Miałem pisać reckę to piszę...
Sort z okolic ostatnich 2 miesięcy
kolor biało-szary wpadający w żółty/jasnopomarańczowy,
konsystencja to drobny żwir z małymi dość twardymi grudami, które przy rozgniataniu nie strzelają,
zapach bardzo charakterystyczny, przy którym każdy doświadczony feciarz ma ochotę się wysrać; kto lata w maratonach ten wie co to znaczy
Moja tolerancja na stymulanty jest zerowa, więc odczucia raczej są nie zmącone innymi badaniami.
Dawka: 20-40mg per oral.
Przy tej dawce i drodze podania czas instalacji, który musi upłynąć by czuć pełnię efektów, to ok 1,5h. Subiektywnie stwierdzam, że substancja głównie speeduje z małą nutką euforii. Z istotnych efektów to skupienie do wykonywania czynności, jeżeli jakąś mamy w planach. Zniwelowanie zmęczenia. Kocie ruchy. Supresja łaknienia. Suchość w ustach. Szczękościsk. Powiększone źrenice.
Po ok 6 godzinach od zażycia efekty zaczynają słabnąć. Jeżeli badania zaczęliśmy z pustym żołądkiem to odczuwamy głód, ale zaspokajamy go kilkoma kęsami. Po ok 12-16h można normalnie pójść spać, choć sen nie jest głęboki. Nawet 24h od spożycia źreniece mogą wolniej i słabiej reagować na światło.