5CL-ADB-A (Cannabinoid)
5CL-ADB-A (Cannabinoid)
A więc zaczynamy. Biorę małego buszka, trzymam chwilę i wypuszczam. Od razu idę to toalety myć usta. To taki rytuał, zawsze myję usta po jaraniu. Myślę, że syf zostaje w ustach i połykam go, poza tym jest nieprzyjemny posmak i mam mdłości.
No i gonitwa myśli które ledwo kontroluję, za bardzo się przejmuję tym, że połykam i robi się bad trip.
W momencie mycia ust powoli wchodzi faza. Wracam do swojego pokoju i włączam Anime War 7. Patrzę na monitor pod dziwnym kątem. Wykręca mi fazę, ale jeszcze podkręcimy poziom trudności... Niby mam widzenie 2d ale w sumie to nie. Co ja czuję? Przecież nic nie czuję jestem trzeźwy. Gonitwa myśli i wzmocnienie doznań.
Previously...
Mroczny czarnoksiężnik przyzywa 5 przeciwników... Jestem silny ale wyobrażam sobie, że muszę zmierzyć się z PIĘCIOMA przeciwnikami... szlag... zawsze sobie wyobrażam sobie, że walczę jeden na jednego... Ale zostanę najsilniejszym zawodnikiem MMA na świecie, każdego zawodowca będę niszczył z łatwością. Trener jest w szoku.
Każda postać jest jak BOSS z innego anime. Ale jestem silny jak Vegeta, to dla mnie pestka.
Jestem najsilniejszy we wszechświecie, pożałują, że zostali przyzwani na ten świat. Tak silny, że będę w stanie ich torturować.
Teraz prawdziwa bitwa się zaczyna...
Nie znam wszystkich postaci z tych anime, ale jestem w stanie POCZUĆ ich moc, ooo zdecydowanie CZUJĘ.
Naruto i Sasuke wyglądają epicko.
Boros się odpala i jest cały niebieski. Pauza. Trzeba pić wodę. Idę po wodę.
Jestem tak naćpany, że aż obraz mi lata. Biorę wodę i piję. Pojawia się myśl, że nie wypłukałem ust i piję syf. Ale wypłukałem, zawsze to robię. Rozlewam odrobinę wody przez przypadek.
To znak, nie wypłukałem ust, idę to zrobić. Patrzę w lustro, jak wyglądam? Normalnie... Uspokojam się... Nie wkręcam sobie, że wyglądam źle, przecież faza jest w głowie a ja jestem królem jarania, nic mnie nie ruszy bo mam epicką siłę woli.
Przecież jestem super silny a moja psychika jest nie do zdarcia, jestem królem jarania nie ma co panikować.
"I can feel overflowing energy boilig inside me" tak, czuję EXTREMALNĄ moc. Napinam plecy. Podkręcimy poziom trudności (fazy). Zaczynam robić przysiady. Tak, trenuję po kannabinoidach. Kiedyś zrobiłem 1000 przysiadów w około godzinę. Po jaraniu. Siła umysłu.
I AM VEGETA!
Czuję z jaką łatwością on (czyli ja) wypuszcza fale energii jakby to była zabawa.
Unreal.
Moja chakra jest extremalna. Moje ki wywaliło w kosmos.
Sasuke atakuje Madarę. Czuję to uderzenie mieczem, ale czuję z jaką łatwością zablokował ten cios.
NAGLE TRZECH, pomoc z flanki.
Luffy ładuje atak, silny cios. Naruto wskakuje mu na bark i został wystrzelony.
Epicki Rinnegan...
Ale ja jestem Vegeta, ktoś atakuje mnie mieczem, zatrzymałem to samymi palcami. Od niechcenia wyprowadzam lekki cios. Urwało mu głowę.
Uderza mnie olbrzym, urwało mu rękę. To tak jakbym uderzeł radioaktywny kamień. Zanim mój cios dojdzie to spali mi łapę.
Kolejny żałosny atak, to się robi nudnę więc udaję, że mnie pokonuje haha, długo to potrwa? Odrzucam to i zabijam go od niechcenia. Jestem najsilniejszy we wszechświecie.
No tak jestem w Genjutsu, to sen. Teraz jestem Sasuke, trzeba ratować Vegetę bo zaraz zginie. Czuję jego moc, trzeba tylko uwolnić go z Genjutsu, łatwizna.
Vegeta jest tak wściekły, że Naruto się śmieje. Chyba sobie wyobrażam co zrobi.
