Ostatni post z poprzedniej strony:

No to sowie zbiory na lato be∂ą

Za dużo mam wścipskich w domu aby przychodować.

Witam serdecznie, czas na dzień numer 10.
Grzybnia z góry prezentuje się następująco: Ogromny wysyp, niewiadomo ile ich jest.
Niektóre zaczynają sie powoli podwijać, co może oznaczać tylko jedno - zbiory tuż tuż.
Wrzucam kilka fotek z przybliżenia. Z boku wygląda to tak: Troche opóźnienia z wrzucaniem postów mam, za to serdecznie przepraszam, jest to jednak związane z przedłużającą się przeprowadzką ale spokojnie, wszystko na bierząco jest dokumentowane i będzie wszystko opublikowane, słowo honoru.
Co do relacji z grzybów to poczęstowałem kolege poprzednimi i mówił, że zajebiste.
Wysępie od niego jakiś trip raport i opublikuje go w tamtym temacie w jego imieniu jeśli sie uda.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę.

No taki raporcik to będzię wręcz miły enricho95,

Przynajmniej naturalne sajko

Przepraszam wszystkich, że tyle to wszystko trwa, jednak natłok obowiązków życiowych ogranicza mój wolny czas do minimum, przez co praktycznie ostatnio na nic nie mam czasu.
Wracając do tematu, DZIEŃ 11 okazał się być dniem zbiorów, efekty prezentują się następująco:
Po zebraniu wszystkich owocników waga pokazała 243gram świeżych grzybków W misce po zebraniu wyglądają tak: Jest ich sporo, jedne większe, drugie mniejsze, jednak ogromna ilość.
Tutaj już wyłożone do wysuszenia na kartce papieru: Oraz kilka fotek z bliska(nie chciało mi się robić fotek poszczególnych okazów, ale większość była w miare równa więc uznałem to za niepotrzebne): Niebawem wrzuce rezultat suszenia oraz kontynuacje grzybni - ponieważ pozwolę sobię zaspoilerować, oddała kolejną turę.
Polecam śledzić temat i życzę udanej lekturki.
Przy okazji, szukam sposobu do przerobienia gotowych grzybków na jakiś bardziej "praktyczny" sposób podania, wpadłem narazie na pomysł zrobienia z nich czekoladek, może ma ktoś jeszcze jakiś ciekawy pomysł i chciałby się nim podzielić? Będę niezmiernie zobowiązany.

Jakieś ciastka? A ciekawe jakbyś zrobił sos grzybowy to czy by siadło dobrze

Sosik? Nie wpadłbym na to, trzeba będzie kiedyś wypróbować.
Suszenie trwało kilka dni, około pięciu, przez ten czas waga spadła z 243gram do 23gram, grzyby wydają się być dostatecznie wysuszone, wychodzi chyba na to, że GOLDEN TEACHER mają w sobie więcej wilgoci niż MEZATEPAC więc podczas suszenia waga mniej spada niż w przypadku tych pierwszych, gdzie wtedy waga spadła z tego co pamiętam (aby się upewnić odsyłam zainteresowanych do tematu) jakieś chyba 17-18krotnie, gdzie tutaj waga spadła o jakieś 10x, czyli tyle, o ile powinna spaść z tego co się zdąrzyłem dowiedzieć sięgając informacji. Finalnie efekty prezentują się następująco, 23gram gotowego, suszonego grzyba: Przepraszam za jakość zdjęć bez błysku ale kończyć mi się zaczęła żarówka w pokoju, przez co światło marne dawała i ostrości nie mogłem za bardzo złapać.
Oczywiście to jeszcze nie koniec tematu.

Pronto pisze: ↑

2 tyg. temu

Jakieś ciastka? A ciekawe jakbyś zrobił sos grzybowy to czy by siadło dobrze

A psylocybina przypadkiem w ostrej obróbce termicznej nie traci właściwości?

ruMcaJsik pisze: ↑

3 tyg. temu

Za dużo mam wścipskich w domu aby przychodować.

Jeszcze musza sie znac dla wiekszosci beda to zwykle grzybki albo dajesz pokoj na klucz i po problemie

Och skogsgläntor är alltid fulla av det

Ha. Tylko trzeba wiedzieć co zbierać.

Snopers pisze: ↑

3 dni temu

Ha. Tylko trzeba wiedzieć co zbierać.

Dlatego wole kupic niz kombinowac i nadziac sie na mine tym bardziej ze nie znam sie jakos super na grzybach

Niektórzy to nawet napary z muchomora sobie robią

Ja tam nie jestem wilką fanką psylocybiny choć czasem wpada ona do mnie na gościnne występy. Growkitów nie miałam od lat wielu, ale czasem podczas wypadu na urlop zdarzało się oszamać trochę świeżych łysiczek lancetowatych.