Ostatni post z poprzedniej strony:
Ja zawsze uważałem że zaczęło się od alkoholu, to było pierwsze doświadczenie odmiennego stanu świadomości, stanu euforycznego, oddalenia wszelkich problemów, zaniku strachu i kompleksów. To przez alkohol w ogóle dowiedziałem się że możliwe jest natychmiastowe poprawienie nastroju przy użyciu jakiejś substancji. A z nielegalnych substancji pierwsza była mj, potem leki, dxm i benzo, Tramadol, ale ecstasy prawie rozwaliło mi łeb ze szczęścia i na dobre popchnęło do chemicznych doznań.Od czego się zaczęło?
Od czego się zaczęło?
zacz elo sie po 8 klasie.1 rok sredniej i sie odplynelo ze wszystkim co mozliwe.od pnia po lodyge i kucharska reke chemiczna.pozdro zoom pozdro
Od czego się zaczęło?
U mnie się za czelo jakoś jak miałem 13lat od marichuany od15roku życia zapoznal mnie kolega z amfetamina i dopiero ogarnęłam shoe po 15 latach jak poszedł a programmetadonowy gdzie już jestem 7tat tony było tak w skrucie
Od czego się zaczęło?
Prawie, że standardowo zaczęło się od spróbowania zioła, potem doszła amfa i potem to już poleciało z "górki"
Od czego się zaczęło?
U mnie zaczęło się od RC.. (Tak! Nie miałem wtedy jeszcze dostępu do zioła czy do fety a więc wybrałem RC bo się naczytałem w internecie bo chciałem odkryć wrażeń i też tak odkryłem to piękne forum jako pierwsze odziwo nie różowych tylko naszą niebieską armię <3 )
Pierwszym RC'kiem z jakim miałem styczność to 4-CMC jakiś ponad rok temu od Mefisto taki w zajebistych kryształkach otoczonych ,,bitą śmietanką".. mmm pychotka wtedy I byłem tak kurwa bardzo ucieszony że paczkę dostałem w kilka dni co wtedy uważałem za szybki czas oczekiwania bo słyszałem właśnie że długo się czeka itd. a tu heca haha
Paka dotarła i jak otworzyłem list od gołębia to nawet nie potrafię opisać tego słowami jak bardzo byłem podjarany ,,O KURWA TO WSZYSTKO LEGIT XDD JAPIERDOLE I ZE TO PRZYCHODZI TAK ŁATWO DLA KLIENTA" ale do rzeczy.
Wtedy byłem tak bardzo głupi (w sumie dalej jestem ale dużo mniej - doedukowany bardziej) bo zamówiłem klefa (4-CMC) BO MYŚLAŁEM ŻE 4-MMC ANALOG co wtedy diabeł miał JEST BARDZIEJ TOKSYCZNY I ŻE OGÓLNIE MEFKA TOKSYCZNA BARDZIEJ OD KLEFA HAHAHA
I no supcio, podszedłem do badań z takim strachem że to chuj bo myślałem że jakieś trutki tu będą A WIĘC WJEBAŁEM TE KRYSZTAŁKI DO ŻELKÓW HARIBO kurwa nie moge z siebie jak to sie przypomina Poprostu je tam wepchałem i zjadłem chyba z 7 żelków (wtedy brak wagi ale przypominając sobie to tam było napewno z 150mg), czekałem z ciekawością i strachem jednocześnie ,,kurwa czy przeżyję?? oto jest pytanie" ale po 40 minutach było nawet spoko.. eufo, wkleja do łóżka, chęć słuchania muzyczki wszystko git.. Potem zaaplikowałem już w papierek na oko 200mg i kurwa.. to jest zajebiste
Ale potem wyszedłem ze znajomymi pochwalić się nowym wynalazkiem nabytym z internetu i jak to zawsze bywa w moim towarzystwie to każdy chciał na testa, dałem każdemu po jednym średniej wielkości kryształku co wychodzi na dwie kreski i oczywiście jak to bywa każdy zadowolony, ale wkurwiali się na spływ..
No to dobra ja aplikowałem razem z nimi ale dużo więcej na oko 300mg bombką i wtedy mnie tak powyginało, że oczy to mi latały tak że nie pytajcie XD byłem w chuj wesoły z bananem na mordzie no i fazka ogólnie zajebista (nie będę się tu rozpisywał bo zbytnio nie pamiętam całego ,,tripa" ale było grubo w chuuuuj" no i potem znajomi już nie dorzucali bo mieli głowę A JA DOPIERDOLIŁEM KOLEJNE 300MG (następna bombka) JAK KOMPLETNY IDIOTA i wtedy myślałem że załaduję się szybko, a tu chuj TO ŻEBY OKAZAĆ SIĘ WIĘKSZYM IDIOTĄ zajebałem już 200mg (pierwsza kreska w życiu która drapała jak koszmar jakiś ale dało się przeżyć - wtedy nie wiedziałem ale teraz wiem że Chlor robi swoje) i tak oto po 10 minutach pojawiło się pierwsze moje w życiu przedawkowanie: zimno ciepło tak na zmiane, silne pocenie, zamazany wzrok przez latające gałki oczne, odwodnienie, siność na całym ciele itd. Ogólnie to leżałem na ławce a znajomi mnie przykrywali kurtkami jak jakiegoś menela-pojeba na promenadzie nad morzem gdzie jeszcze ludzie chodzili ale zero przypału.. Trwało to 45 minut i wypiłem jakieś około 2L wody ale potem byłem tak porozkładany na dwa dni że kompletnie mi się nic nie chciało i czułem się jak bym miał jakąś pojebaną depresję..