Czarnoksiężnik się przemienia a ja akceptuję grę w lola. To nie był dobry pomysł.
Wybrałem gówno postać i przegrałem grę. Robi się nudno i nieprzyjemnie a faza się kończy. Zrobiłem ze 100 przysiadów, następnym razem oglądamy Anime War 9 i zwiększam moc jeszcze bardziej. Będzie miks z redweillerem, to odżywka która daje mega kopa. Biorę też BCAA i pojawia się myśl, że moje serce tego nie wytrzyma. Umrę. Bad Trip? Bzdura. Jestem królem jarania.
Było epicko. Mam pełną kontrolę nad moimi odczuciami, ale wolę je trochę uwolnić, żeby poczuć HYPE. Faza jest fajna gdy trochę nie ogarniam.
Jem ciastko z czekoladą, jest smaczne.
Było nieźle. Nie ma to jak trening po jaraniu podczas oglądania Anime (Najlepiej Anime War, One punch Man, Dragon Ball Super)
Granie w lola jest bardzo słabe jeżeli przegrywasz. Jest słabe nawet jeżeli wygrywasz.
Granie w minecrafta jest epickie po jaraniu, jestem dosłownie w matrixie, chociaż wkurzają moby bo nie chce ich się bić i złażą się z każdej strony. Ile można grać w minecrafta.
Żałuję, że nie oglądałem dalej i przegapiłem koniec przez lola. Lepiej robić trening. Tak, po jaraniu.
No i gonitwa myśli które ledwo kontroluję, za bardzo się przejmuję tym, że połykam i robi się bad trip.
W momencie mycia ust powoli wchodzi faza. Wracam do swojego pokoju i włączam Anime War 7. Patrzę na monitor pod dziwnym kątem. Wykręca mi fazę, ale jeszcze podkręcimy poziom trudności... Niby mam widzenie 2d ale w sumie to nie. Co ja czuję? Przecież nic nie czuję jestem trzeźwy. Gonitwa myśli i wzmocnienie doznań.
Previously...
Mroczny czarnoksiężnik przyzywa 5 przeciwników... Jestem silny ale wyobrażam sobie, że muszę zmierzyć się z PIĘCIOMA przeciwnikami... szlag... zawsze sobie wyobrażam sobie, że walczę jeden na jednego... Ale zostanę najsilniejszym zawodnikiem MMA na świecie, każdego zawodowca będę niszczył z łatwością. Trener jest w szoku.
Każda postać jest jak BOSS z innego anime. Ale jestem silny jak Vegeta, to dla mnie pestka.
Jestem najsilniejszy we wszechświecie, pożałują, że zostali przyzwani na ten świat. Tak silny, że będę w stanie ich torturować.
Teraz prawdziwa bitwa się zaczyna...
Nie znam wszystkich postaci z tych anime, ale jestem w stanie POCZUĆ ich moc, ooo zdecydowanie CZUJĘ.
Naruto i Sasuke wyglądają epicko.
Boros się odpala i jest cały niebieski. Pauza. Trzeba pić wodę. Idę po wodę.
Jestem tak naćpany, że aż obraz mi lata. Biorę wodę i piję. Pojawia się myśl, że nie wypłukałem ust i piję syf. Ale wypłukałem, zawsze to robię. Rozlewam odrobinę wody przez przypadek.
To znak, nie wypłukałem ust, idę to zrobić. Patrzę w lustro, jak wyglądam? Normalnie... Uspokojam się... Nie wkręcam sobie, że wyglądam źle, przecież faza jest w głowie a ja jestem królem jarania, nic mnie nie ruszy bo mam epicką siłę woli.
Przecież jestem super silny a moja psychika jest nie do zdarcia, jestem królem jarania nie ma co panikować.
"I can feel overflowing energy boilig inside me" tak, czuję EXTREMALNĄ moc. Napinam plecy. Podkręcimy poziom trudności (fazy). Zaczynam robić przysiady. Tak, trenuję po kannabinoidach. Kiedyś zrobiłem 1000 przysiadów w około godzinę. Po jaraniu. Siła umysłu.
I AM VEGETA!
Czuję z jaką łatwością on (czyli ja) wypuszcza fale energii jakby to była zabawa.
Unreal.
Moja chakra jest extremalna. Moje ki wywaliło w kosmos.
