Ostatni post z poprzedniej strony:
Tak jak kolega wyżej opisał - substancja jest aktywna już przy ,,małym" dawkowaniu. 50mg wystarczy aby wkroczyć w stan lekkiej dysocjacji, oraz błogostanu. Pierwszy wąż (ok. 50mg) spowodował u mnie przyjemne znieczulenie, oraz myśli typowo życiowe. Czułem pragnienie dzielić się swoimi doświadczeniami z ludźmi dookoła. Powyżej tej dawki wkracza się w świat typowo dysocjacyjny. Na początku dominuje nieogar, i mind-fuck. Trzeba być przygotowanym na to, że chce się to przeżyć. Nastawienie psychiczne jest bardzo ważne. Ogólnie substancje jak najbardziej polecam dla tych żądnych wrażeń. Mogę ją polecić również dla początkujących w świecie dysocjantów. Przy odpowiednim jak na start dawkowaniu (50mg-100mg) występuje duża euforia, i zaciekawienie otaczającym światem. Dopiero powyżej tej dawki zaczyna dziać się ,,magia".kej pisze: ↑2 lata temu
zarzucone ok 50mg per sniff, lekkie uklucie w nosie podczas aplikacji ale bardzo delikatne, aromat jakby mietowy? mentolowy? cos takiego, podczas splywa taki lekko apteczny posmak.
po doslownie kilku min poczulem taki stan blogosci, zobojetnienia, taki troche pustostan umyslowy.
zrenice chyba normalne ale motoryka wyraznie spierdolonajakby wiecej zajebac to pewnie bym sie rozlal z krzesla jak przez sito jakies
muzyka zajebiscie podchodzi, dzwieki jakby przyjemnosc sprawialy
euforii albo stymulacji typowej dla niektorych rckow nie doswiadczylem, nie mniej jednak bardzo przyjemnie sie czulem podczas badan, trzeba przetestowac wieksze dawki.
generalnie to produkt ciekawy, jak najbardziej aktywny juz w malych dawkach, godne polecenia warto pobierac![]()
jednak to dysocjant jest dlatego zalecam ostroznosc![]()
pozdro

