Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Sprawdzone metody na regenerację organizmu oraz dyskusje na temat szkodliwości RC.
Status:
Kruzun
Ssak
Newbie
Posty: 77
Rejestracja: 1 rok temu
Reputacja: 6

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: Kruzun » 1 rok temu

Ostatni post z poprzedniej strony:

DarkStar pisze:
1 rok temu
Co jest nie-tak w sporadycznym zażywaniu substancji psychoaktywnych ??
Nic
Wszystko jest dla ludzi
Ale oprócz sporadycznosci musi też być nieregularnosc, bo zaczniesz za tym tęsknić a to już psychicznie wciąga, a na to ludzie rodzinie reagują
Osobiście potrafię odstawić na długie miesiące ale psychicznie jestem wtopiony Ciężko pomyśleć że tego w ogóle nie będzie
Wy też tak macie?

Status:
kryptoluka12
Blister
Newbie
Posty: 7
Rejestracja: 3 lata temu
Reputacja: 2

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: kryptoluka12 » 1 rok temu

Osobiście od 3 miesięcy jestem czysty i w tej chwili mam takie ciśnienie od kilku dni że pół dnia myslę tylko o tym żeby zakurwić szczura, za każdym razem ma to byc ostatni raz i nigdy nie jest. Co z tym zrobić ? Chyba trzeba sie przejść na jakieś spotkanie NA

Status:
illuminati
Opiowrak
Awatar użytkownika
Użytkownik
Posty: 396
Rejestracja: 3 lata temu
Reputacja: 49

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: illuminati » 1 rok temu

kryptoluka12 pisze:
1 rok temu
Co z tym zrobić ?
Jak nie masz dostepu do rc zadnego od dilera u ciebie to ja bym polecal po prostu powstrzymac sie od zamiawiania towaru. To moim zdaniem najskuteczniejsza metoda robienia dluzszych przerw.

Status:
DarkStar
Sniffiarz
Awatar użytkownika
Newbie
Posty: 103
Rejestracja: 1 rok temu
Reputacja: 24

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: DarkStar » 1 rok temu

kryptoluka12 pisze:
1 rok temu
Osobiście od 3 miesięcy jestem czysty i w tej chwili mam takie ciśnienie od kilku dni że pół dnia myslę tylko o tym żeby zakurwić szczura, za każdym razem ma to byc ostatni raz i nigdy nie jest. Co z tym zrobić ? Chyba trzeba sie przejść na jakieś spotkanie NA
Ciężko jest coś na to poradzić przy podanej przez Ciebie ilości danych.

Może najpierw zadaj sobie pytanie co prochy czynią Ci :evil: złego[ bo nie chcesz ich używać ]
a co Pozytywnego :D :angel: [ bo jednak ciśnie Cię na "szczura" ] :angel: :D

Pomyśl nad tym, co możesz zrobić by w przypadku zażycia[ co jest prawdopodobne ] nie skrzywdzić
bliskich Ci osób i wogle nikogo nie skrzywdzić.

Bo skoro nie chcesz brać to musi się brać z tego brania jakaś krzywda.

Pomyśl czy możesz tak pokierować swoim postępowaniem by do tej krzywdy [kłótnia, pobicie, kradzież]
nie dopuścić.Być może jednak potrafisz zapanować nad swym negatywnym postępowaniem nawet
będąc pod wpływem danej substancji.

W końcu to nie alkohol, po którym traci się kontrolę nad sobą tylko "szczur" to stymulant bądż empatogen.

Często jest tak, że nie chce się brać po wpływem zewnętrznej motywacji bądż pewnych fałszywych
przekonań odnośnie danej substancji.

Trudno powiedzieć dlaczego zależy Ci na abstynencji.Zakładam, że pod wpływem substancji czynisz Zło.

Może na wypadek zażycia dasz świadomie radę się powstrzymać do czynienia zła i wtedy nie będzie
kłopotu z tym, że coś zażyłeś. Z tego co piszesz to używasz sporadyczcznie.


Pamiętaj, że zażywanie raz na kwartał to nie jest nadużycie substacji!

Nie obciążaj się za używanie substancji jeśli ich nie nadużywasz oraz nie czynisz pod ich wpływem zła.

Mogę Ci jeszcze polecić praktykę Medytacji. Praca z oddechem może skutecznie pomóc Ci w powstrzymywaniu się od złych uczynków. Czy to na trzeżwo czy pod wpływem "szczura" Postaraj się skoncentrować na dobrym, pozytywnym i właściwym postępowaniu bardziej niż nad rygorystyczną abstynecja.

Szczególnie, że z tego co piszesz to masz tendencje do sporadycznego żazywania.

Pamiętaj, że prochy często mają pozytywny wpływ na zycie człowieka. Może jesteś w stanie dopatrzyć się jakiś ich pozytywów w swoim życiu ??


