How is a hospital detox going?

Proven methods for the regeneration of the body and discussions on the harmfulness of RC.
Status:
Xeno
Opiowrak
User avatar
Newbie
Posts: 496
Joined: 2 years ago
Reputation: 129

How is a hospital detox going?

Unread post by Xeno » 1 year ago

Latest post of the previous page:

Nie masz za co przepraszać, bo pytanie jak najbardziej na miejscu. Otarłem się o śmierć przez rc'ki nie jeden raz, kilka razy miałem stosowaną wentylację mechaniczną i jeździłem karetką więcej niż taksówką, ale ta sytuacja była.. gruba.

Z mojej perspektywy nie byłem nawet nieprzytomny i w ciemnej pustce jak to zawsze miało miejsce wcześniej tylko w ułamku sekundy włączyły się jakieś chore jazdy, wymyślone historie w których brałem udział całkowicie odklejone od rzeczywistości w której byłem głęboko nieprzytomny, czyli w stanie tzw. śpiączki. Te halucynacje stopniowo zaczynały przypominać coraz bardziej miejsce w którym się znajdowałem, czyli oddział toksykologii.

Piątego dnia w pasach, kiedy byłem już zorientowany w miejscu i czasie byłem tak rozjebany, że po prostu płakałem. Po przeniesieniu na zwykłą salę miałem w głowie tylko jedno pytanie: dlaczego żyję? Gdybym chciał strzelić samobója po prostu wziąłbym te 5 g fenobarbitalu na raz i zapił kilkoma butelkami ginu. Pielęgniarki, które były tego wszystkiego świadkiem mówiły że powinienem na kolanach do Częstochowy zapierdzielać i dziękować Bogu za życie.

To doświadczenie można powiedzieć, że trochę naprostowało mi beret i na pewno czegoś takiego nie powtórzę, pomimo że wydawało mi się przez te pięć dni, że mam mniej więcej wszystko pod kontrolą. Ten ciąg był też pod wpływem mocnego impulsu emocjonalnego, nie myślałem trzeźwo w to wchodząc, a już na pewno nie spodziewałem się takiego finału bo jak oczytałem neta wzdłuż i wszerz, tak nikt nigdy nie spotkał się z takimi konsekwencjami.

Chociaż po powrocie do domu, jakiś czas później jeszcze trochę dałem w palnik (alko+fenobarbital) w skutek czego zamiast jebnąć się na łóżko, trochę źle obrałem cel i jebłem centralnie głową w podłogę i skóra głowy pękła na długość 7 cm :E Gdzieś ten destrukcyjny typ ćpuna się we mnie zakorzenił, ale nie daję mu już dojść do głosu.

Kończąc - naprawdę cieszę się, że żyję. Chciałbym dany mi czas wykorzystać lepiej niż tak, jak to robiłem do tej pory.

Status:
m3xir
Opiowrak
User avatar
Użytkownik
Posts: 498
Joined: 2 years ago
Reputation: 86

How is a hospital detox going?

Unread post by m3xir » 1 year ago

Xeno wrote:
1 year ago
Ja tam trafiłem po pięciodniowym locie w ciągu którego poszło 5 gramów fenobarbitalu, 4 opakowania dwójek klona, chyba 300 mg oksykodonu, a pod koniec tego ciągu zrobił mi się zator płucny i byłem już w sumie kaput.
O kur*a to nieźle poleciałeś. Ważne że żyjesz, niech to będzie lekcja ;p

Status:
illuminati
Opiowrak
User avatar
Użytkownik
Posts: 396
Joined: 2 years ago
Reputation: 49

How is a hospital detox going?

Unread post by illuminati » 1 year ago

Xeno wrote:
1 year ago
trochę źle obrałem cel i jebłem centralnie głową w podłogę i skóra głowy pękła na długość 7 cm
Haha ja tak samo sie kiedys wyjebałem na Krakowskim rynku to zamiast siniaka w szpitali powiedzieli że skóra normalnie pękła na 7 cm i musieli zszywać :D Zajebiste wakacje xDD

Status:
Xeno
Opiowrak
User avatar
Newbie
Posts: 496
Joined: 2 years ago
Reputation: 129

How is a hospital detox going?

