Ostatni post z poprzedniej strony:

3cmc micro from old chemcentrum
a substance that I will not forget in my life the non-comromist devoured the nose, but the libido. No other substance lifted my libido into space like this.

U-47000 i 4CMC Azazel od ***** .. powspominać można jedynie

Pewnie nie będzie to odkrywcze, lecz zajadę standardem - 4CMC robi wielką gre.
Ogólnie gustuje w euforykach, empatogenach. Po spożyciu oczekuje euforycznego samopoczucia, połączonego z otwartością na ludzi mnie otaczających. Lubię rozmawiać, dzielić się spostrzeżeniami na temat świata, jak i swoimi doświadczeniami z życia. Stymulanty są spoko, ale jak mam coś konkretnego do zrobienia, lub po prostu gdy nie ma czegoś innego, a akurat jest impreza. Nie lubię w nich tego, że nie można zasnąć mimo wycieńczenia organizmu, oraz tego - jak bardzo człowiek się wypłukuje(żeby nie było, czwórka również to robi! Jak każdy drag, lecz w moim spostrzeżeniu mniej). Kiedyś mi to nie przeszkadzało, ale na dziś dzień po takich stimach długo dochodzę do siebie, a skutki lotu dają o sobie znać z całego ciała.

Alpha - PvP been best RC when I try it

Dodano po 2 minutach 48 sekundach:
give me full of all

BendfellsTM, Oprócz U-47700 z którą romansowałem raptem tydzień, dużo dłuższą przygodę odbyłem właśnie z 4-CMC.. czy to R83 czy innym. Niesamowita euforia, na początku nawet z empatią bo wstawałem z fotela i gadałem sam do siebie nakręcony xD jakbym chciał coś komuś opowiedzieć. W klefedronach, które zażywałem nie brakowało stymulacji i na pewno jak niektórzy pisali nie usnąłbym na fazie po 4-CMC. Początkowo energia z klefa roznosiła mnie na wszystkie strony, ledwo mogłem usiedzieć na miejscu ale wszystkie pozytywne aspekty z czasem zaczęły tracić na intensywności, wyrazistości i zrobiło się gówno. Pochodne alfy to dla mnie katastrofa i raz jak w środku zimy boso uciekałem przed szwadronem ruskich zabójców, snajperów z psami tak od tamtej pory jebię alfy i nic mnie do nich nie przekona.

Ja gustuje w stymulantach i średnio w euforykach.
Dawno nie wcinalem 4 HO MIPT i 4 HO MET ale to była substancja która była kiedyś moja ulubiona.

Niesamowita rzecz i niesamowite przeżycia.

Ja kochałem a-pvp <3
Duzo smigalem setkami gramów 3cmc i teraz wróciłem.
Po a-pvp zabawa z inni i specyfikami ale pierw 3cmc

4-MMC Analog HCl partia z wakacji 2021 (nie pamiętam który miesiąc) od Mefisto - pyszności wystarczyło +/- 750mg żeby czuwać 74 godziny (nieodpowiedzialne, nie radzę nikomu)
MDMA 83% HCl w brązowych kryształkach przypominających cukier trzcinowy - wkleja w łóżko potężnie, w wyższych dawkach rozpierdala pozytywnie
HEX-EN też od Mefisto - malutkie szczurki robiły fajnie, lubiłem tą odkleję od rzeczywistości i zaburzenia czasu, kiedy to 5 minut leciało mi jak minuta

Pozdro

blacked_out pisze: ↑

2 lata temu

4-MMC Analog HCl partia z wakacji 2021 (

Czyli .. nie wiesz nawet co kiedyś przy znajomych się chwaliło "brałem kokę" "brałem xtc" a Ty przychodzisz u mówisz "brałem jakiś proszek zmieszany z innym proszkiem"

Ode mnie MDMAI i 5mapdb. No i pv8 w krysztale 🥰

4-mmc z lat ok. 2010
3-mmc z lat ok. 2015
4-ho-met
5-mapb
2cb
DMT
MDMA

Hot FL DU crystal,gorgeous white flake,she is my party queen

Hexen i NEP sprzed delegalu... mistrzostwo świata. Długa, mocna euforia, stymulacja taka, że robienie czegokolwiek było zajebiste, gadka o wszystkim i o niczym, złoto... tylko benzo to absolutna konieczność. Poza tym z ulubionych też molly i amf nigdy nie odmówię... wszystko to dla mnie bije na głowę mefa. Kozackie rzeczy.
Btw cześć wszystkim, nowy na forum.

Mefedron 2012

bardzo lubilem 3 cmc ale nep lepszy
3 cmc baddziej do zabawy a nep bardziej w kierunku rozwoju
pozddawiam dopki