Zażywanie i stymulantów i empatogenów może prowadzić też do Pozytywnych przemian w życiu i tego CI życzę :thumbup: :thumbup: :D

Status:
kryptoluka12
Blister
Newbie
Posty: 7
Rejestracja: 3 lata temu
Reputacja: 2

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: kryptoluka12 » 1 rok temu

DarkStar, Dzięki za komentarz, jak złem nazwiemy zwierzęcą masturbacje do pornoli to tak czynię zło. Mam żonę która w żadnym razie nie zaakceptuje prochów w moim życiu, ja też widzę dużo negatywnych rzeczy z nimi związanych więc dlateogo chciałbym rygorystycznnie zakończyć. Sam jednak sobie mówie że kończe już kilkukrotnie to robiłem a jednak zawsze gdzieś w okolicach 3 miesiecy abstynencji nachodzi mnie dzika ochota żeby znowu sie ućpać. Czy jest w tym coś pozytywnego? no oczywiście czuję się świetnie ale to jest na chwilę. A co to pozytywnych przemian w życiu po stymulantach, masz jakies przykłady ? Znasz kogoś komu to realnie w czymś pomogło ?

Status:
DarkStar
Sniffiarz
Awatar użytkownika
Newbie
Posty: 103
Rejestracja: 1 rok temu
Reputacja: 24

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: DarkStar » 1 rok temu

kryptoluka12 pisze:
1 rok temu
DarkStar, Dzięki za komentarz, jak złem nazwiemy zwierzęcą masturbacje do pornoli to tak czynię zło. Mam żonę która w żadnym razie nie zaakceptuje prochów w moim życiu, ja też widzę dużo negatywnych rzeczy z nimi związanych więc dlateogo chciałbym rygorystycznnie zakończyć. Sam jednak sobie mówie że kończe już kilkukrotnie to robiłem a jednak zawsze gdzieś w okolicach 3 miesiecy abstynencji nachodzi mnie dzika ochota żeby znowu sie ućpać. Czy jest w tym coś pozytywnego? no oczywiście czuję się świetnie ale to jest na chwilę. A co to pozytywnych przemian w życiu po stymulantach, masz jakies przykłady ? Znasz kogoś komu to realnie w czymś pomogło ?
kryptoluka12, Mi też zdarza się walić konia do pornoli.Jak akurat nie mam dostępu do żywej kobiety to czasem oglądam pornole lub ostatnio częściej fantazjuję o koleżankach, które czasem mnie odwiedzają na Sex, ale są spoza mojego miasta i bywają tu tylko od czasu do czasu.Życzyłbym sobie by były dla mnie dostępne duuuużo częściej.Sex to jest coś czego nigdy w zyciu za dużo nie miałem.Miałem wiele kobiet i dobre doświadczenia, ale zdecydowanie mniej niż normalnie żyjący i funkcjonujacy ludzie.Pewnie dlatego, że nigdy nie byłem w stałym związku a mam 45lat.

Uważam to za coś fajnego i dobrego i odpręża mnie taka masturbacja i daje mi dobre nastawienie.Jest to dla mnie doświadczenie bardzo głębokiej przyjemności a tej niestety nie mam obecnie w życiu za wiele i taka zwierzęca masturbacja trochę uzupełnia mi deficyty przyjemności.Bez tych chwil wytchnienia pewnie zwariowałbym albo już dawno temu się zabił z przemęczenia bólem.

Bo moje życie to bardziej wysiłek i walki ze sobą, swoim charakterem i niestety z przewlekłym bólem psychologicznym, który jest częściowo Zespołem Stresu Pourazowego a częściowo wynika z innych przyczyn.

Tyle, że czasem strasznie chciałbym by akurat była ze mną ta czy inna koleżanka lub jakaś zupełnie nowa kobieta i to czasem mnie aż męczy bo aż tak bardzo bym tego chciał.Jak jakieś zwierze co tylko jednego chce.Ale to silne i przenikliwe pragnienie jest tyllko pod wpływem amfy bądż MMC. Jak nie jestem po wpływem to porządanie seksualne jest dla mnie łatwe do opanowania. Nie mam też obecnie tyle kasy by ja wydawać na dziewczyny.To pewnie ze trzy średnie krajowe by
pochłanialo na miesiąc bym miał tak jak chcę i te co chcę.


Tak się domyślałem, że być może ktoś z zewnątrz próbóje na Ciebie wpływać.Często bliscy nie akceptują zażywania.Jest to ta wspomniana przezemnie motywacja zewnętrzna. Na to nic nie potrafię Ci poradzić.Osobiście nigdy nie zezwoliłbym kobiecie by wymuszała na mnie jakieś zachowania.Moim zdaniem kobieta powinna być posłuszna mężczyżnie i ma mężczyznę wspierać a nie go ograniczać.Być może dlatego świadomie i wytrwale unikam wchodzenia w trwale związki z kobietami. Mam znajome dziewczyny do towarzystwa i koleżankę i sex miewam z nimi.One nic nie próbują na mnie wpływać odnośnie prochów.Jak jakieś próbowały to nic z tego nie było.U mnie po prostu kobieta nie ma za wiele do powiedzenia w tym temacie.Jeśli koleżanka zażyczyła sobie by jak do mnie przyjedzie to bym nie proponował jej niczego do ćpania to jej życzenie zostało w 100% uszanowane i spełnione.Pomimo tego iż pod wpływem robiło się z niej seksualne zwierze i lubiłem ją jak bierze oraz wiem, że wystarczyło jej zaproponować i by się nie oparła zażyciu kreski Mefki


Tak znam kogoś dla kogo empatogeny i stymulanty są czymś pozytywnym i wspierającym

