Ostatni post z poprzedniej strony:
No takie podejście jak w tych paru ostatnich opisałeś i mnie się nie podoba.Wręcz widzę w tym pewien negatywny mocno mechanizm, który opisałbym mniej więcej tak.
"OK. Może ja i ćpam. Ale robię to lepiej, niż ci zwyrole z igłami' - zastrzegam, że to cytat z hipotetycznej postaci z mojesz szalonej wyobraźni a ja osobiście takich myśli nie miewam
Powiem Ci nawet więcej, żebyś nie myślał, że po Tobie jadę, czy coś.
Sam zamierzam kiedyś igły spróbować. Z czystej naukowej ciekawości, bo taką mam silną. Inne drogi już wszystkie przetestowane, łącznie z tymi ogólnie uznanymi za obrzydliwe i drastyczne