aras pisze: ↑5 lata temu
no ale przeciez mozg pracuje na weglach, wiec ja bym ich nie odrzucal.
Hehehe od kiedy?
Mozg pracuje na wielu rzeczach ale glownie na glukozie.
Bialko takze jest metabolizowane do glikogenu.
Ba tłuszcze tez daja energie.
aras pisze: ↑5 lata temu
Kiedys oderzucilem weglowodany i nie jadlem ich do 13. Totalna klapa ze mnie byla.
Hehe organizm oszalal bo odciales mu energie natychmiastowa.
Ja obecnie jade nz minimalnych weglach.
Z.mojej diety typu pol bochna chelbu, 200gr kartofli zszedlem do 2 kromek chleba i ryzu
Jest dużo lepiej a jak przegne z weglami to czuje sie jak szmata.
Dodano po 6 minutach 51 sekundach:
aras pisze: ↑5 lata temu
kofeiny
Hitem wsrod miektorych jest kawa z olejem
Ja w obawie przed biegunka wrzucam jakies zrodlo bialka (np jajko) i polewam olejem lnianym.
Jak juz zoladek skonczy zamulac (taki urok tluszczy mozna to zminimalizowac solac bialko tj jajko + sol i 2 -3 zakretki oleju) to zarzucam albo gorzkie kakao albo lepiej- zielona herbate
Ew 45min przed posilkiem (tak, zeby nie rozrzedzic sokow zoladkowych) i potem sobie zjadam.
Czuć moc i energie.
Predzej czy pozniej dojde tez do etapu w ktorym bede mogl wdrożyć inne pomysly.
Pamietajcie tez, ze weglowodany (kazde) wypierdalaja z organizmu zapas witamin i substancji odzywczych. Taki pokurwiony metabolizm juz maja.
Btw najciekawsza dieta to dieta z bardzo mala iloscia weglowodanow (solo). Jednak odradzam - trzustka, watroba i nerki was znienawidza.
Poza tym cpanie na takiej diecie to pewne paranoje.
Dodano po 21 minutach 35 sekundach:
Do calosci temayu mozna dorzucić pytanie co z kolacja?
Np czemu nie jesc po 22 czy tam 21?
Czemu pod zadnym pozorem nie przejadac sie?
A jak sie przejemy to co ze sniadaniem bo obudzimy sie zamuleni.
Pytan i schematow dzialan jest tysiace. Każdy proces mozna podkręcić lub zdusic w zarodku.
Pytanie jak to uczynic?
Kazdy organizm dziala tak samo, jednak warunki i mozliwosci sa nieco inne.
Jednak wszystko da sie przestawić na inny- lepszy/gorszy tor.
Tak samo jest z dieta.
Sprobujcie kiedys trzymac stabilna diete w ciagu dnia (posilek co 3-4h) i nie biedowac z malutka ktomka na sniadanie / wielkim obiadem i syta kolacja. Kluczem jest stabilne trzymanie cukru.
Tu znow musielibysmy wrocic do zakupu glukometru i robienia pomiarow.
Przed/po posilku i w 30/60/90/120/240minut. Zobaczylibyscie jak bardzo samopoczucie zalezy od wyniku pomiaru.
Jak bardzo skok poziomu cukru reguluje samopoczucie. A po duzym skoku następuje duzy spadek.
Mi sie pieknie pracuje/uczy/zyje jak poziom cukru mam w obrebie 80-90.
A wyregulowanie tego... No coz 2tyg malo.
Ludzie mowia, ze piwo to, vodka tamto.
No to wzialem glukometr na picie.
Po 6 browarach cukier skoczył z 82 na 88.
Miesiac wcześniej na po 2 piwkach mialem 110 3h pozniej 72 i takie problemy z zasnieciem, ze niech to chuj.
Wystarczylo zmienic posilek przed wyjsciem na picie i kolacje
Niestety przy cpaniu jest drobmy problem z pomiarami.
Raz, ze cpanie samo w sobie powoduje skok cukru a dwa, ze jak zjemy za malo to organizm uruchomi rezerwy paliwa- czyli bialko z mięśni rozbije na glukoze.
Niestety ten rezerwowy mechanizm ma pewna wade- to glownie noradrenalina (albo adrenalina), kortyzol i wszystko co zwiazane jest ze stresem.
I tu doxhodzimy do pytan dzieciakow "czemu nie moga zasnac".
Tak samo kupno buleczki w markecie i znedzenie jej w nadziei na energie zapewni szybki skok cukru i zazwyczaj hipoglikemie czyli znow organizm siegnie po rezerwy %-)