Unread post by Xeno » 1 year ago

illuminati, błagam tylko nie pisz, że to było na trzeźwo :D
U mnie był to skutek efektu ubocznego, zwanego ataksją (niezborność ruchowa) na którą fenobarbital i alkohol działają synergistycznie więc nic dziwnego, że jebłem środkiem głowy w podłogę, po czym moja głowa zmieniła się w krwistą fontannę :E

Jako ciekawostkę dodam, że przez tydzień po tym wypadku nie byłem w stanie pisać na klawiaturze czy nawet sms-ów, uczyłem się tej czynności na nowo, ale dość szybko sobie przypomniałem co i jak. Z głową nie ma żartów.

Status:
Krisper
Opiowrak
Użytkownik
Posts: 363
Joined: 2 years ago
Reputation: 53

How is a hospital detox going?

Unread post by Krisper » 1 year ago

Xeno wrote:
1 year ago
Jako ciekawostkę dodam, że przez tydzień po tym wypadku nie byłem w stanie pisać na klawiaturze czy nawet sms-ów, uczyłem się tej czynności na nowo
Brzmi dosyc strasznie, wspolczuje tego calego zajscia ale widze ze juz sobie radzisz dobrze :)

Status:
Kropka89
Szczur
Newbie
Posts: 22
Joined: 1 year ago
Reputation: 3

How is a hospital detox going?

Unread post by Kropka89 » 1 year ago

Zależy na jaki szpital trafisz.W jednym jest rygor straszny.Są wydziale np godziny w których możesz mieć telefon. W innych laj w nasz go cały czas.No coż więcej pisać szpital jak szpital jesteś jedynie zamknięty,dają Ci leki są różne terapię zajęciowe żeby czas Ci zleciał spacery.Rozmawiają z tobą psycholodzy i to chyba na tyle

Status:
Xeno
Opiowrak
User avatar
Newbie
Posts: 496
Joined: 2 years ago
Reputation: 129

How is a hospital detox going?

Unread post by Xeno » 1 year ago

Krisper, nie masz co współczuć, sam to sobie zrobiłem :) nieumyślnie co prawda, ale ćpanie w opór tak niebezpiecznych miksów jak alko+barbi, czy wcześniej alko+barbi+benzo+opio to nie są żarty.
Coś czuję że odrobinę minąłem się z tematem, bo ja byłem na odtruciu z zagrożeniem życia, a detoks to chyba z lekka inna sprawa z tego, co pisze wyżej.

Status:
Only Perfect
Dyso-sensei
Newbie
Posts: 194
Joined: 2 years ago
Reputation: 14

How is a hospital detox going?

Unread post by Only Perfect » 1 year ago

Detoks to chyba szybka akcja zaczynająca się od kroplówki i trwająca tydzien. Leży się na łóżku z telefonem który ładują pięlęgniarze.
Ważne żeby w życiu nigdy tam nie trafić a jak już się trafi to na pierwszym razie dużo się nauczyć.

Szpital leczenie uzależnień to inna sprawa chyba i psychiatryk to inna sprawa. Na leczeniu uzależnień większość to alkoholicy a w psychiatryku no wiadomo, ludzie których psychika nie wytrzymała od szczekających psów i wiejskich klimatów, a także urodzeni chorzy.

Status:
z0cor
Sniffiarz
User avatar
Użytkownik
Posts: 126
Joined: 1 year ago
Reputation: 10

How is a hospital detox going?

Unread post by z0cor » 1 year ago

Je ne sais pas comment cela se passe dans votre pays, mais dans le nôtre, il y a des soins spécialisés. Non seulement des médicaments et des perfusions, mais aussi des entretiens fréquents avec des psychologues et des psychiatres. Plus les groupes thématiques et professionnels. J'ai séjourné dans une institution en 2008-2009 lorsque j'avais un énorme problème d'héroïne. Heureusement, je n'ai pas consommé d'opiacés depuis plus de 10 ans et je n'ai pas l'intention d'y revenir.

