
KENZO
KENZO
Blue Kenzo jadłam w kilku sytuacjach i nikogo nie zdziwi, że najlepiej smakuje na silent disco

Niemniej jednak zawsze faza dość krótka i intensywna (pewnie przez alko), zawsze też dość mocne kołatanie serca, raz mocno nie do opanowania ale przeszło po 15min (zaznaczam, że wtedy nie tylko kenzo jadłam i to pewnie dlatego, chociaż po innych dropsach nigdy nie miałam aż tak skaczącego serca a zazwyczaj mieszam z jakimś prochem)
KENZO
Mowa o takich?
![Image]()
Deklarowana dawka to 150mg, według xtasydata dawki zaczynają sie od 150 do 220 rzadziej 120 lub 100.
Rzeczywiście, mocno pudrowe, aż w rękach się kruszą, manufaktura raczej chujowa.
Co do działania to chyba nie okłamali mnie z tą 150, działa całkiem przyzwoicie, rozkręca sie jakos koło 40-60min, na mnie po 40 juz zadziałało na kumpla jakieś 15min później.
Faza tak z 2 w porywach do 3h. Całkiem drogie jak na swoją moc nie powiem bo aż 20ziko jedna kosztowała.
Deklarowana dawka to 150mg, według xtasydata dawki zaczynają sie od 150 do 220 rzadziej 120 lub 100.
Rzeczywiście, mocno pudrowe, aż w rękach się kruszą, manufaktura raczej chujowa.
Co do działania to chyba nie okłamali mnie z tą 150, działa całkiem przyzwoicie, rozkręca sie jakos koło 40-60min, na mnie po 40 juz zadziałało na kumpla jakieś 15min później.
Faza tak z 2 w porywach do 3h. Całkiem drogie jak na swoją moc nie powiem bo aż 20ziko jedna kosztowała.