Mi bardzo pomagają i stymulanty i empatogeny. Na codzień zmagam się z silna psychalgią czyli z silnym bólem, który jest pochodzenia czysto psychicznego no i mam też niestety elmenty PTSD. Dla mnie MMC czy Amfa jest znieczuleniem, afrodyzjakiem, umożliwia mi pokonanie swoich negatywnych nastawień[trudny charakter w pewnych kwestiach] oraz pomagają mi nawiązać, pogłębiać i podtrzymywać relację z Bogiem.Bogiem, w którego wierzę i na dobrej relacji z którym zależy mi najbardziej ze wszytskiego.Wiara czyli Posłuszeństwo Bogu to bardzo dla mnie trudna droga.Prowadzi momentami do głębokiego zniechęcenia i praktyka tego co nazywam Posłuszeństwo jest dla mnie najtrudniejszym zyciowym wyzwaniam i zadaniem. Zarówno MMC jak i Amfa pomagają mi wytrwać na tej drodze.A często jestem na granicy wytrzymałości i załamania psychicznego związanego z wymaganiami, które stawia mi życie tudzież Bóg/

W czasie jak MMC czy amfa działa to jestem zdolny do odpoczynku i pozytywniej patrzę na świat.Czasem w ciągu dnia zdarza mi się wręcz wariować z bólu, a w stymulantach i empatogenach znajduję potężny lek i potężne wsparcie.Dzięki MMC czy amfie doswiadczam głebi uczuć oraz Miłości i przyjemności, które na codzień sa dla mnie niemal niedostepne.

Miłość jest czymś co mam okazywać innym i czynię wysiłki by postępować kierując się Miłością, lecz Miłość nie jest czymś czego doświadczam od innych zbyt wiele.To wielki deficyt i prochami staram się ten deficty jakoś uzupełnić i mam silne wrażenie, że dzięki prochom mam siłę by okazywać miłość i wyrozumiałość innym pomimo tego, że sam doświadczam bólu i nieprzyjemności.Prześladowań w życiu też sporo doświadczyłem.Nie żywię do prześladowców żadnych nagatywnych emocji.Rozumiem, że to to Duchowi nauczyciele na drodze mojego życia.Nie mam do nich żalu i życzę im jak najlepiej.
Akceptuję, że mam wybaczać i okzazywać współczucie i wyrozumiałość tym którzy pozornie wpłyneli jakoś destruktywnie na moje życie.Jakoś dawałem i wciąż daję sobie z tym radę z takim nastawieniem.Być może dzieki empatogenom tak się dzieje.

Od niemal dekady mam życie dużo uboższe w przyjemne uczucia od chyba znacznej większości ludzi.
Przynajmniej tych zdrowych ludzi, którzy prowadzą takie normalne i pełne życie.Bo u mnie jest i asceza i dużo deprywacji.

Bardzo bym chciał żeby to się jakoś dla mnie zakończyło i by możliwe było dla mnie pełniejsze
i bardziej Szczęśliwe życie.Choć czynię maksymalne wysiłki by możliwie najczęściej afirmować
Wdzięczność za to co mnie spotkało i spotyka.

Jestem Wdzięczny za każdą szklankę wody i za każdy posiłek też dziękuję.Zdarzało mi się
dziękować Bogu nawet za bardzo trudne doświadczenia.Ostatnio mam więcej kłopotów
z wdzięcznością, bo jest po ludzku trudno lecz cały czas walczę ze sobą i wymuszam na sobie posłuszeństwo,
które objawiać się ma też poprzez Wdzięczność za wszystko.

Kieruję się zaleceniam Mistrza Rei-Ki, który nauczał:

"Właśnie teraz bądż Wdzięczny"

Chociaż dzisiaj:

Nie złość się,
Nie martw się ,[z tym mam problemy]
Bądź wdzięczny,
Pracuj wytrwale,
Bądź miły dla innych.

Od rana do wieczora, miej złączone ręce i módl się cicho w myśli, jak i słowem.

Dla doskonalenia Ducha i ciała.
Usui Reiki Ryōhō.
Założyciel,
Usui Mikao.

Obecnie używam raz na dwa tygodnie i tyle mi obecnie wystarcza żeby mi się nie pojebało w głowie od PTSD i bólu.

Powoli zaczynam wydlużać okresy abstynencji.Obecnie koncentruję się na Treningach Pranajama i Siłowni oraz na bieganiu.

Chciałbym by endorfiny na mnie działały tak jak przed laty, ale Treningi często wykonuję walcząc z bólem psychicznym.

Śmieję się wtedy, że trenuję i ciało i Ducha i ten trening Ducha jest nieporównywalnie dużo bardziej wymagajacy.Zmęczyć ciało uwielbiam i nie stanowi to to dla mnie wyzwania. Ale pokonać ból i poprzez Siłę Ducha rozpocząć trening ciała to jest dla mnie prawdziwa WOJNA z samym sobą. Wojna o niemal każdą Medytacją i Wojna o niemal każdy Trening ciała.Wszystko to przychodzi mi z dużym trudem właśnie przez psychalgię i PTSD.

Być może dlatego wsparcie, które mam w MMC czy w amfie jest dla mnie tak istotne i pewnie dla wielu niezrozumiałe.

Najważniejsze, że dbam o zdrowie.Dbam u Ducha i dbam o ciało oraz dbam o właściwe
postępowanie i czynię wysiłki by to Miłość była tym co czynię innym istotom.

