No, moi kochani przyszedł czas aby pochwalić się Waszą przygodą z metaklefedronem.
Ile godzin/dni byliście w stanie przejechać, ile poszło i czy było warto?

Może ja od siebie dodam, że podczas jednego ciągu zaliczyłem 38h nieustannego żarcia.

A Wy?

Z przerwami na mate od alko 7 dni. dziennie około 10 szrpna na 2 /3 osoby ale szczere nie polecam tak się degenerować szkoda zdrowia i czasu...

Penta22 pisze: ↑

4 lata temu

Na

czy czasu, szkoda... Akurat w obecnym momencie jest to świetna "zabawa" ale masz racje, ciągi po okolo 7 dni daja sie strasznie we znaki, organizm szybko wroci do normy ale psychika różnie. We śnie leczylem się A-PIHP(leciałem cały tydzien i zjadlem chyba 10g tego, to i tak nie tak źle mi sie wydaje - jezeli chodzi o ilosc) przez tydzien czasu, troszkę benzo niestety potrzebne, ale dalej to nie to samo

Super temat

Jakies 2 tygodnie, troche rano i wiecej wieczorem. W sumie ze 40 gieta moze?

Nie 24/7 owczywiscie. Ze snem i jedzeniem oczywiscie.

To byla najwieksza glupota, bo nie dziala juz prawie wcale na drugi dzien.
Ale kto debilowi zabroni.

#uzalezniony #ukladnagrody #bezsensu #niebierzprzykladu

4 dni z przerwami na jedznenie i spanko

3 dni z jedzeniem i spaniem
Tego nie da się długo ciągnąć

3 noce bez spania i trzaskania bez przerwy...Nie polecam i moim zdaniem to głupota. Jak sobie przypomnię jak się czułem jak wracałem do domu a temat się skończył

Najdłużej to 7 dni i w tym 3 noce nie przespane

Dokładnie,ja po 1 nocy już nam dość.Ale ja początkujący.

Mortka, to lepiej nie laduj sie zbyt gleboko

Tez coś około 2 tyg podobnie jak kolega DupaBladaiTyle,. Też spanie aby cokolwiek pospać raz mniej raz więcej, suplementacja i jedzenie też. Tylko, że szły też mixy z 4cmc, 3mmc, jakiś speed uliczny ale feta to nie była tez raczej jakieś rc, piguły jakies tez były i z tego co pamietam to 3mec tez się znalazł no i oczywiście jakies browarki i jarane thc cały czas.
Nie powiem ze nie było fajnie ale nie polecam, cały ten okres wycięty z życia chociaż czasami fajnie się tak oderwać od rzeczywistości. Ciężko potem jak się materiał kończy także wtedy przerzutka na eti jaranko i przechodzi to rozgoryczenie.

Zależy od kalibru ciągu

Takie ostre walenie, dorzutka po dorzutce, ciągle mocna faza, amok, zapomnienie o odpowiednim odżywianiu się, piciu, spaniu, to max 3 dni i noce. No głupota, co tu dużo mówić ale nigdy nie twierdziłem, że jestem mądry

A takie zjawisko, że każdego dnia coś by tam się dziabnęło, choć symbolicznie, to już od nie pamiętam kiedy.
Był taki okres, że poprzez zawaloną dostawę miałem, chcąc nie chcąc około trzech tygodni przerwy ale i wtedy kombinowałem, oszczędzę Wam drastycznych szczegółów

I śmieszno i straszno.

OomAmee, zapodawaj te drastyczne yalasek lubi takie

yalasek, Nie wątpię ale jednak nie
To nie są fajne wspomnienia.

u mnie 2 tygodnie nos byl jak po wojnie xD nie chce juz tak dlugo walic po nosie pozniej ciezko mi sie pozbierac .... a i tak pozniej efekty byly mizerne tolerka szybko sie odezwala