Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Ogólne dyskusje na temat research chemicals. Opisy tripów na różnych odczynnikach oraz propozycje ich mixów.
Status:
Dixie
Sniffiarz
Awatar użytkownika
dixie
Posty: 103
Rejestracja: 4 lata temu
Reputacja: 269

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: Dixie » 4 lata temu

Ostatni post z poprzedniej strony:

Bevier pisze:
4 lata temu
jak kogoś będzie interesowało opiszę kolejne bad jazdy których niestety mam dosyć sporo w swojej kolekcji
Ja chętnie poczytam ☺️ Takie historie dają trochę do myślenia i zachęcają do zachowania zdrowego rozsądku a ja dopiero zaczynam przygodę z RC i to może trochę pomóc nie przeholować

Status:
Bevier
Opiowrak
Awatar użytkownika
Newbie
Posty: 420
Rejestracja: 4 lata temu
Reputacja: 78

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: Bevier » 4 lata temu

Dixie, ucieszylem sie i jak na zlosc wszystko wyparowalo mi z pamieci oprocz jednej nietypowej bani

po duzej ilosci hexenu mialem taka jazde ze wydawalo mi sie ze jestem Chrystusem - jego nowym wcieleniem i wskrzeszam znarlych. caly smierdzialem trupami ( oczywiscie tak mi sie tylko wydawalo ) i przez ten smrod wydawalo mi sie ze moim przeciwnicy mnie namierzaja i chca mnie zabic. naprawde balem sie o swoje zycie. sytuacja byla na tyle paradoxalna ze jak uzylem dezodorantu AXE to na chwile sie uspokajalem bo "WROG" mnie nie wyczuwal. potem jak urojony smrod wracal znowu bylem naprawde spanikowany i balem sie o swoje zycie. nie moglem nikomu o tym powiedziec nawet mamie ktora byla w domu bo przeciez bylem namierzany. takiego to bad tripa przezylem po hexenie.
Diabel ubiera sie u Prady. :smoke:

Status:
toxic85
Sniffiarz
Awatar użytkownika
Newbie
Posty: 103
Rejestracja: 4 lata temu
Reputacja: 47

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: toxic85 » 4 lata temu

Ten post ma wysoką reputację.

Najgorsze moje przejście było spowodowane tym że byłem naćpany jak Hoffmann podczas badań a myślałem że w ogóle mnie nie potarmosiło. Takie przeżycia miałem po bieluniu dziędzierzawie (kto nie wie co to - szybciutko na google). Było to już prawie 20 lat temu za moich czasów licealnych. Bieluń rósł w ogródku niedaleko mojego domu. Razem z jednym ziomeczkiem po szkole postanowiliśmy spróbować. Zerwaliśmy (nie pamiętam ile) tych kolczastych szyszek (bo to było już jesienią) i wybraliśmy z nich brązowe nasionka. Na miejscu je zjedliśmy (nie pamiętam zupełnie po ile na głowę, z perspektywy czasu widzę jakie głupie i niebezpieczne to było) i rozeszliśmy się do domów.

Nasionek nie rozgnietliśmy ani nie rozgryźliśmy więc trochę zeszło zanim zaczęły się wkręcać. Ja to przyjąłem za oznakę że ten bieluń to jakaś miejska legenda i że po prostu nie działa. Jedyne co mnie zdziwiło to że po ok 1-1,5h zaczęło mnie strasznie suszyć i musiałem pić dużo wody. Poza tym nic.

Jak przyszło to suszenie to zorientowałem się że muszę jechać na angielski. Nic mi nie było więc uznałem to za dobry pomysł. W międzyczasie do domu wszedł mój tata i coś wspominał że dziwnie wyglądam i pytał czy wszystko ok. Dla mnie jak najbardziej było ok bo nic przecież mi nie było więc wyruszyłem.

Na przystanku autobusowym wsiadłem do złego autobusu. Nie pamiętam kiedy się zorientowałem, ale wiem że ostatecznie postanowiłem nie przesiadać się tylko wysiadłem około 2km od mojego docelowego miejsca i postanowiłem dalej iść piechotą. Było to zupełnie bez sensu ale wtedy tak tego nie rozkmniałem. Nawet mi dobrze ten spacer zrobił bo spotkałem po drodze kumpla z klasy i sobie z nim pogadałem.