Chciałbym Ci tylko napisać, że jeśli to tylko widzimisię twojej żony byś nie brał to może nie przejmuj
się aż tak tym. W końcu to Ty jesteś mężczyzną i to Ty decydujesz w związku.To Twój czyli mężczyny obowiązek by decydować w zwiazku i by związek prowadzić.Tak myślę, że to mężczyzna ma być tym dominującym. I chodzi mi o taka pozytywną dominację z siły charakteru i z siły Ducha a nie o jakąś przemocową, chorą i toksyczną dominację.

Kobiety podświadomie bardziej szanują dominujących i silniejszch mężczyzn.

A może po prostu zamiast masturbacji to poproś żonę o dobry i długi Sex.Wiesz ja mialem wiele dziewczyn do towarzystwa i spotkałem się z takimi, które naprawdę dobrze mi zrobiły.Aż się zdziwiłem jakie niektóre są kochane i jak dobrze służą mężczyżnie.A przecież pornoli dużo oglądałem i mam porównanie.Nie wszystkie oczywiście są takie i tych pozytywnie seksualnie zakreconych jest zdecydowana mniejszość ala też takie miałem.Czyli jak się za kasę da to z miłości tym bardziej powinno się dać.

Nie mam w tym osobistego doświadczenia, bo nigdy nie byłem w stałym związku, ale nie zniósł bym relacji z kobietą, z którą nie mogę się zrealizować Seksualnie.To dla mnie jest coś czego za nic nie potrfię zaakceptować i to dla mnie jest złe i toxyczne jeśli kobieta nie spełnia moich wymagań w kwestii Sexu.Nie jestem ani zboczony ani nie wymagam żadnych pojebaństw od dziewczyny.Ale jednak kobieta MUSI być kochana seksualnie też i chyba musi wymagać od siebie by być dla mężczyny kochana.Spotkałem się z takimi z realu i wiem, że takie istnieją!

Naprawdę nie wiem czy to jest cos warta porada, ale pogadaj z żoną, że chesz jak w ulubionym pornosie.No chyba, że podnieca Cię przemoc, bicie czy jakieś chore zboczeństwa.Wtedy brak akceptacji żony jest w pełni zrozumiały.

Ale jeśli lubisz po propstu dobry i urozmaicony Sex to pogadaj o tym szczerze z żoną lub może
idzicie do seksuologa jeśli w tym problem.

Bo ta zwierzęca masturbacja bierze się chyba z niespełnionych pragnień.

Nawet Chemsex jest dla ludzi i mialem kobiety, które ze mną zażywały MMC do Sexu.Miałem też takie,
które prochów nie chciały a i tak były SUPER.

Mam nadzieję, że jakoś uda Ci się dojść do porozumienia ze sobą i z żoną.Jeśli raz na jakiś czas coś bierzerz to myślę, że gdzieś możesz mieć jakiś deficyt, który starasz się jakoś uzupełnić.
Dopóki nie krzywdzisz to nie ma w tym nic złego a kto wie, czy nie jest to dobre, bo dostarcza Ci
coś czego być może jakoś Ci brakuje.

Szczególnie w sferze Sexu jak się domyślam to może zachodzić.

Temat prochów w związku i w Seksie to niełatwy temat.,Dużo jest przesądów i uprzedzeń z tym związanych.Być może te kwartalne zażywanie jest dla Ciebie jakimś wentylem bezpieczeństwa.Niestety nie umiem tego stwierdzić, ale pomyśl nad tym czy bez tych
kwartalnych chwil przyjemności Twoje życie byłoby pełniejsze i czy być może nie pojawiłyby
się jakieś konflikty w Twojej relacji z żoną.Konflikty pochodzące z niespełnienia.

Postaraj się nad tym głębiej zastanowić i sobie na to odpowiedzieć.

Tymczasem pozdrawiam i pamiętaj by dążyć do tego by wytrwać na wybranej przez siebie drodze! :thumbup: :thumbup:

Status:
Piuropusz
Szczur
Newbie
Posty: 22
Rejestracja: 1 rok temu
Reputacja: 2

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: Piuropusz » 1 rok temu

kryptoluka12 pisze:
1 rok temu
DarkStar, Dzięki za komentarz, jak złem nazwiemy zwierzęcą masturbacje do pornoli to tak czynię zło. Mam żonę która w żadnym razie nie zaakceptuje prochów w moim życiu, ja też widzę dużo negatywnych rzeczy z nimi związanych więc dlateogo chciałbym rygorystycznnie zakończyć. Sam jednak sobie mówie że kończe już kilkukrotnie to robiłem a jednak zawsze gdzieś w okolicach 3 miesiecy abstynencji nachodzi mnie dzika ochota żeby znowu sie ućpać. Czy jest w tym coś pozytywnego? no oczywiście czuję się świetnie ale to jest na chwilę. A co to pozytywnych przemian w życiu po stymulantach, masz jakies przykłady ? Znasz kogoś komu to realnie w czymś pomogło ?
Rozpierdalają serducho mocno i nie są niczym dobrym. Jednak sam ich używam

Status:
FigielMigiel
Szczur
Newbie
Posty: 21
Rejestracja: 1 rok temu
Reputacja: 4

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: FigielMigiel » 1 rok temu

warto zaczynać małymi krokami i robić stopniowo coraz dłuższe przerwy

Status:
Bihes
Sniffiarz
Newbie
Posty: 150
Rejestracja: 2 lata temu
Reputacja: 5

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: Bihes » 1 rok temu

FigielMigiel pisze:
1 rok temu
warto zaczynać małymi krokami i robić stopniowo coraz dłuższe przerwy
Dokładnie mi w podobny spoób udalo sie wyjsc z tego