Status:
Leser
Opiowrak
Użytkownik
Posts: 409
Joined: 2 years ago
Reputation: 52

How is a hospital detox going?

Unread post by Leser » 1 year ago

z0cor wrote:
1 year ago
Nie tylko leki i napary, ale także częste rozmowy z psychologami i psychiatrami. Do tego grupy tematyczne i zawodowe.
No i to jest dobre podejście do pacjenta :)

Status:
z0cor
Sniffiarz
User avatar
Użytkownik
Posts: 126
Joined: 1 year ago
Reputation: 10

How is a hospital detox going?

Unread post by z0cor » 1 year ago

Très bien. J'ai appris la maîtrise de soi dans un tel groupe thématique. Ce n'est pas un art de ne pas se défoncer sans le produit. C'est un art de ne pas se défoncer avec ce qu'on a sous la main. En général, je reste en contact avec des gens de la désintoxication jusqu'à ce jour et ce ne sont pas des gens ordinaires. Ils sont PDG, avocats, prêtres et même médecins.

Status:
Ambasador95
Narkotykacz
User avatar
Użytkownik
Posts: 288
Joined: 3 years ago
Reputation: 43

How is a hospital detox going?

Unread post by Ambasador95 » 1 year ago

z0cor wrote:
1 year ago
Zwykle do dziś utrzymuję kontakt z osobami na odwyku i nie są to zwykli ludzie. Są to dyrektorzy generalni, prawnicy, księża, a nawet lekarze.
O proszę, całkiem niezłe zestawienie. Kto by pomyślał :)

Status:
z0cor
Sniffiarz
User avatar
Użytkownik
Posts: 126
Joined: 1 year ago
Reputation: 10

How is a hospital detox going?

Unread post by z0cor » 1 year ago

Et ce prêtre dont j'ai parlé, nous le rencontrons parfois. C'est un homme pécheur. Il aime les réactifs chimiques autant que moi. Une fois, on était tellement défoncés que je me suis déguisé en prêtre et on est sortis en ville. Tu ne peux même pas croire ce qui s'est passé. Nous avons visité probablement trois bordels et l'alcool coulait à flots. Une histoire épaisse. Si l'envie me prend, j'écrirai toute l'histoire.

Status:
janosik1358
Psychonauta
User avatar
Użytkownik
Posts: 608
Joined: 5 years ago
Reputation: 225

How is a hospital detox going?

Unread post by janosik1358 » 1 year ago

z0cor wrote:
1 year ago
Et ce prêtre dont j'ai parlé, nous le rencontrons parfois. C'est un homme pécheur. Il aime les réactifs chimiques autant que moi. Une fois, on était tellement défoncés que je me suis déguisé en prêtre et on est sortis en ville. Tu ne peux même pas croire ce qui s'est passé. Nous avons visité probablement trois bordels et l'alcool coulait à flots. Une histoire épaisse. Si l'envie me prend, j'écrirai toute l'histoire.
No to dawaj opisuj :P

Status:
yoko12
Szczur
Newbie
Posts: 35
Joined: 2 years ago
Reputation: 1

How is a hospital detox going?

Unread post by yoko12 » 1 year ago

A jak można zrobić to (detox) w warunkach domowych? Ktoś coś??
(Wiem że podają benzodiazepiny na wyciszenie, witaminy, co jeszcze? )

Dodano po 6 minutach 51 sekundach:
Hehe, szukam detoksu żeby było śmiesznie jestem doktorem inż tylko nie medycyny. Podczas gdy wszyscy piszą, tłumaczą że z uzależnienia od np benzodiazepin trzeba iść na oddział i tam powoli się z tego wyjdzie ja po 3 latach podjadania clonazepamu 5 taki - rzuciłam go. Nie biorę 3 lata z kawałkiem.

Status:
Mati89
Sniffiarz
User avatar
Newbie
Posts: 84
Joined: 1 year ago
Reputation: 5

How is a hospital detox going?

Unread post by Mati89 » 1 year ago

yoko12 wrote:
1 year ago
A jak można zrobić to (detox) w warunkach domowych?
Mówie ci że silna wola potrzebna a ja mam słabą silną wolę