Ostatni post z poprzedniej strony:

Napisz @ do enzo. Dla bezpieczeństwa lepej publicznie nie pisać terminów.

Z wszystkich dostępnych na rynku Coco. U Enzo najlepszy , najtańszy . Do tego mega obsługa . Szybka , dobry kontakt , mega gratisy . Ogólnie duży duży plus .

Sklep bez zarzutu tu nie ma co ściemniać, towary też bo każdy znajdzie coś dla siebie.

Ja regularnie zamawiam ten odczynnik w duzych ilosciach od dlugiego czasu. Teraz niestety jest przerwa u enzo a dalbym sporo chociaz za 5g tego produktu zanim bedzie bardzo zle z moimi szczurami.

Dodano po 2 minutach 15 sekundach:

Crashbdg pisze: ↑

8 mies. temu

Z wszystkich dostępnych na rynku Coco. U Enzo najlepszy , najtańszy . Do tego mega obsługa . Szybka , dobry kontakt , mega gratisy . Ogólnie duży duży plus .

A gdzie jeszcze sa dostepne fake coco? Potrzebuje szybko uzupelnic zapasy.

Mam nadzieję że wróci jak najszybciej bo był Kozak temat robił robotę porządnie

Kiedy wroci i czy to jest coś w stylu działania cherry sprzed 15 lat ze sklepów?

Boss pisze: ↑

8 mies. temu

Mam nadzieję że wróci jak najszybciej bo był Kozak temat robił robotę porządnie

Też czekam na powrót...

Dobre to FCHQ było. Taki strong tylko bardziej wydajny jak dla mnie. NEP podobnie.
To były najlepsze lekarstwa na moją astmę, a to co zostało, 3cmc itd. to chyba nie dla mnie, bo mam po tym uczulenie, stany zapalne na skórze.

darknezPL,
Na astmę? Możesz rozwinąć?

dajcie mi jakieś info czy ktos to teraz testował odświeżcie temat wleciał na strone

Soemka to fale Coco na bazie czego jest?

Jestem chyba tym pierwszym szczęśliwcem co miał okazję testować powrót króla, mam od wczoraj i muszę coś wam na ten temat powiedzieć.

Zabawę zacząłem od małej uczuleniówki ok 30mg, po ok 4-5 minutach poczułem że stoję szybciej niż wy biegacie, załączyła mi się chęć do pogadania z kimś, a że nie było z kim, to zacząłem "myśleć" na głos. A więc temacik bardzo aktywny, raczej głównie speedujący. Uczuleniówka pokazała, że nawet w niewielkich ilościach zrobi dobrze. Po jakiś 30-40 minutach podszedłem do drugiego lajna, (mimo iż nadal czułem działanie pierwszej kreski) tym razem nieco większego ok 50-60 mg i powiem wam, że mógłbym rywalizować z Usainem Boltem, w towarzystwie ktoś kumaty od razu by się zorientował już po samych ruchach czy mimice twarzy że coś braliśie, oczy odziwo w normie, nie zauważyłem abym miał powiększone źrenice, myślę że optymalne dawki to ok 30 max 40 mg aby nie zostać wykrytym, chęci na dorzutki dużych nie ma, po tej drugiej wrzutce długo musiałem odczekać aby ustabilizować ruchy i jako tako zachowywać się normalnie. Temat działał dobre półtora godziny od drugiego lajna. Jest moc, trzeba podchodzić do tego z szacunkiem, bo może pokarać. Przy aplikacji leciutko może szczypnąć w nosek, ale jest to raczej przyjemne szczypnięcie w porównaniu na przykład z chlorami.

Myślę że powyższy opis można zaliczyć do plusów owego specyfiku, ale jak to w życiu bywa, wszystko ma swoje plusy i są też minusy, choć nie są jakoś super znaczące.

A więc, kiedy otworzyłem woreczek i wysypałem troszkę zawartości na talerzyk, poczułem ten zapach, niestety przypomina on smród zgniłych jajek, ale na szczęście nie aż tak mocno intensywny, jest on do zniesienia.
Drugą rzeczą jaką zauważyłem, to straszny suchalec robi się w ustach, trzeba się mocno nawadniać.
Kolejnym negatywnym odczuciem jakie zauważyłem, to problemy z trawieniem posiłków i bóle brzucha. Nie mam tu na myśli, że po aplikacji nie można nic zjeść, bo to normalne przy tego typu środkach, ale jadłem posiłek dobrą godzinę przed wzięciem uczuleniówki, a po 8 godzinach nadal zalegał mi na żołądku i było mi strasznie niedobrze. Pamiętam, że dokładnie ten sam efekt uboczny miałem przy poprzednim sorcie w zeszłym roku, ale po 2-3 dniach problem znikł, więc podejrzewam, że tutaj będzie tak samo, a przynajmniej mam taką nadzieję.
Przy tych dawkach odczułem delikatną kardio zwałę, nie ma tragedii, ale niestety ona u mnie się pojawiła.
Tego dnia swoją zabawę z FC zakończyłem lajnem ok godziny 16, zjadłem max 200 mg tego dnia od godziny ok 11, a i tak skończyło się nieprzespaną nocą, dopiero ok 5 nad ranem zacząłem ziewać i na chwile udało się zasnąć gdyż po chwili trzeba było wstać

Mimo tych minusów, uważam Face coco za fajny odczynnik, który dawkowany z umiarkowaną głową może fajnie umilić dzień. Na zmęczeniu w pracy może on postawić was na nogi nawet przy mikrodawkach max do 20-30mg, uczucie zmęczenia odchodzi w niepamięć i jest motywacja do pracy (to wniosek z dnia dzisiejszego ), a że ja pracuję z klientami to gadka klei się niesamowicie, na pełnym luzie i z uśmiechem na ustach.

Jakby ktoś miał jakieś pytania to walcie śmiało.