Status:
Kleopatra
Narkotykacz
Awatar użytkownika
Moderator
Posty: 265
Rejestracja: 1 rok temu
Reputacja: 79

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: Kleopatra » 1 rok temu

DarkStar, Jeżeli masz takie podejście do kobiet to ja się nie dziwię, że nie byłeś w stałym związku. Kobieta nie jest własnością mężczyzny i nie powinna mu być uległa a być równorzędnym partnerem. No chyba że trafisz na jakąś biedną, zbłąkaną owieczkę którą trzeba poprowadzić za rączkę to wtedy rozumiem, że takiej osobie trzeba wskazywać drogę i się nią zaopiekować. Ale nie jesteśmy w średniowieczu i kobiety mają takie same prawa oraz pozycje jak mężczyźni. Oczywiście kobieta powinna wspierać swojego partnera ale to powinno działać w obie strony a nie tylko w jedną.

kryptoluka12, Nie, to Ci nie pomoże. Kolega wyżej opisał swoje doświadczenie, że jemu RC pomagają ale jest to tylko chwilowe i tylko kiedy je weźmie więc to nie jest żadna forma leczenia i na dłuższą metę Ci to nie pomoże. Ja to traktuję jak formę rozrywki raz na jakiś czas. Nie trzymam w domu niczego na zaś bo wiem, że by mnie to kusiło. Musisz ograniczyć, nie zamawiaj na zapas, wytrzymasz. Życzę powodzenia. ;)

Status:
DarkStar
Sniffiarz
Awatar użytkownika
Newbie
Posty: 103
Rejestracja: 1 rok temu
Reputacja: 24

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: DarkStar » 1 rok temu

Kleopatra, W pełni się z Tobą zgadzam. Kobieta nie jest wlasnościa mężczyzny lecz moim zdaniem odrobina uległości jest wskazana. Przynajmniej od czasu do czasu.Również w Seksie.

Uważam też, że mężczyzna też może a czasami nawet powinien ulegać jeżeli jest to zasadne i słuszne.Podobnie do Ciebie uważam, że ludzie w zwiazku powinni się wzajemnie wspierać.

Równorzędne partnerstwo to jedyna właściwa opcja.Nie wyobrażam sobie czegoś innego.Natomiast jako mężczyzna wiem, że mam być odpowiedzialny za związek i mam w nim przewodzić.To chyba całkiem naturalne i tak się rozwijała nasza cywilizacja poprzez tysiąclecia.

Kobieta jest inaczej skonstruowana psychologicznie i często może podejmować pewne decyzje pod wpływem swoich emocji.Nie zawsze jest to coś pozytywnego.Nie każda dziewczyna ma taką zdolność do emocjonalnej samokontroli jaką powinien zawsze mieć mężczyzna i trzeba mieć to na uwadze.

Nie byłem w stałym zwiazku bo dawniej, we wczesnej młodości, byłem zbyt nieśmiały i zablokowany by kogoś poznać, a potem, po 30 roku życia, poznawane przezemnie dziewczyny w jakiś sposób starały się na mnie coś wymuszać i w moim odbiorze negatywnie na mnie wpływać.

Nie jestem w stanie się kłucić, walczyć w relacji i zgadzać na kwasy i inne takie nieporządane rzeczy.
Jestem też bardzo ugodowy i zaobserwowałem, że dziewczyny jakoś starają się to wykorzystać.
A ja się tak wykorzystywać po prostu nie daję.Nie znoszę manipulacji a jej doświadczałem.
Zawsze to ja wycowywałem się z relacji.

W 2009 poderwałem na ulicy przepiekną dziewczynę.No po prostu marzenie.10/10 jak z teledysków i jeszcze bardzo religijna i zwracajaca uwagę na Duchowość.Bardzo wyjątkowa osoba.Lecz ta naprawdę ciekawa dziewczyna bardzo, bardzo, bardzo chciała mieć rodzinę a ja absolutnie mieć rodziny nie chciałem i nie chcę.

Dlatego nic z tego nie wyszło.Teraz Roki [od Roksana] ma już 33 lata i trójkę dzieci.Bardzo cieszę się jej szczęściem i ogromnie jej dopinguję.Ona była niezwykle świadoma czego chce i wyjątkowo zdeterminowana. To dla mnie radość, że jej marzenie się realizuje.Choć miała bardzo ciężko bo to taka trochę dominująca osobowość co wszystko wie lepiej i miała z tym duże klopoty.Miał być rozwód itp.Jakoś jednak się w swojej relacji dogadała i to świetnie, że tak się stało.

Może to już nie na temat, ale jeszcze o tym Ci napiszę...

Poznałem conajmniej kilkadziesiąt dziewczyn do towarzystwa.Niektóre, choć zdecydowana mniejszość, byly dla mnie niezwykle życzliwe i nauczyły mnie, że kobieta potrafi w Seksie duuuużo dać mężczyżnie oraz być uległa i podporządkowana.Mam wiele sympatii do tamtych dziewczyn i ja zawsze bardzo ciepło wspominam.Szanuję te dziewczyny bo robią świetną robotę i mi to bardzo dużo dało jak do mnie podchodziły.Raz nawet zdarzyło mi się, że po spotkaniu taka dziewczyna chciała mi oddać kasę, lecz jej oczywiście nie przyjąłem.Po takich pozytywnych doświadczeniach seksualnych z kobietami nie da się zaakceptować innego podejścia do Seksu u kobiety.

