Latest post of the previous page:
Gandalf, życie nie będzie już takie samo.Najfajniejszy u mnie był test 4fma po srogich ciągach nic tak ładnie nie kładło spać.
Ludzie na tym latali 8-24h a ja puszczałem muzykę i szedłem spać.
Jako punkt odniesienia musielibyście spróbować na początku swej kariery 4fma bo teraz to bedzie działać na pół gwizdka.
To była (jest) jedna z najlepszych substancji jakie nosi ten świat.
2 góra 3 wrzuty i masz to co najlepsze w narkotykach.
Bardzo specyficzna euforię, lekko wyczuwalna empatię - w zależności od dawki speeda który jest idealnie wyważony z euforia i empatia.
Nie zarlem tego dobre kilka lat, ale wspomnienia z lat 2014-16 pozostały
Potem był w bodaj 2016 ciąg na którym leciałem na wszystkim a 4fma usypialem się wieczorami xD.
I to nie tylko ja tak miałem np s.p Pauciak tak miał i kilka innych osób.
Właśnie takie substancje są jakimś wyznacznikiem tolerki tak jak aras, teraz jadł 5mapb i to go tylko rozlało w łóżku/fotelu - choć to może być wina s&s ale na tym się bawi i lata a nie zamula.
Widząc ketony - jedne z najmniej opłacalnych narkotyków tzn krótki time peaku oraz intensywne działanie nie powinniśmy się na nich skupiac.
Te przygody to trochę takie zamknięcie się w ketonowym pudełeczku w którym otacza nas jedna atmosfera i jedno otoczenie (wiem masło maślane).
I tu dochodzimy do sedna problemu tzn punkt odniesienia przeniósł się mocno w stronę intensywności i z czasem taka intensywność przechodzi - punkt odniesienia się przesuwa.
99 proc ćpunów nie wie kiedy przestać i dalej go ja zajączka.
I jak w tym dowcipem o lotyszach nie ma już intensywności, nie ma zajączka jest tylko głód - ketonowym....
No i pościg za tą euforia sprzed 2/3/6 lat.