substancji
Kompletnie bezsensowne porównanie.
Cmc od MDMA różni wszystko. Łączy je w sumie tylko tyle, że i to i to to euforyki.
MDMA poprzez działanie na hormon bliskości oksytocynę jest też empatogenem.
Cała reszta działania to same różnice. MDMA przez wzgląd na to, że jest amfetamina działa o wiele dłużej niz clef który jest bk.
I na koniec.
Jeśli ktoś pisze, że cmc jest bardziej szkodliwe to niech się chwilę zastanowi czemu chloroketon jest lekiem (bupropion) ale MDMA czy jego pochodne lekami już nie są.
MDMA vs 4-MMC
luki985, tak wiem, a Ty nadal nie czytasz. To co napisałem juz było po dłuższej dyskusji :p
to też istotna informacja
Through sin and self destruction I stumble home, never alone
MDMA vs 4-MMC
Kiedyś kiedyś tematem no1 był "aminoreks" - potem jakoś umarło śmiercią naturalną...
MDMA vs 4-MMC
toxic85, jakos umknal mi ten temat. Mam jedno, podstawowe pytanie, zanim zaczne zadawac szczegolowe - jak potwierdziles, ze masz do czynienia z mdma i klefem - by przeprowadzic taka doglebna analize?
Dodano po 7 minutach 56 sekundach:
"Doglebna" mialo byc. Kilka rzeczy mi sie nie zgadza a'propos mdma
Dodano po 7 minutach 56 sekundach:
"Doglebna" mialo byc. Kilka rzeczy mi sie nie zgadza a'propos mdma
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam
MDMA vs 4-MMC
racja - bez testów nigdy nie będziesz miał pewności, że próbowałeś emki i 4cmc w czystej (albo dominującej postaci). mogły to być całkiem inne substancje nawet.
MDMA vs 4-MMC
beeniepatu, racja. Bez testów nie będę nigdy 100% pewien. Bazuję na reputacji sprzedawcy i opiniach innych kupujących w obu przypadkach. Dodatkowo dzień po pierwszym zażyciu tej emki zrobiłem sobie multi-test moczu. Na 100% wcześniej byłem czysty i wysz ko mi pozytywne MDAMA i Amfetaminy.
MDMA vs 4-MMC
luki985, ja tu nie jestem żadnym chemikiem ani kurwa lekarzem i nie badam składu ani co na jakie synapsy oddziałuje! Porównuję szczerze i z dobrego serca jak te substancje na mnie (i tylko na mnie) działają i jak dla mnie są bardzo podobne w tym (co z resztą niejedna osoba na tym forum pisała). Także według mnie porównanie sensowne i ważne jedynie temat lekko pojebałem i nie zauważyłem że jest tam 4-MMC a nie 4-CMC ale każdy widzi, że piszę o chlorze.