Fenyloetyloamina, znana także jako PEA, to organiczny związek chemiczny będący pochodną etyloaminy z dodatkową grupą fenylową. Powstaje głównie w wyniku naturalnej biosyntezy, jednak występuje również w niektórych produktach spożywczych, między innymi w czekoladzie.
W organizmie znajduje się ona w ośrodkowym układzie nerwowym i bierze udział w stymulacji mózgu do syntezy takich neuroprzekaźników jako dopamina, serotonina oraz norepinefryny.
Moja przygoda

Pierwsze co to mala dawka na oko, moze z 500mg albo i mniej... moze lekki efekt placebo.
Po jakims czasie zarzucilem niecale 1,5g z chyba mniejszym efektem co wczesniej.
Wkurwilem sie ze nie dziala, jestem debil (nie robcie jak ja) i wrzucilem lyzeczke, jakies 4 gramy...
O ja pierdole! Po jakichs 15 minutach zaczely sie ciarki na glowie... i zajebisty haj!
Glowa i cialo takie lekkie jakbym sie unosil... ciarki na glowie wieksze niz po przyjeciu MDMA...
Euforia calkiem spora, te efekty utrzymywaly sie o dziwo jakies 40-50 minut, lekko slabnac po ok pol godziny.
Wystapily tez efekty uboczne: serce bilo nieco szybciej, temperatura ciala nieco podniesiona oraz cisnienie skoczylo bo czuc w czaszcze.
Efekty uboczne niezbyt duze, lecz zdecydowanie wyczuwalne.
Powrot calkowity wyniosl ok. 1.5h. Po czym czulem sie normalnie.
Jakby ktos probowal to uwazajcie bo to naprawde mocna substancja i podobno daje mocna stymulacje, czego ja zbytnio nie doswiadczylem.
Na szczescie po wiekszej dawce nie mmialem checi zeby znowu zarzucic.
Dzielcie sie opiniami psychoswiry, mam nadzieje ze nie jestem tu najbardziej pojebany
