aras, masz do wyboru dwie opcje - zryty organizm lub chorobę.
Niepotrzebne skreślić.
Dodano po 25 minutach 27 sekundach:
Gargameli wrote: ↑4 years ago
chemiczny, oj można... można... mój najdłuższy ciąg na czwórce to 99 dni dokładnie. [zabrakło doby do przekroczenia magicznych 100 dni]
No ja stawiałem na 3/4 dni ciągu i 1/2 przerwy.
Kiedyś już o tym pisałem.
Póki wrzucamy relatywnie niskie dawki, jemy, pijemy, śpimy, unikamy alkoholu, unikamy mixow nie nakurwiamy neurolepow a tym bardziej benzo, na ketonach możemy jechać długo, bardzo długo.
Tu jednak dochodzi druga kwestia.
Czwórki są ciężkie w ćpaniu.
Dają - przy zachowaniu podobnych dawek - relatywnie mocniejsze odczucia od trójek.
Zupełnie inne metabolity(4'podstawione a to już duża różnica) i moc o wiele większa od trojek.
W skrócie mówiąc poszczególne receptory i mechanizmy o wiele szybciej ulegają degradacji.
Wykładnia uboków rośnie wprost proporcjonalnie do dawek.
Kiedyś pisałem o microdosingu cmc ale nikt tego nie bierze na poważnie "bo liczy się zajebac 300mg i zdobyć szacun na dzielni - o taaaak jestem fajny"
Od lat w medycynie utarto schemat (dla ćpunów głupi jak but) który obejmuje stabilność działania.
Im stabilniej coś działa tym łatwiej nad tym zapanować.
Microdozowanie obejmuje relatywnie niskie dawki typu 50-60mg wrzucane co pewien konkretny odstęp czasu.
No ale co tam xD
Nikt z Was też nie zastanawia się czemu w medycynie używa się 3'podstawionego Katynonu - bupropionu.
A no i na koniec.
Kiedyś o tym pisałem ale to też ludzie mają w dupie.
Z wyliczeń wychodzi, że optymalne dawki bieda ketonów (pochodnych metkatynonu) oscylują wokół dawek 120-150mg.
Jak mi kiedyś powiecie jaki jest wrzucania 250mg to będę wdzięczny.
Oczywiście pod uwagę bierzemy opcje wyzerowanej tolerki.
Wyzerowana tolerka - suplementacja witamin b, bezproblemowy minimum 7h sen, brak alkoholu i fajek, puls spoczynkowy 60-75, bezproblemowe wypróżnienia, itd.
Każde odstępstwo powoduje, że wina nie leży po stronie substancji a po stronie zrytych mechanizmów w organizmie.
A wrzuta 250mg powoduje zwiększone działanie substancji ale i -zawsze- niewspółmiernie zwiększona kumulację side effectow.
Nie liczymy tutaj 2-3 dni gdzie organizm ledwo leci na oparach i w zmeczeniu/zjebaniu sen jest "renegenerujacy" bo faktyczne Sajdy wychodzą po +/- 2 tyg czystości od używek i ciągną się w zależności od podjętych kroków nawet do 1.5 roku.
Reszta to czysta chemia mózgu i narządów wewnętrznych - spierdolony kortyzol, skoki cukru, brak skupienia/senność wynikająca z popierdolonych zależności sodu/potasu/wapnia itd
Temat rzeka.
Cwaniakom polecam 6mies czystosci. Zwłaszcza cwaniakom którzy lecą dłużej niż rok.
Zmieni się Wasze postrzeganie świata i używek.
Prawdziwe życie nie polega na ćpaniu, prawdziwe życie polega na radzeniu sobie z życiem i problemami poza nacpaniem.
Przy czym definicja nacpania o której mówię obejmuje cały mechanizm związany z ćpaniem.
Tj syndrom odstawienny - tzn wszystkie te odczucia jak przypływ mocy i motywacji tuż po odstawieniu ale i zjebe itd.
To nie sztuka ćpać raz w miesiąc ale jak nie cpamy to chlac, jarać czy wpierdalac neuroleptyki i po miesiącu napisać "tolerka zerowa".
Już weekendowe picie pierdoli tolerke.
No ale co ja tam wiem.
Przecież optymalnie wziąć 5gr na weekend i 10 browarow. Po wszystkim uśpić się neurolepem czy tam benzo.
A potem płakać, że trzeba bujać się po psychuszkach albo wpierdalac tone leków.
Dodano po 7 minutach 24 sekundach:
aras wrote: ↑4 years ago
Zna mnie na wylot, nawet na przelot
Przecież widzę co jesz, jak piszesz itd.
Mechanizm działania fenibutu czy cmc u każdego jest taki sam.
Subiektywne opinie są mylace, obiektywne wynikają z samych procesów które uruchamia dany narkotyk.
Długa droga Cię czeka. A jak się nic nie zmieni to na końcu tej drogi siedzi psychiatra/lekarz z oiomu lub szereg specjalistów - kardiolog/neurolog/proktolog/diabetolog.
Nie masz żadnej wiedzy o redukcji szkód i nic nie robisz w tym kierunku a to już działa na Twoją niekorzyść.
Wyjścia masz takie jak wymieniłem, co z nimi zrobisz Twoja sprawa.
Na forach jestem od 10 lat a czynnie od 6- czyli jak część z Was stawiała pierwsze kroki w szkole podstawek.
Widziałem już wszystko upadki i wzloty, zniszczone życia i śmierć.
W przypadku cpanstwa opcji jest tylko kilka. A oświeceniowe banały tak często promowane przez ketonistow czy psajkowcow dotyczy odsetka ludzi.
Przy czym oświecenie obejmuje kolejny upadek bo nikt takich ludzi nie rozumie - i nie dlatego, że są lepsi ale dlatego, że ich ambicja sięga poza nasz układ słoneczny.
Reszta - wyżej. Możemy porozmawiać o życiu jak życie stanie się priorytetem.
Dodano po 4 minutach 9 sekundach:
Przez ostatnie kilka lat idealnie trafiłem z tym co czeka konkretnych chłopaków.
Pomyliłem się w kilku przypadkach ale potem okazało się, że po "szlagu" od życia zmienili swoją drogę.
Ja im dawałem rok- dwa ćpania i to co Tobie. Zgubiła ich pewność siebie i podkręcanie dawek. Resztę znasz - zatrucie, OIOM, psy na chacie.
Wyrok w zawieszeniu i prosty wybór - dalsze ćpanie i odwieszenie wyroku, kolejne zatrucie i ryzyko, że tym razem karetka nie zdąży, pogłębiające się choroby itd.
Bo o tym, że każdy narkotyk tyra np serce wie każdy. Ba po zapisie EKG kardiolog zgadnie czy cpales, po bardziej skomplikowanych badaniach neurologicznych wyjdą patologie itd.