-rozmowa/pisanie z ludzmi
-leżenie sobie na wyjebce delektując się euforią
-picie wody
-pociąganie nosem
-zabawa z kotem/innym zwierzeciem domowym
-no i coś co każdy prawie każdy facet robi pod wplywem ale nikt się do tego nie przyznaje

he he he... nie chcą się przyznać, że marszczą Wiplera? Łobuzy...
Ten post ma wysoką reputację.
albo łechtaczką
Kto nie chce ten nie chce. Ja się aż tak nie kryję z tym faktem bo na trzeźwo nie osiągam orgazmu chyba od 12 roku życia, więc dla mnie zrobienie sobie dobrze na emcke jest formą sukcesu
Bo to nie jest takie proste.
MDMA + Tramadol + LSD + Ketamina pod tym względem są kombo idealnym. Parę godzin jedziesz i nawet sekund się nie nudzisz, a jak już dojdziesz, orgazm trwa kilkanaście razy dłużej niż na trzeźwo, a do tego jest tak mocny że zapominasz na chwilę o całym bożym świecie
NieZwyczajnie pisze: ↑5 lata temujanosik1358 Trudno nie być desperatem, jeśli na trzeźwo prawie wgl nie możesz osiągać orgazmu![]()
Kuracja 4-6tyg - owoc/sok granatu, bacopa, ginkgo, szyszka chmielu, wit b6+b12+b1 i kompletny zakaz cpania 2-4tyg przed i 4-6tyg po kuracji.NieZwyczajnie pisze: ↑5 lata temujanosik1358 Trudno nie być desperatem, jeśli na trzeźwo prawie wgl nie możesz osiągać orgazmu![]()