Smith wrote: ↑4 years ago
Masz to według Ciebie nieszczęście, że Twój organizm szybko odnawia serotoninę. Na mnie np 3mmc, 4cmc, MDMA działa słabo. Sam w sumie znasz źródło problemu i to co powinieneś zrobić czyli przestać ćpać, chociaż na jakiś czas. Powodzenia
Dzięki
Smith,
Ciekawe, czy masz racje z szybkim odnawianiem serotoniny i jak to wykorzystać w bardziej naturalny sposób
![Szczęśliwy :)](./../images/smilies/icon_e_smile.gif)
Mały update: wkrótce minie czwarty tydzień przerwy i jeśli ktoś tu kiedyś zbłądzi to powiem co pomaga (nie będzie to nic twórczego - ale jako potwierdzenie, że to pomaga). Po pierwsze uregulowane życie, no ale to ciężko unormować raz-dwa, ale warto do tego dążyć i trzymać w pamięci, że mając na barkach uzależnienie/parcie na wrzutki - ciężko to osiągnąć.
Mi pomogły:
- wczesne wstawanie choćbym miał się zesrać
- więcej ruchu, choćby spacer, później też bieg
- ćwiczenia siłowe, interwały, aeroby, trzymanie diety - pojawiają się cele treningowe
Dlaczego? Bo czuć, że człowiek coś robi dla swojego dobra i to motywuje. Do tego dorzuciłem przedtreningówke (zawiera kofeine, cytruline, kreatyne, i inne całkiem bezpieczne związki), która sprawiała, że miałem siłe się za to zabrać.
Budując forme, trzymając diete, widząc, że to przynosi efekty, a to tego robi się to, co się postanowiło - sprawia, że człowiek robi się zmotywowany na coś innego.
Do tego w miare unormowane życie sprawia, że raczej są obowiązki a nie nuda.
Kompulsywne branie towaru, który więcej robi złego (albo co najwyżej nic) niż dobrego (to co pisał
Piotr2k) też z perspektywy czasu wydaje się głupie (ale poszukiwanie "szybkiej nagrody" jest po prostu silniejsze) - myśle, że najgorsze są pierwsze 2 tygodnie, później pojawia sie dystans.
Ale.. Chęć nie znika i myśle, że niestety trzeba mocno popracować nad sobą, bo tendencja do wpadania w ciągi wisi nad głową i pytanie czy warto.
Na pocieszenie nie widze żadnego wpływu na zdrowie, więc może nie zapłace wysokiej ceny za te oranie organizmu (szczególnie, że mam raczej 2x więcej lat niż średnia wieku tutaj
![Puszcza oko ;-)](./../images/smilies/icon_e_wink.gif)
)
PS. Wiem, że brzmi jakbym opisywał jakieś ciężkie wyjście z nałogu, ale moment gdy człowiek czuje, że traci kontrole nad tym co chce, a co robi, i trwa to tygodniami, które zamieniają sie w miesiące - to już moment gdzie należy to tak traktować. Kto wpada w ciągi bez kontroli, ten niech nie czuje się bezpiecznie.
sorry za ściane tekstu
pozdrawiam wszystkich