W końcu, spóźniony pewnie z pół godziny dotarłem na ten angielski. To były lekcje grupowe z native speakerem. Wchodzę, witam się, siadam, otwieram podręcznik i... O KURWA!!! :o Nic nie widzę! Wszystkie litery są całkowicie rozmyte. Nie jestem w stanie przeczytać absolutnie nic! Nawet improwizować się nie dało. Nie pamiętam co i czy w ogóle powiedziałem coś nauczycielowi ale widocznie skumał że coś jest nie tak i dał mi całkiem spokój. Do końca zajęć mnie nie pytał i nie wnikał co mi jest. To był Anglik. Jakbym miał wtedy polskiego nauczyciela to sprawa na stówkę trafiłaby do moich starszych. Wtedy skumałem że coś jest ze mną nie tak. Wróciłem (już bez gubienia się w mieście) do domu i bez ekscesów poszedłem spać. Rano w szkole nadal miałem problemy z czytaniem i bałem się, że trwale uszkodziłem sobie wzrok. Całe szczęście po jakimś czasie całkowicie odzyskałem ostrość widzenia. Nadal myślałem że oprócz tej jazdy z czytaniem to nic mi nie było.

EPILOG
  • Po jakimś czasie dowiedziałem się że bieluń zawiera duże ilości atropiny i to ona spowodowała problemy z widzeniem. Dziś nie wyobrażam sobie próbowania czegokolwiek bez dogłębnego researchu ale wtedy w sumie byłem jeszcze dzieciakiem. Takie refleksje przychodzą z wiekiem. Uczcie się na moich błędach.
  • Dzień po żarciu tego syfu, w szkole spytałem ziomka, którego spotkałem podczas spaceru w mieście dzień wcześniej, jak ja ogólnie wyglądałem i czy było widać że jestem naćpany. Jego odpowiedź mnie zamurowała... Powiedział że cały poprzedni dzień siedział w chacie i nigdzie mnie nie spotkał :crazy: Zdałem sobie sprawę że ten jebany bieluń to jednak potężny czarownik
  • Po jakimiś czasie dowiedziałem się od ludzi z mojej grupy z angielskiego, że od momentu mojego wejścia do sali wszyscy wiedzieli że jestem porobiony. Na moje szczęście myśleli że się po prostu najebałem, a angielski nauczyciel miał wyjebane na zachowanie swoich uczniów o ile nie przeszkadzali mu w prowadzeniu lekcji. Nigdy później nie poruszył tematu.
PODSUMOWANIE

Nie polecam nikomu! Faza siermiężna ale nie dająca żadnej przyjemności. Skoro halucynacje są tak realistyczne to może to się okazać bardzo niebezpieczne. Pomijam fakt, że przy złym dawkowaniu bieluniem można się śmiertelnie otruć. Nigdy nie miałem ochoty powtórzyć tej przygody i nigdy nie jej nie powtórzyłem. To jedyna używka jaka wywołała u mnie taki efekt. Wszystkie inne dragi jakie próbowałem w życiu (a trochę ich było) wrzucałem zdecydowanie więcej niż 1 raz.

Status:
Anonim67
Newbie

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: Anonim67 » 4 lata temu

toxic85, ciekawa przygoda, jakbym mógł dałbym plusa

Status:
YourNightmare
B-K Zwierz
Awatar użytkownika
Yournightmare
Posty: 1531
Rejestracja: 5 lata temu
Reputacja: 91

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: YourNightmare » 4 lata temu

Clonozepam i alkohol to drastyczny mix,leze i piszcze na zamknietym.
Zwycięzcy nigdy się nie poddają. Ci, którzy się poddają, nigdy nie zwyciężają.

Status:
Bevier
Opiowrak
Awatar użytkownika
Newbie
Posty: 420
Rejestracja: 4 lata temu
Reputacja: 78