Wybacz porówanie, ale nie da się przesiąść z Porsche czy BMW do malucha czy poloneza i twierdzić, że i to i to to samochód więc nie ma żadnej różnicy,A ja trochę tak widzę róznice między kobietami w Seksie.Wolę biegać czy chodzić niż jezdzić maluchem.Szczególnie, że nie muszę dojeżdzać do pracy a auta są dla mnie do zabawy a nie jako niezbędny środek lokomocji.

Nie nadaję się do związku, bo po pierwsze jestem zainteresowany tylko tymi najładniejszymi dziewczynami a tych jak na lekarstwo.Nawet poznałem kilka takich lecz nie potrafiłem się dogadać na dłuższą metę.Nie przepadam[delikatnie mówiąc] jak dziewczyna mnie próbuje zmanipulować bądż jakoś oszukiwać.Nawet w najbardziej niewinny czy pozornie łagdodny sposób.Po prostu tego nie umiem tolerować.A z tym się spotykałem.Mam trudny charakter z jednej strony, ale z drugiej mój charakter chyba zachęca do tego by próbować mnie zdominować.Nawet mi kiedyś to psycholog powiedział, ze ludzie mogą chcieć mnie wykorzystywać.

Tyle, że nie daję się zdominować ani wykorzystywać.Ani kobietom ani mężczyzną.Sam też nie próbuję na siłę dominować.Chcę po prostu być sobą i w zgodzie ze sobą i to być może było trudne do zaakceptowania przez dziewczyny, które dane mi było poznać.Piszę o tych poznanych z ulicy a nie tych do towarzystwa z roksy czy z escort


Mam nadzieję, że to coś wyjaśniło....Dużo mam przemyśleń na temat tego jak wyglądają obecne relacje między mężczyznami i kobietami w Europie. Dużo też zastanawiam się czy gwałtowne wymiaranie naszego kontynentu nie ma jakiejś przyczyny w pewnych zmianach u obydwu płci.Bo jednak wymieranie to niedostosowanie genetyczne do środowiska i to pokazuje słabość DNA w Europie, a już szczególnie w naszym kraju. To ciekawy, ale i trudny temat.Dużo o tym myślę.

Zauważyłem też, że arabowie czyli świat Islamu rozmnarza się szybko[również w Europie] podczas gdy nasze, białe DNA coraz szybciej wymiera.

Akceptuję też poligamię.Uważam, że to fajnie jest mieć więcej niż jedną kobietę i to pewnie teżdo mnie może zniechęcać.Szczególnie, ze wcale się nie kryję ze swoimi pogladami. Obca mi również zazdrość o kobietę. Jeśli miałbym dziewczynę a ona bardzo chciała by zobaczyć jak to jest z innym mężczyzną to bym raczej nie miał nic przeciwko.Tak samo nie toleruję żeby kobieta mnie ograniczała w tym zakresie.

Natomiast jakby była bardzo kochana i w życiu i w Seksie to nie wiem czy szukałbym na siłe gdzieś indziej kogoś innego.Moża tak a może nie.Trudno mi powiedzieć..

Zazdrość to coś bardzo niefajnego ale jednak jej brak jest często postrzegany jako coś niedobrego.Szczególnie przez kobiety.

A co Ty o tym myślisz :?:

Status:
Gargameli
Wynalazca NZT
Awatar użytkownika
nIePoCzYtAlNa
Posty: 5253
Rejestracja: 6 lata temu
Reputacja: 3331

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: Gargameli » 1 rok temu

DarkStar pisze:
1 rok temu
A co Ty o tym myślisz
A no myślę, że to właśnie zazdrość rozpierdoliła już niejeden związek.
ZABRONIONE pisanie o: metodach, czasie i kraju wysyłki czy płatności; szczegółach pakowania, nazwach sklepów spoza forum lub innych forach.
Orientacyjna liczba dni lotu/oczekiwania - dozwolona. Daty/dni tygodnia - zabronione!
NIE porównuj sklepów w działach partnerskich. Nie pytaj tam o produkty, których sklepy nie oferują. Są od tego inne działy!
NIE piszemy treści w stylu ktoś coś pomoże czy sprzeda, forum to nie ogłoszenia!
NIE linkuj obrazków! Każdy wrzucany obrazek musi zostać osadzony w odpowiednich tagach lub jako załącznik.
Poradnik dodawania zdjęć | How to add photos?
Rangi na forum | Ranks on forum
Awans na pełnoprawnego użytkownika | Promotion to a full-fledged user
Jak pisać opinie? | How to write reviews?
Zakaz promocji i pisania o marketach z deep webu. | Prohibition of promotion and writing about deep web stores.

Status:
Kleopatra
Narkotykacz
Awatar użytkownika
Moderator
Posty: 265
Rejestracja: 1 rok temu
Reputacja: 79

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: Kleopatra » 1 rok temu

DarkStar,
Nasze białe DNA szybko nie wymrze, owszem jesteśmy teraz w takim okresie że kobiety nie chcą rodzić dzieci i ten przyrost naturalny naszej rasy w ujęciu globalnym faktycznie zmalał ale nadal jesteśmy większością i przez długi jeszcze czas nią pozostaniemy.

