Narkotyki w przedwojennej Warszawie

Newsy ze świata używek oraz informacje na temat planowanych zmian przepisów dotyczących dopalaczy.
Status:
Gandalf
Wynalazca NZT
Awatar użytkownika
Gandalf
Autor tematu
Posty: 4122
Rejestracja: 6 lata temu
Reputacja: 2036

Narkotyki w przedwojennej Warszawie

Nieprzeczytany post autor: Gandalf » 5 lata temu

Działkę kokainy można było dużo kupić taniej niż butelkę wódki. I kupowano. Ćpali przestępcy, ale też lekarze i urzędnicy państwowi. „Kokainistki rekrutują się przeważnie z najgorszych szumowin, morfinistki już z nieco lepszych sfer” – mówił szczerze przedwojenny diler. I nie krył nawet, ilu w Warszawie jest narkomanów.



Które z używek święciły triumfy w czasach, kiedy Warszawa była nazywana Paryżem Północy? Zasadniczo narkotyki dzieliły się na dwie grupy. Do pierwszej zaliczały się substancje „klasyczne”, otrzymywane bezpośrednio ze znanych roślin, i nowe mieszanki powstałe w wyniku wytężonej pracy berlińskich, praskich czy też wiedeńskich farmaceutów, czyli takie używki jak kodeina, heroina czy morfina.

Druga grupa to środki wytwarzane przez przemysł farmaceutyczny, czyli na przykład eter, barbiturany, wodzian chloru. W większości wypadków pierwotnym przeznaczeniem tych substancji było niesienie ulgi ciężko chorym albo po prostu uspokajanie.


Obrazek

Pomimo tych starań z wolna narkotyki zaczynały wchodzić na polski rynek, a co za tym idzie, również i do Warszawy. W niektórych sferach stawały się coraz popularniejsze. Problem zaczynały widzieć władze Polski, które od lat trzydziestych starały się prowadzić rejestr osób uzależnionych od narkotyków. Sprawa była o tyle trudna, że uzależnienie od narkotyków było stosunkowo nowe i nie do końca wiadomo było, jak sobie z nim poradzić.

Obrazek

Stu narkomanów w Polsce czy… tysiące w samej Warszawie?


Obrazek

W zakładach psychiatrycznych II Rzeczypospolitej leczyło się od stu do trzystu narkomanów. Były to jednak statystyki z pewnością niedoszacowane.

narkomanii w Warszawie broszura Walka z narkomanią i handlem narkotykami na terenie sądowym Juliana Firstenberga.

Zgodnie przedstawionymi przez niego danymi w Warszawie największą grupę narkomanów stanowili ludzie „bez zawodu” (25 procent), a następni w kolejności byli urzędnicy prywatni (22 procent) i państwowi (18 procent), rzemieślnicy (11 procent) i przedstawiciele zawodów medycznych (8 procent).

Szczególnie warto zwrócić uwagę na pierwszą grupę, czyli tych, którzy zadeklarowali, że nie mają pracy. Należy spytać, jak bezrobotni mogliby zdobywać pieniądze na narkotyki. Otóż odpowiedź jest prosta — tą enigmatyczną grupą byli przestępcy. (…)

O tym, że nie wiadomo, ilu było narkomanów (…), mówili wprost sami specjaliści, którzy starali się zgłębić temat. Niedoszacowanie skali narkomanii w Polsce było bardzo poważne. Z jednej strony szpital w Tworkach mówił o około setce chorych, z drugiej „Rzeczpospolita” pisała, że w samej Warszawie mogło być nawet do kilku tysięcy zwolenników odurzania się narkotykami.



Obrazek


Źródło - Wielka Historia

Zdjęcie 1 - Wielka Historia

Zdjęcie 2 - Puls Biznesu

Zdjęcie 3 - Tytus

Zdjęcie 4 - Wielka Historia]
ZABRONIONE pisanie o: metodach, czasie i kraju wysyłki czy płatności; szczegółach pakowania, nazwach sklepów spoza forum lub innych forach.
Orientacyjna liczba dni lotu/oczekiwania - dozwolona. Daty/dni tygodnia - zabronione!
NIE porównuj sklepów w działach partnerskich. Nie pytaj tam o produkty, których sklepy nie oferują. Są od tego inne działy!
NIE piszemy treści w stylu ktoś coś pomoże czy sprzeda, forum to nie ogłoszenia!
NIE linkuj obrazków! Każdy wrzucany obrazek musi zostać osadzony w odpowiednich tagach lub jako załącznik.
Poradnik dodawania zdjęć | How to add photos?
Rangi na forum | Ranks on forum
Awans na pełnoprawnego użytkownika | Promotion to a full-fledged user
Jak pisać opinie? | How to write reviews?
Zakaz promocji i pisania o marketach z deep webu. | Prohibition of promotion and writing about deep web stores.

Status:
omenao
Sniffiarz
Awatar użytkownika
Użytkownik
Posty: 114
Rejestracja: 5 lata temu
Reputacja: 13

Narkotyki w przedwojennej Warszawie

Nieprzeczytany post autor: omenao » 5 lata temu

bardzo fajny artykul!:D
nigdy nie zastanawialem sie jak wygladalo to przed wojna w PL
myslalem ze zaczelo sie to od zera na szeroka skale dopiero po II wś
gdy niemcy wyskoczyli z tym pervitinem;d
taki akurat tematycznie 11/11:P ciekawe ilu maszeruje dzis na czapce przez Warszawe hehe;p

Status:
Balas333
Dyletant
Newbie
Posty: 2
Rejestracja: 5 lata temu
Reputacja: 1

Narkotyki w przedwojennej Warszawie

Nieprzeczytany post autor: Balas333 » 5 lata temu

Zdzisław Korczak w swojej książce pisał, że atakowali czołgi na bani, ale o królowej ani słowa. Dzięki za te informację