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: Bevier » 4 lata temu

YourNightmare, wspolczuje kuruj sie

przypomnialo mi sie
mam pelno tego ale nie pamietam
bede uzupelnial w miare mozliwosci
otoz raz po zazyciu pomaranczowego odpadu amfetaminy w ilosci 10 gram
mialem mocne halucynacje o tym ze poszukuja mnie satanisci i ktos probuje mnie zabic
poza tym slyszalem wyraznie na gorze dwojga moich znajomych ( nikogo tam nie bylo )
jak mowia ( dobra dogadalismy sie z ... tu moje imie .... dom kupiony za 1000 zlotych )
bylem przerazony tym ze ktos mnie chcial zabic i tym ze w nieswiadomosci sprzedalem dom za tak smieszne pieniadze zapewnie na dzialka ( tak myslalem >)
poszedlem sie poszwendac i nie wiedzialem gdzie mam isc
byla zima i nie mialem do kogo isc ani gdzie sie schronic
a w swojej swiadomosci bylem bezdomny i poszukiwany przez jakiegos zabojce
z braku laku poszedlem do baru i wypilem 50 wodki czystej
rozum wrocil mi do glowy
i wrocilem do domu sprawdzic co naprawde sie dzieje gotow na wszystko
okazalo sie rzeczywiscie to byly halucynacje
korzystajac z okazji wyprosilem u mamy pieniadze na terapie
spotkalem sie z pania terapeutka ktore zbiegiem okolicznosci miala znajomosci
ze srodowiskiem odwykowym
nie zastanawiajac sie wiele poprosilem ja o pomoc
< nadal p0omimo zejscia narkotyku bylem smiertelnie przerazony >
i tak trafilem na detox monarowski w krakowskim suchym jarze
potem powrocilem ale to juz inna historia

z fartem

Dodano po 13 minutach 31 sekundach:
zachecam wszystkich do dzielenia sie swoimi negatywnymi przezyciami < brawa dla autora watku >
jest to stara indianska metoda - historia opowiedziana innym przestaje nami rzadzic i mozna zaczac ze tak powiem zyc na nowo - polecam
Diabel ubiera sie u Prady. :smoke:

Status:
Bevier
Opiowrak
Awatar użytkownika
Newbie
Posty: 420
Rejestracja: 4 lata temu
Reputacja: 78

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: Bevier » 4 lata temu

hej nastepna przygoda nie wiem czy bedzie sie zaliczac bo nie pod wplywem ale zwiazana rc
otoz jakis czas temu z powodu dragow popadlem w kosmiczne dlugi
do tego obawialem sie < sluszie lub nie ciezko powiedziec > ze pojde z tego powodu do wiezienia
do tego uroilo mi sie ze kogos sprzedalem < ze np nie swiadomie na przyklad po pijaku cos komus powedzialem>?
oczywiscie byla to nieprawda
cos mi sie zaczelo dziac ze strachu
zaczelo mi piszczec w uszach
masakrycznie chcialo mi sie spac
wiec spalem
nos mialem zatkany i chcialy mi sie pic
ale nie umialem wstac
wiec umieralem bo sie dusilem i z ogromnego pragnienia
i caly czas nasluchiwalem ze strachem bo wydalwalo mi sie ze ktos wali w drzwi albo probuje wejsc do mojego domu
okazalo sie ze to byla tak zwana strzyga
< zainteresowanych odsylam do kultowego filmu "symetria" >
po jakims czasie wszystko mi przeszlo
pozdrawiam

Status:
Defiance
Dyso-sensei
Newbie
Posty: 183
Rejestracja: 7 lata temu
Reputacja: 38

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: Defiance » 3 lata temu

Najcięższe przeżycie jakie miałem to jak miałem 18 lat więc 20 lat temu nabawił się psychozy amfetaminowej bo przez przypadek wypiłem 2 gram śpią na bmk ale prawdziwego kto żal Moc 20lat do tylu lub więcej to wie o czym mówię zero porównania z tym gownem co jest teraz dobrze ze juz tolerancję miałem wyrobione bo bym zjechał masakra szkoda gadać zło na max a chłopaki mieli moc ale była mokra i się chujowo kreski robiło wiec rozpuścić 2 gra mu w kubku z wodą na 5 osób a ja poszedłem spać i mówię o budżecie mnie jak będzie wszystko grało poszedłem spać obudzili mnie i podali mi kubek żebym się napić a ja nie WIEDZĄC że to jest na 5 osób wypiłem wszystko i jeszcze wylizalem grudki na dni a tu słyszę pojebane cie pudel to było na nas wszystkich a ty wypiłem wszystko Jebane 2 gramy nigdy tego nie zapomnę masakra kurwa

Status:
lek_na_syfa
Psychonauta
Newbie
Posty: 650
Rejestracja: 4 lata temu
Reputacja: 291

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: lek_na_syfa » 3 lata temu

Defiance, mógłbyś zedytować post - nie rozumiem co chciałeś przekazać. jeśli język polski nie jest twoim ojczystym językiem, poproś kogoś o pomoc / sprawdzenie przed publikacją posta.