Ja poligamii nie byłabym w stanie zaakceptować, dzielenie się swoim mężczyzną nie jest dla mnie. Po prostu nie potrafiłabym się pogodzić z tym faktem, że oprócz mnie mój facet dzieli uczucia do jeszcze innej osoby. :?

Zazdrość jest okej pod warunkiem, że jest to zdrowa zazdrość a nie ograniczanie i blokowanie drugiej osoby czy totalne odcinanie jej i zakazywanie czegoś. Takie coś już jest toksyczne i rozpad związku to kwestia czasu.

Z pierwszymi akapitami się zgadzam, nie mam tu nic do dodania. Uległość z dwóch stron jest wskazana w różnych przypadkach, seks jest bardzo ważny w związku a równorzędne traktowanie obu partnerów przez siebie to podstawa do udanego związku.

Przykro mi, że spotykałeś kobiety, które chciały coś na Tobie wymuszać lub byłeś manipulowany/wykorzystywany. Nie o to też chodzi w związku i sama bym z takiego uciekła więc Cię doskonale rozumiem.

Życzę Ci powodzenia w znalezieniu tej jedynej albo żeby ona odnalazła Ciebie. Może gdzieś czeka na Ciebie druga Roksana (albo inna dziewczyna, nie warto porównywać i szukać takiej samej osoby bo będziesz tylko widział to czego ona nie ma a Roksana miała), która Cię zaakceptuje. ;)

Status:
DarkStar
Sniffiarz
Awatar użytkownika
Newbie
Posty: 103
Rejestracja: 1 rok temu
Reputacja: 24

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: DarkStar » 1 rok temu

Gargameli, Dziękuję, za odezwę.Jesteś jedną z najbardziej aktywnych i zasłużonych osób na Forum Dopek.

Żeby nie było zazdrości to musi być Miłość!!

Zazdrość jest jednak aż tak "wielobarwna", że to strasznie długo można
o tym myśleć i pisać i rozważać, która zazdrość dobra a która niedobra...

O Miłości też mam swoje przemyślenia.

W moim rozumieniu Miłość to nie jest związek dwojga ludzi. Miłość to "obywatelska"
i określona postawa względem innych istot oraz, jak ktoś wierzy, to i względem Boga.

Miłość jest bardzo trudna i jak się już niestety dowiedziałem to do jej odkrycia
prowadzą rzeczy, których bardzo nie chce się doświadczać

Jeśli ktoś szczerze chce praktykować Miłość to niemal napewno w którymś
momencie "znienawidzi" Boga, którego Kochać czasami jest szalenie trudno.

Natomiast chyba warto przynajmniej spróbować postępować z Miłością bo jak myślę
że choć jest to najtrudniejsza i najbardziej nieznośna droga życia to jest też
drogą najmniejszego możliwego cierpienia.

I to jest okrutnie pojebane w tym wszystkim i mam nadzieję, że się mylę lub, że inni
ludzie nie muszą przechodzić tego co ja żeby wykryć dla siebie czym jest Miłość.

Bardzo fajny wpis o ewolucji "miłości" w kulturze amerykańskiej i europejskiej jest
na Wikipedii. Ciekawe bardzo https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C5%82o%C5%9B%C4%87

Kleopatra,
Wydajesz się fajną i Pozytywną osobą.Zapewne masz Dobrą Duszę i ciekawą osobowość

W pełni Cię rozumiem, że nie akceptujesz poligami.W naszej europejskiej kulturze tylko
nieliczne i specyficznie uwarunkowane doświadczeniem i wychowaniem osoby mogą zaakceptować
poligamię.

Mężczyną zapewne jest z tym dużo łatwiej niż kobietom.Wiesz, haremy, kilka żon w Islamie itp.
Ja tylko dokładam od siebie, że nie wymagam i nie oczekuję do kobiety wierności w tym aspekcie.

To naturalne i zrozumiałe, że poligami nie akceptujesz.

Mam nadzieję, że jakoś nasza rasa ogranie się i, że naprzykład nie wymrzemy znacznie szybciej niż
to zakładaja demografowie.Natomiast to co się dzieje obecnie w Europie troszeczkę przypomina mi
zachowania mysz z Eksperymentu Calhouna zwanego mysią utopią.

Było to doświadczenie naukowe prowadzone od lipca 1968 do 1972 roku przez amerykańskiego
etologa Johna B. Calhouna i kilkakrotnie powtarzane. https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Calhouna

W skrócie doszlo tam do dziwnego i ciekawego zjawiska, które można nawać "zatrzymaniem
demograficznym' Myszy mając idealne warunki i dostatek w pewnym momencie straciły zdolność do
rozmnarzania i populacja nagle wymarła.Inne gryzonie tak samo.Poszło o nadmierne zagęszczenie
populacji,co nam raczej nie grozi, ale zastanawiam się czy może być przed nami coś innego.

Coś czego dziś sobie nie potrafimy wyobrazić albo o czym nie chcemy myśleć.

U.S.A ma za to dodani wzrost demograficzny i nic nie wskazuje by tam się coś miało z tym stać.
Ale U.S.A nie są "opiekuńcze" jak Europa.Tam jest inaczej, Choćby ze służbą zdrowia czy z kulturą
Broni.Również zjawiska atmosferczne są tam dużo bardziej "brutalne" niż te na naszym kontynencie.
Większe wymieszanie DNA też jest w USA.