Sasuke atakuje Madarę. Czuję to uderzenie mieczem, ale czuję z jaką łatwością zablokował ten cios.
NAGLE TRZECH, pomoc z flanki.
Luffy ładuje atak, silny cios. Naruto wskakuje mu na bark i został wystrzelony.
Epicki Rinnegan...
Ale ja jestem Vegeta, ktoś atakuje mnie mieczem, zatrzymałem to samymi palcami. Od niechcenia wyprowadzam lekki cios. Urwało mu głowę.
Uderza mnie olbrzym, urwało mu rękę. To tak jakbym uderzeł radioaktywny kamień. Zanim mój cios dojdzie to spali mi łapę.
Kolejny żałosny atak, to się robi nudnę więc udaję, że mnie pokonuje haha, długo to potrwa? Odrzucam to i zabijam go od niechcenia. Jestem najsilniejszy we wszechświecie.
No tak jestem w Genjutsu, to sen. Teraz jestem Sasuke, trzeba ratować Vegetę bo zaraz zginie. Czuję jego moc, trzeba tylko uwolnić go z Genjutsu, łatwizna.
Vegeta jest tak wściekły, że Naruto się śmieje. Chyba sobie wyobrażam co zrobi.
Czarnoksiężnik się przemienia a ja akceptuję grę w lola. To nie był dobry pomysł.
Wybrałem gówno postać i przegrałem grę. Robi się nudno i nieprzyjemnie a faza się kończy. Zrobiłem ze 100 przysiadów, następnym razem oglądamy Anime War 9 i zwiększam moc jeszcze bardziej. Będzie miks z redweillerem, to odżywka która daje mega kopa. Biorę też BCAA i pojawia się myśl, że moje serce tego nie wytrzyma. Umrę. Bad Trip? Bzdura. Jestem królem jarania.
Było epicko. Mam pełną kontrolę nad moimi odczuciami, ale wolę je trochę uwolnić, żeby poczuć HYPE. Faza jest fajna gdy trochę nie ogarniam.
Jem ciastko z czekoladą, jest smaczne.
Było nieźle. Nie ma to jak trening po jaraniu podczas oglądania Anime (Najlepiej Anime War, One punch Man, Dragon Ball Super)
Granie w lola jest bardzo słabe jeżeli przegrywasz. Jest słabe nawet jeżeli wygrywasz.
Granie w minecrafta jest epickie po jaraniu, jestem dosłownie w matrixie, chociaż wkurzają moby bo nie chce ich się bić i złażą się z każdej strony. Ile można grać w minecrafta.
Żałuję, że nie oglądałem dalej i przegapiłem koniec przez lola. Lepiej robić trening. Tak, po jaraniu.
5CL-ADB-A (Cannabinoid)
Ale to ryje bańkę.
Through sin and self destruction I stumble home, never alone
5CL-ADB-A (Cannabinoid)
Tak bywa, wszyscy ponosimy konsekwencje swoich czynów. Nie ma nic za darmo, zakładam najgorsze scenariusze, nowotwór złośliwy rozsiany po organizmie z przerzutami wszędzie. Mam nadzieję, że nie choroby psychiczne. Będę zdychał w męczarniach.
Ostatecznie wszyscy spotkamy się w zaświatach. O dzieciach to ja nawet nie myślę tak samo jak nie myślę o locie na księżyc albo wyprawie na Karaiby.
Mylisz się. To tylko zabawa w trakcie której udajemy kogoś kim nie jesteśmy. Taki odskok od szarego świata. Rozejrzyj się jak wygląda rzeczywistość.
- Attachments
-
- 2.JPG (6.74 MiB)
-
- 1.JPG (6.36 MiB)
5CL-ADB-A (Cannabinoid)
Wchodzę zjarany na forum a ktoś mówi mi, że to piko. Chyba lepiej wiem co palę. Wiem co czuję a piko nie działa w ten sposób. Może wygląda podobnie, ale to kanna które wzmacnia myślenie. Poza tym jestem trzeźwy i robię sobie przysiady
5CL-ADB-A (Cannabinoid)
Masakra, co się tutaj dzieje nie ćpajcie tyle. Ty chciałeś odpowiedzieć sushirdm
Dlaczego wstawiasz zdjęcie piko w temacie o 5-CL-ADB-A bo nie wytrzymam. Odpowiadasz do mnie zamiast do sushirdm, no widać piko ładnie zryło banie. Może jakiś mod scali te posty i wyjebie do śmietnika ten syf.