Nauczyło mnie to że RCki i inne narko to nie zabawki, i W CHUJ bardzo trzeba z nimi uważać. Ale oczywiście jak to mówią:
,,Człowiek uczy się na błędach" haha
Pierwszym RC'kiem z jakim miałem styczność to 4-CMC jakiś ponad rok temu od Mefisto taki w zajebistych kryształkach otoczonych ,,bitą śmietanką".. mmm pychotka wtedy I byłem tak kurwa bardzo ucieszony że paczkę dostałem w kilka dni co wtedy uważałem za szybki czas oczekiwania bo słyszałem właśnie że długo się czeka itd. a tu heca haha
Paka dotarła i jak otworzyłem list od gołębia to nawet nie potrafię opisać tego słowami jak bardzo byłem podjarany ,,O KURWA TO WSZYSTKO LEGIT XDD JAPIERDOLE I ZE TO PRZYCHODZI TAK ŁATWO DLA KLIENTA" ale do rzeczy.
Wtedy byłem tak bardzo głupi (w sumie dalej jestem ale dużo mniej - doedukowany bardziej) bo zamówiłem klefa (4-CMC) BO MYŚLAŁEM ŻE 4-MMC ANALOG co wtedy diabeł miał JEST BARDZIEJ TOKSYCZNY I ŻE OGÓLNIE MEFKA TOKSYCZNA BARDZIEJ OD KLEFA HAHAHA
I no supcio, podszedłem do badań z takim strachem że to chuj bo myślałem że jakieś trutki tu będą A WIĘC WJEBAŁEM TE KRYSZTAŁKI DO ŻELKÓW HARIBO kurwa nie moge z siebie jak to sie przypomina Poprostu je tam wepchałem i zjadłem chyba z 7 żelków (wtedy brak wagi ale przypominając sobie to tam było napewno z 150mg), czekałem z ciekawością i strachem jednocześnie ,,kurwa czy przeżyję?? oto jest pytanie" ale po 40 minutach było nawet spoko.. eufo, wkleja do łóżka, chęć słuchania muzyczki wszystko git.. Potem zaaplikowałem już w papierek na oko 200mg i kurwa.. to jest zajebiste
Ale potem wyszedłem ze znajomymi pochwalić się nowym wynalazkiem nabytym z internetu i jak to zawsze bywa w moim towarzystwie to każdy chciał na testa, dałem każdemu po jednym średniej wielkości kryształku co wychodzi na dwie kreski i oczywiście jak to bywa każdy zadowolony, ale wkurwiali się na spływ..
No to dobra ja aplikowałem razem z nimi ale dużo więcej na oko 300mg bombką i wtedy mnie tak powyginało, że oczy to mi latały tak że nie pytajcie XD byłem w chuj wesoły z bananem na mordzie no i fazka ogólnie zajebista (nie będę się tu rozpisywał bo zbytnio nie pamiętam całego ,,tripa" ale było grubo w chuuuuj" no i potem znajomi już nie dorzucali bo mieli głowę A JA DOPIERDOLIŁEM KOLEJNE 300MG (następna bombka) JAK KOMPLETNY IDIOTA i wtedy myślałem że załaduję się szybko, a tu chuj TO ŻEBY OKAZAĆ SIĘ WIĘKSZYM IDIOTĄ zajebałem już 200mg (pierwsza kreska w życiu która drapała jak koszmar jakiś ale dało się przeżyć - wtedy nie wiedziałem ale teraz wiem że Chlor robi swoje) i tak oto po 10 minutach pojawiło się pierwsze moje w życiu przedawkowanie: zimno ciepło tak na zmiane, silne pocenie, zamazany wzrok przez latające gałki oczne, odwodnienie, siność na całym ciele itd. Ogólnie to leżałem na ławce a znajomi mnie przykrywali kurtkami jak jakiegoś menela-pojeba na promenadzie nad morzem gdzie jeszcze ludzie chodzili ale zero przypału.. Trwało to 45 minut i wypiłem jakieś około 2L wody ale potem byłem tak porozkładany na dwa dni że kompletnie mi się nic nie chciało i czułem się jak bym miał jakąś pojebaną depresję..
Nauczyło mnie to że RCki i inne narko to nie zabawki, i W CHUJ bardzo trzeba z nimi uważać. Ale oczywiście jak to mówią:
,,Człowiek uczy się na błędach" haha
,,Na wieki wieków Alcomindz"
Od czego się zaczęło?
Zaczęło się od 10 lat z trawką
2-3 pierwsze lata były fajne Później nie wiem czemu paliłem tylko zamułki i przemyślenia oraz ogromy leń na wszystko Tylko upalić się i wegetować Później poszły inne eksperymenty
Wszystko jest dla ludzi z głową
Nawet trawka
Pozdrawiam serdecznie
2-3 pierwsze lata były fajne Później nie wiem czemu paliłem tylko zamułki i przemyślenia oraz ogromy leń na wszystko Tylko upalić się i wegetować Później poszły inne eksperymenty
Wszystko jest dla ludzi z głową
Nawet trawka
Pozdrawiam serdecznie
Od czego się zaczęło?
Sex analny i 3cmc wciągnęło mnie na maksa. Teraz mogę się bzykac tylko po 3cmc
Od czego się zaczęło?
W moim przypadku to ze znajomymi raz na ruski rok zapaliłem bonio ale to była rzadkość, ale do czasu. Pewnego razu, 10 lat temu zaproponował mi kuzyn pigułe. 30 minut mnie namawiał aż w końcu uległem. I od tamtego czasu tylko chemia hah, pamiętam tę noc jakby to było wczoraj. Czerwony krążek z napisem dance. Nawet widziałem, że na forum ktoś ma avatar z tą pigułą