Biali, czarni, meksykańcy i azjaci oraz wszyscy inni.W Polsce Polacy są przewaznie biali.


Ludzie to nie myszy, ale łączy nas z myszami az 97.8% DNA funkcjonalnego.Można zatem wysnuć teorię, że pewne zjawiska genetyczne mogą nas ludzi jeszcze bardzo zaskoczyć.Być może w 2042r okażę się z dziś jeszcze nieodkrytcyh przyczyn, biali ludzie w Europie nie zechcą sie rozmnarzać. Pewnie muzułmanie mogą chcieć, ale już laicy czy Chrześcijanie mogą zdecydować o niechęci do rozmnarzania.

To tylko bardzo niepewa teoria, ale nie wykluczam i takiego rozwoju historii.

Być może ludzie z Afryki, która rozmnarza się z bardzo szybkim tępie mogą, napędzani choćby kryzyem klimatycznym, masowo uciekać do Europy i chcieć sie tu osiedlać.

Europa 2100 90% czarno mulata + biała mniejszość też jest możliwa

Być może czekać na jakaś Wojna lub coś zupełnie nowego i wcześniej nieznanego.Być może jakiś nowy virus albo użycie broni jądrowej jest czymś co może nas dopiero czekać.

Oby nie, ale trudo mi zupełnie zignorować i taką opcję. Ciekawy też jestem rozwoju A.I.


Dziękuję też ze życzenia.W tym życiu nie spodziewam się już jednak że stworzę tradycyjną relacją.
Miałem kilka bardzo fajnych i bardzo niezwykłych relacji, które zachodziły głowne na poziomie
Energii i Ducha.

Nie raz i nie dwa czułem się kochany przez tą czy inną koleżankę,Sam też do kilku koleżanek żywiłem silne uczcuia Miłości[i pożądania] a obecnie  żywię uczucia głebokiej życzliwości i radości z skukcesów życiowych kobiet, które w jakiś fajny sposób kochałem.Nie wiem czy mnie któraś faktycznie kochała, aleczułem taki ogrom przemożnej sympatii, że tego się nie da słowami opisać i dawało/daje mi to dużo Energii i Radości to kiedy "Duch", którejś z moich koleżanek pojawi się w moich myślach i w uczuciach.

Mam nieodparte wrażenie, że to coś w tym musi być, że czasami czuję się kochany a nie tylko czuję
do tej czy innej koleżaki Miłość

Teraz jest Jesscia, ale to cieżki temat z Jessi.Mega Kochana Dusza, która od wielu lat jest blisko w Duchui też stała się bliska fizycznie, ale ja sobie nie dam rady z jej charaktrerem.Teraz marzę o tym żeby po tym jak mnie zdenerwowała to żebym nie "knuł zemsty" i był niezmiennie otwarty na Jessice i też "do jej usług".

Starsznie to trudne.

Bo ona Kochana, ale kilka razy mnie "zdenerowała" i wtedy jakoś nawet nie chce czuć się kochany przez Jessice choć to dla mnie ultra-przyjmne uczucie.

Jessi wielokrotnie mówiła, ze mnie kocha.Ale to specyficzna osoba i pełna wyroumiałość dla Jessi to dla mnie mega-challenge.

Z jednej strony extatyczna dla mnie osoba, a z drugiej doprowadza swoim zachowaniem do
starszliwych stanów w głowie.

Ta relacja już była postanowiona o zakończeniu kilka razy.I przez Jessi i teraz przeze mnie.,
Ale jakoś coś przyciaga Dusze do siebie i ciężko się zablokować na Amen.Obecnie nie mam pojęcia
co będzie z ta relacją.Chciałbym żeby była ale w głowie przyblokowany już i staram się nie chcieć
Jessi ani Duchowo ani fizycznie

Tyle, że czasami po prostu głęboko się ją Kocha i to z nią jest właśnie trudne.

Mam też dobrą koleżankę z Ukrainy, która czasem mnie odwiedza na Sex jak jest w Polsce.
Mam jakieś sporadyczne relacje, ale takiej tradycyjnej relacji to nie dam rady w tym wcieleniu.

Chciałbym jakieś nową dziewczynę do towarzystwa poznać.Taką 19-21 lat.Ale to za jakiś czas...

Status:
Bruce
Dopaminator
Awatar użytkownika
Użytkownik
Posty: 1062
Rejestracja: 5 lata temu
Reputacja: 158

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: Bruce » 1 rok temu

Chyba nie nadążam za tym już w sensie tematem.

Status:
Only Perfect
Dyso-sensei
Newbie
Posty: 194
Rejestracja: 2 lata temu
Reputacja: 14

Uzależnienie psychiczne - jak sobie z tym radzić.

Nieprzeczytany post autor: Only Perfect » 1 rok temu

Uzależnienie psychiczne nie istnieje ziomale. Albo jesteś mądry i umiesz żyć albo jesteś głupi i nie umiesz, więc po prostu umierasz.

Ogólnie uzależnienie to słowo wymyślone przez ludzi prymitywnych czyli o bardzo niskiej albo żadnej inteligencji.

Albo chcesz przestać coś robić bo Ci to szkodzi lub z jakiegoś innego powodu i przestajesz albo mówisz sobie że jesteś uzależniony i sam w to wierzysz.

Moja była dziewczyna nawet kiedyś uwierzyła że byliśmy razem XD