Status:
Defiance
Dyso-sensei
Newbie
Posty: 183
Rejestracja: 7 lata temu
Reputacja: 38

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: Defiance » 3 lata temu

Sorki chyba będę musiał zacząć sprawdzać pisownie bo zauważyłem przedchwila że mam słowa przekręcone sorki ale kurcze siedzę na kumpla fonie bo mi prawie bateria padła muszę zacząć sprawdzać wiadomości zanim wyślę na to wychodzi dzięki za info bo teraz przynajmniej wiem co i jak

Status:
luki985
Odkurzacz
Użytkownik
Posty: 792
Rejestracja: 3 lata temu
Reputacja: 159

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: luki985 » 3 lata temu

Defiance pisze:
3 lata temu
Sorki chyba będę musiał zacząć sprawdzać pisownie bo zauważyłem przedchwila że mam słowa przekręcone sorki ale kurcze siedzę na kumpla fonie bo mi prawie bateria padła muszę zacząć sprawdzać wiadomości zanim wyślę na to wychodzi dzięki za info bo teraz przynajmniej wiem co i jak
Ja to myślę, że błędy w Twoich postach to najmniejsze Twoje zmartwienie...

Status:
insanemaid
Zaklinacz węży
Awatar użytkownika
insanemaid
Posty: 946
Rejestracja: 5 lata temu
Reputacja: 376

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: insanemaid » 3 lata temu

Było trochę tych przeżyć po dragach, przez to cieszę się że jestem czysta dragi umią żryć beret co za dużo to nie zdrowo dobrze ze trochę ubytków mam z strony psychicznej trzeba szanować zdrowie ma je jedno

Status:
Defiance
Dyso-sensei
Newbie
Posty: 183
Rejestracja: 7 lata temu
Reputacja: 38

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: Defiance » 3 lata temu

No przyznam masz święta pacje jak się jedZie ostro0o po bandie to wreszcie acYna ryć głowę coś o tym wiem ponieważ przez 15 lat wciągania nabawiłem się dwubiegunowki maniakalno depresyjnej prZedupione jednym. M ślowem teraz już tak nie szaleje bardziej interesuje mnie od cZasux do czasu. Coś zjeść i to najmniej ryjące albo jakieś tryptaminy lub wwasy coja bym dał żeby znaleźć dojście do MXE masakra i do dob4efo kanna,7 latjestem naetadonoe dzień q dien więc mnie tak nie nosi żeby coś qziasv

Status:
Xeno
Opiowrak
Awatar użytkownika
Newbie
Posty: 501
Rejestracja: 3 lata temu
Reputacja: 129

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: Xeno » 3 lata temu

Pewnego razu, już po wielu delegalizacjach zbombardowałem się konkretnie nie pamiętam jaką maczaną ale po wyjściu z pokoju na korytarz padłem na plecy i odcięło mnie od rzeczywistości.
Czułem przerażenie, terror i jakbym był zamknięty w jakimś kokonie. Widziałem drzewo od którego odbiegało tysiące pulsujących żył. Wszystkiemu towarzyszyły setki albo więcej krzyków, jakby każdego obdzierali ze skóry. Co ciekawe doświadczenie to z mojej perspektywy trwało jakieś kilka lat i myślałem, że już z tego nie wyjdę. Taka konkretna kompresja czasu, której nigdy nie doświadczyłem.
W rzeczywistości leżałem na tej podłodze może z minutę, dwie. Po tej akcji rzuciłem kanna na dobre bo byłem przerażony. Nie tego oczekuję od palenia. Cieszyłem się jak małe dziecko, kiedy nagle ten stan odpuścił i zobaczyłem dom.

Status:
JasonX
Dyso-sensei
Awatar użytkownika
Newbie
Posty: 205
Rejestracja: 3 lata temu
Reputacja: 59

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: JasonX » 3 lata temu

Najgorsze banie i najcięższe przypadki to przy przedawkowaniu kanna :D Fani 5f adb dobrze wiedzą co znaczy porządna kara po kanna :D

Status:
Mefedron90
Opiowrak
Awatar użytkownika
Użytkownik
Posty: 427
Rejestracja: 3 lata temu
Reputacja: 81

Najcięższe przeżycia po dragach/RC

Nieprzeczytany post autor: Mefedron90 » 3 lata temu

Najgorsze co mi sie zdarzyło to jak na ciągu po 3 dniach widziałem rzeczy które nie miały miejsca. Jakieś drobne przywidzenia. Nie pamietam nawet na czym wtedy leciałem ale był to jakiś stim chyba nep albo hex