Ostatni post z poprzedniej strony:
Sergiusz fajnie jakby ktoś bit zrobił albo jakiś wybrać bo lepszy tekst bym napisała tak to nie wiadomo czy tekst wpasuje w bit xD musi być ideollo hymn vol2Tworzymy tekst piosenki !
Tworzymy tekst piosenki !
Chce być tu teraz sam. Hahaha nie ma opcji dobre mordki wbijają dziś na kwadrat a Ja Kręce dla was blanta odpalam go i pisze może nie najlepiej ale takie jest życie w końcu i tak nie jestem zawodowcem wole jarać blanta zajebać sie tym sztossem.
Pisz dalej...
Pisz dalej...
Tworzymy tekst piosenki !
Nawet o tym nie wiedziałem a ludzie robią i wrzucają na YT takie gotowe bity.korniszon69 pisze: fajnie jakby ktoś bit zrobił albo jakiś wybrać bo lepszy tekst bym napisała tak to nie wiadomo czy tekst wpasuje w bit xD musi być ideollo hymn vol2
Można sobie nawet wybierać tempo.
Wrzucam parę przykładów. Zwróćcie uwagę na klimat ostatniego
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
A po burzy spokój
- Status:
- Autor tematu
Tworzymy tekst piosenki !
na górze rózne
na dole dama
wiecej niż jedno zwierze
to lama
na dole dama
wiecej niż jedno zwierze
to lama
"Kiedy rozmawiam z Bogiem to sie modle,ale kiedy Bóg mówi do mnie cierpie na Schizofrenie"
10000 tabletek
500 opakowań
250 recept
8 lekarzy
4 szpitale
1 debil
10000 tabletek
500 opakowań
250 recept
8 lekarzy
4 szpitale
1 debil
Tworzymy tekst piosenki !
1.
Otwieram samarę, wysypuję z niej kamienie
Kryształ pęka pod kartą, przed sobą już mam ścieżkę
Wygięło Jagiełło, w rulon zwinął się szybko
Sniff, ból, ja ze łzami, spływ gardłem mi spłynął
Nagle rozpierdol na bani, pędzę jak bugatti, wiem
Że jest to jedyny i niepowtarzalny sort
Mocy mieści on w sobie tyle, że
Ziomkowi, aż z zachwytu odebrało głos
A tu nagle, niemy przerwał ciszę krzycząc w eter
że tak dobrego gówna, to chce mieć jeszcze więcej
Nawet Janek Mela, wie teraz, co to prawdziwe kopnięcie
Wiem, że chcesz poczuć też to pierdolnięcie
Niech spięcie, da sygnał w każdym mieście
W każdej wiosce - z taką siłą wszędzie dotrze
Przez małopolske, pomorze, aż po całą Polskę
Noszę w sobie taką moc, że wszystko dziś mogę
-----------------------------------------------------------------------
1.
Wkoło gęsty dym - pęka znów kolejne szkło
Ziomek obok jara spliff, wszyscy rozpierdolu chcą
Leci znów kolejna pixa, linii więcej niż w zeszycie
Głośna muza na głośnikach - sąsiad dzwoni na policje
Żaden kundel nie zepsuje, atmosfery i humoru
Mandat wytrze moją dupę, gdy już zesram się ze śmiechu
Miasto nocą - miastem grzechu, dzisiejsza noc jest nasza
Gościa wyjebało w kosmos, bardziej niż jest w stanie Nasa
To już nie z tej ziemi faza, ludzi łączy tu empatia
Jedność - rewitalizacja, wspólny język - telepatia
Do wyboru do koloru, co chcesz to bierz
Cała tablica Mendelejewa - ekstaza nas pożera
Ktoś już zaliczył zgon, drugi rzyga pod siebie
Trzeci szuka zadymy, czwarty wali białą kreskę
Piąty nie wie co się dzieje, szósty do dziewiątki się dobiera
Siódmego dnia będziemy zdychać - póki co, trwa impreza
Ref.
Mnie energia rozpiera
Cię euforia zalewa
Nas łączy zabawa
Dziwki, koka, pixy, trawa
Whiskey, wóda, zgon za zgonem
Ja się bawię, no bo mogę
Imprezuję tak jak lubię
Dziś niczego nie żałuję
x2.
2.
