Jestem na SSRI od pół roku, jednak jak to przychodzi świąteczno-noworoczny klimacik i więcej wolnego czasu spędzanego przy PC, jest ochota by skosztować jakiegoś 3cmc ew 3mmc.

Podobno gdy się zażywa SSRI to RCki nie działają, lub działają o wiele słabiej..

A Jakby odstawić SSRI na 2 dni i drugiego dnia przypierdzielić trójkę, a po wszystkim wrócić sobie do SSRI?

Jest ktoś, kto był w podobnej sytuacji? Jeśli tak to proszę podzielić się doświadczeniami Pozdro

CipekDupek pisze: ↑

3 lata temu

Podobno gdy się zażywa SSRI to RCki nie działają, lub działają o wiele słabiej..

to zależy od RCka, co konkretnie masz na myśli. Euforyki typu 3-MMC, 3-CMC itp. faktycznie mogą być osłabione, mniej poczujesz serotoninę, a jednak to ich urok i tym się różnią od reszty RCków NDRI, więc to się trochę wyklucza.
Teoretycznie jest też ryzyko ZS, ale to też jest kwestia kilku czynników - choćby jakie konkretnie SSRI bierzesz, w jakich dawkach etc.

CipekDupek pisze: ↑

3 lata temu

A Jakby odstawić SSRI na 2 dni i drugiego dnia przypierdzielić trójkę, a po wszystkim wrócić sobie do SSRI?

Jeśli długo bierzesz (też pytanie jaki okres półtrwania ma SSRI o którym mowa) to i tak będzie osłabione, chociaż ryzyko ZS wykluczy.

CipekDupek pisze: ↑

3 lata temu

Jest ktoś, kto był w podobnej sytuacji? Jeśli tak to proszę podzielić się doświadczeniami

Po prostu waliłem typowe NDRI ze znikomym wpływem na serotoninę, w przeciwieństwie do tego co jest na euforykach to działanie nie było jakoś specjalnie mocno spłycone, co ciekawe miałem też mniejsze zwały. Ponoć serotoninergiki ogólnie zmniejszają ryzyko zwał przy NDRI.

Zostaje Ci odkurzanie hexenu, który ciężko teraz zdobyć, nep'a, pochodnych alf np. apihp albo fenidatów, które nadają się bardziej do funkcjonowania gdyż mają znikomy potencjał rekreacyjny np. ipph, bo wszystko co wymieniłem działa na dopaminę, noradrenalinę albo jedno i drugie pomijając serotoninę więc powinno hulać przynajmniej teoretycznie. Ja bym odpuścił na Twoim miejscu, ewentualnie wrzucił jakąś benzodiazepinę raz na jakiś czas czy wypił piwko.

Albo ćpanie, albo leczenie. SSRI = brak euforii z uwagi na blokowanie wychwytu zwrotnego serotoniny. Inaczej mówiąc, coś Cie tam może posmyrac, chęć na dorzutke będziesz miał taką samą jak zwykle, ale to marnowanie terapii i materiału. W najgorszym przypadku skonczysz z zespołem serotoninowym, co nie jest przyjemne.
Ja byłem na fluo 30mg + trazodon 150 i zdarzyło mi się coś tam siupnąć, ale generalnie odczucia oceniam na 2/10.

Tak to prawda, SSRI i SNRI zbijają/osłabiają bardzo mocno działanie narkotyków, jeśli robisz ciągi, ale jeśli polecisz z dobrym towarem raz na 2 miesiące (w moim przypadku 1gram amfetaminy bardzo dobrej jakości) to tak mnie wywalało z kapci, jak za pierwszym razem w życiu (13 lat temu to była feta) , że strach było przyjąć na drugi dzień rano SSRI, aby nie wystąpił zespół serotoninowy, który jest niebezpieczny i może skończyć się pourywanymi ścięgnami a nawet zgonem ( w moim przypadku duloksetyna ). Ze swojego doświadczenia, mogę powiedzieć, że nie warto i zdrowotnie i finansowo lecieć parę dni pod rząd, bo kolejne przyjmowanie SSRI/SNRI i zarzucanie kresek/dragów do tego jest bezsensowne - zero euforii - pusta stymulacja i oczywiście przedłużenie leczenia lekami.

Jeśłi chodzi o zwałę/zejście, tak to prawda, używając antydepresantów czy po alkoholu czy po dobrym locie, np. przyjmując mirtazapine, która pomaga wejść w głęboki sen, skutkuje tym, że na drugi dzień to Ty robisz herbatę, Ty wyciszkasz sok z pomarańczy dla reszty towarzyszy, która cierpi po melanżu i wcale nie odczuwasz skutków imprezy
Nie wiem dlaczego tak jest, ale w 100% potwierdzam, jest to fakt

Jeśli zdecydowaliście się na leczenie swojej głowy lekami SSRI, to trzeba odpuścić do tego czasu, aż się naprawisz i powoli będziesz zmniejszać dawki leków antydepresyjnych aż do odstawienia. Z tym, że niestety moi mili jeśli znowu będzie Wam towarzyszyły twarde używki częściej niż okazyjnie(raz na miesiąc), możliwe że bardzo szybko znowu rozwalicie sobie głowę, i jak odstawicie dragi to znowu będzie trzeba brać SSRI/SNRI, żeby być aktywnym na tej planszy, która nazywa się życie

Pozdrawiam, z fartem i nie przeginajcie

SNRI osłabia na pewno klefa 4CMC. Nie ma tego migotania obrazu, ciepełka i pluszu. Ale cośtam smyra.

Ja oczywiście w dzień ćpania nie biorę leków, nie chcę ryzykować zespołu serotoninowego czy innych zwał.

NEP jest niebezpieczny z SNRI, dlatego polecam uważać.

Chochlik pisze: ↑

2 lata temu

SNRI osłabia na pewno klefa 4CMC. Nie ma tego migotania obrazu, ciepełka i pluszu. Ale cośtam smyra.

Ja oczywiście w dzień ćpania nie biorę leków, nie chcę ryzykować zespołu serotoninowego czy innych zwał.

NEP jest niebezpieczny z SNRI, dlatego polecam uważać.

Kolega dobrze prawi
Brałem te leki przez 2 lata, nie miksujcie tego z RC bo będziecie mieli w przyszłości duże problemy. Nie pisałbym tego, gdybym sam tego nie doświadczył

Pod żadnym pozorem nie należy łączyć RC z SSRI!

Jeżeli bierze się antydepresanty to RC w szczególności 3 cmc czy inne euforyki to nie zadziałają