Ostatni post z poprzedniej strony:
lolek20, Ja właśnie schodzę z tej kurwy alpry niepozornie wkradającej się w życie i nie wiesz nagle czy minęły dwa czy trzy lata.IKP zajebane alprami wszelkiego rodzaju w hooy aż, wstyd.
Schodze przy pomocy flubromozepamu - imo powinien być stosowany powszechnie w psychiatrykach zamiast relanium - dziwie się, że tak nie jest. Nie zamula, długo działa, działa przeciwlękowo, nie plącze się język chyba że na raz za dużo się wzięło. Człowiek czuje się po prostu normalnie i nie myśli o pigułkach.
Minusy - długo się ładuje więc jak ktoś cierpi od alpry na ostry zespół odstawienny i wybudza się w nocy a rano trzeba wstać do roboty to polecam wrzucić pigułkę flubro w połowie nocy bo ładuje się około 2h. No i raczej nie dla stimiarzy którzy benzynami się chcą uśpić. Tu jakieś RC-zolamy, alpra lub klon pod język.
Ja mam obecnie 75mg alpry aptecznej i nie dotykam. Zostaje w apteczce do tego do czego została stworzona - nagłe przypadki i tylko doraźnie. W to gówno słabsi psychicznie już po tygodniu mogą się wpierdzielić.