Jebać cisze nocną, żyjemy po to by się bawić
Jeśli wolisz cisze/spokój, to sam nie wiesz co ziom tracisz
Źrenice rozjebane, a szczękościsk ostro wkurwia
Potrzebna będzie guma, lecz nie tylko ta do żucia
W tle leci dobra nuta, więc volume daj na full
Niech się trzęsie cała buda, może nawet jebnąć w pół
Bawi się tu każdy gnój, by rano wyniszczał go kac
By rano wyniszczał go zjazd - wieczór ten jest tego wart
Więc śmiej się i baw, chwilą zacznij dziś żyć
Było, minęło - niech przez palce nie przelatuje już nic
Póki czas to pierdol czas - szczęśliwi go nie liczą
Podkręć bardziej ten bass, muzyka wciąż gra za cicho
Oczy przymknięte, wyjebane, szkliste lub zjarane
Alko, dragi, ładne panie, dymy, disco, mordy znane
Chodź pogadać kochanie, nie licz rano na śniadanie
Raczej na seks jeśli stanie / kręćmy dalej tę zabawę
Otwieram samarę, wysypuję z niej kamienie
Kryształ pęka pod kartą, przed sobą już mam ścieżkę
Wygięło Jagiełło, w rulon zwinął się szybko
Sniff, ból, ja ze łzami, spływ gardłem mi spłynął
Nagle rozpierdol na bani, pędzę jak bugatti, wiem
Że jest to jedyny i niepowtarzalny sort
Mocy mieści on w sobie tyle, że
Ziomkowi, aż z zachwytu odebrało głos
A tu nagle, niemy przerwał ciszę krzycząc w eter
że tak dobrego gówna, to chce mieć jeszcze więcej
Nawet Janek Mela, wie teraz, co to prawdziwe kopnięcie
Wiem, że chcesz poczuć też to pierdolnięcie
Niech spięcie, da sygnał w każdym mieście
W każdej wiosce - z taką siłą wszędzie dotrze
Przez małopolske, pomorze, aż po całą Polskę
Noszę w sobie taką moc, że wszystko dziś mogę
-----------------------------------------------------------------------
1.
Wkoło gęsty dym - pęka znów kolejne szkło
Ziomek obok jara spliff, wszyscy rozpierdolu chcą
Leci znów kolejna pixa, linii więcej niż w zeszycie
Głośna muza na głośnikach - sąsiad dzwoni na policje
Żaden kundel nie zepsuje, atmosfery i humoru
Mandat wytrze moją dupę, gdy już zesram się ze śmiechu
Miasto nocą - miastem grzechu, dzisiejsza noc jest nasza
Gościa wyjebało w kosmos, bardziej niż jest w stanie Nasa
To już nie z tej ziemi faza, ludzi łączy tu empatia
Jedność - rewitalizacja, wspólny język - telepatia
Do wyboru do koloru, co chcesz to bierz
Cała tablica Mendelejewa - ekstaza nas pożera
Ktoś już zaliczył zgon, drugi rzyga pod siebie
Trzeci szuka zadymy, czwarty wali białą kreskę
Piąty nie wie co się dzieje, szósty do dziewiątki się dobiera
Siódmego dnia będziemy zdychać - póki co, trwa impreza
Ref.
Mnie energia rozpiera
Cię euforia zalewa
Nas łączy zabawa
Dziwki, koka, pixy, trawa
Whiskey, wóda, zgon za zgonem
Ja się bawię, no bo mogę
Imprezuję tak jak lubię
Dziś niczego nie żałuję
x2.
2.
Jebać cisze nocną, żyjemy po to by się bawić
Jeśli wolisz cisze/spokój, to sam nie wiesz co ziom tracisz
Źrenice rozjebane, a szczękościsk ostro wkurwia
Potrzebna będzie guma, lecz nie tylko ta do żucia
W tle leci dobra nuta, więc volume daj na full
Niech się trzęsie cała buda, może nawet jebnąć w pół
Bawi się tu każdy gnój, by rano wyniszczał go kac
By rano wyniszczał go zjazd - wieczór ten jest tego wart
Więc śmiej się i baw, chwilą zacznij dziś żyć
Było, minęło - niech przez palce nie przelatuje już nic
Póki czas to pierdol czas - szczęśliwi go nie liczą
Podkręć bardziej ten bass, muzyka wciąż gra za cicho
Oczy przymknięte, wyjebane, szkliste lub zjarane
Alko, dragi, ładne panie, dymy, disco, mordy znane
Chodź pogadać kochanie, nie licz rano na śniadanie
Raczej na seks jeśli stanie / kręćmy dalej tę zabawę