Mental health
Mental health
Witam forum dopek info przychodzę do was z sprawa jakie leki by mi pomogły na depresje od 3 lat zazywam twarde dragi i odbilo się to bardzo na mojej psychice już nie biore stimow głównie 2msc bo wyjechałem z polski i pytanie jaki antydepresant by mi pomógł bo zawsze po ssri mam nawroty psychoz okropnych a ostatnio od subst miałem dawno temu może rok temu i to mnie dziwi że mam Nawroty bo nie wiem jak wyleczyć
depresje bo to mnie zjada a schizofreni nie mam ale biorę neuroleptyki ochronie od 2 lat bym był dźwięczny jak byście mi doradzili jakie leki i co mi jest bo u tyłu psychiatrów byłem i nic
depresje bo to mnie zjada a schizofreni nie mam ale biorę neuroleptyki ochronie od 2 lat bym był dźwięczny jak byście mi doradzili jakie leki i co mi jest bo u tyłu psychiatrów byłem i nic
Mental health
Sniffiarz02, w takiej sytuacji najlepiej wybrać się do lekarza. On najlepiej oceni stan Twojego zdrowia i będzie Ci w stanie pomóc. Na necie znaleźć opinie o lekarzach a jak jeden lek Ci nie pomoże to nie szukać nowego psychiatry, tylko powiedzieć temu, że ten i ten lek Ci nie podchodzi. My tutaj nie jesteśmy lekarzami. Miej też na uwadze fakt, że jeśli dany lek dobrze działa na jedną osobę nie znaczy, że Tobie nie zaszkodzi. Tylko, że takiemu lekarzowi musiałbyś wszystko powiedzieć bez żadnych ściem. Wymienić leki, które Ci szkodziły, prochy, które brałeś i co Ci się po nich działo i jak to wygląda obecnie.
Ja ostatnio zaczęłam suplementowac Wit d3 i jesienna deprecha mnie nie dopada. Mam po niej lepszy humor i więcej energii do działania. Może warto by iść zrobić sobie badania krwi, by sprawdzić czy przy okazji nie masz niedoborów jakiś witamin czy składników mineralnych
Ja ostatnio zaczęłam suplementowac Wit d3 i jesienna deprecha mnie nie dopada. Mam po niej lepszy humor i więcej energii do działania. Może warto by iść zrobić sobie badania krwi, by sprawdzić czy przy okazji nie masz niedoborów jakiś witamin czy składników mineralnych
Przyszłość jest rodzaju żeńskiego
i (dlatego) nieobliczalna
i (dlatego) nieobliczalna
Mental health
Sniffiarz02, Jak dragi to nie leki, a jak leki to nie dragi bo będzie tylko gorzej
Albo się leczymy albo szalejemy
Jedno z drugim nie idzie w parze
Tak ogólnikowo to musisz wiedzieć to co bierzesz na jakie receptory działa no i...bierzesz jest ok Nie bierzesz uzupepiasz i regenerujesz
Kwestia ustawienia czas / regeneracja i zmiany w powyższych i uzupełnianie
Dużo zdrowia
Albo się leczymy albo szalejemy
Jedno z drugim nie idzie w parze
Tak ogólnikowo to musisz wiedzieć to co bierzesz na jakie receptory działa no i...bierzesz jest ok Nie bierzesz uzupepiasz i regenerujesz
Kwestia ustawienia czas / regeneracja i zmiany w powyższych i uzupełnianie
Dużo zdrowia
Mental health
Mam podobne doświadczenia do autora, z tym że problemy miałem dużo wcześniej zanim zacząłem używać dragów, a były to też głównie stymulanty. Jeśli teraz problemem są głównie lęki i napięcie to pomóc może wenlafaksyna, mi zawsze pomagała, oraz duloksetyna, podobny lek. Plus jeszcze jakiś neuroleptyk np. amisulpryd, ale piszesz że jakiś już bierzesz. Na pewno tak jak radzili przedmówcy koniecznie trzeba powiedzieć lekarzowi że były brane dragi a konkretnie stymulanty, to bardzo ułatwi dobranie leków.
Mental health
Najlepiej iść do lekarza on doradzi jakie leki brać i oczywiście jak bierzesz leki to nie cpaj bo albo się leczysz albo ćpasz dp tego musi minąć jakiś czas ja aktualnie mam przerwę miesięczna prawie od cpania i czuje się lepiej
Mental health
Neuroleptyki bierzesz nie na schizofrenię, tylko na zamulenie czy też spanie, żebyś czegoś nagle nie przeskrobał. Neuroleptyki inaczej leki przeciwpsychotyczne to swoisty kaftan bezpieczeństwa, taka chemiczna pacyfikacja jej poziom zależy od leku i dawki. Na pewno omijaj szerokim łukiem Fluwoksaminę bo możesz strzelić samobója.
Paroksetyna jeśli działa prawidłowo ma dobre działanie przeciwlękowe co jest pożądane przy depresji no i jeszcze ten zalew serotoniny ale jak mówisz, że masz po nich psychozy to równie dobrze może być skutkiem jej sertoniny. Spróbowałbym zapytać lekarza o jakiś stabilizator nastroju jak np. Lamotryginę czy Karbamazepinę koniecznie w pakiecie z jakąś benzodiazepiną na czarną godzinę np. Sedam czy Lexotan.
Nie jestem jednak lekarzem, mam tylko pewne doświadczenie i nie chcę Ci wyrządzić żadnej krzywdy więc jeśli masz jakieś zastrzeżenie co od tego co piszę, nie bierz tego pod uwagę.
Paroksetyna jeśli działa prawidłowo ma dobre działanie przeciwlękowe co jest pożądane przy depresji no i jeszcze ten zalew serotoniny ale jak mówisz, że masz po nich psychozy to równie dobrze może być skutkiem jej sertoniny. Spróbowałbym zapytać lekarza o jakiś stabilizator nastroju jak np. Lamotryginę czy Karbamazepinę koniecznie w pakiecie z jakąś benzodiazepiną na czarną godzinę np. Sedam czy Lexotan.
Nie jestem jednak lekarzem, mam tylko pewne doświadczenie i nie chcę Ci wyrządzić żadnej krzywdy więc jeśli masz jakieś zastrzeżenie co od tego co piszę, nie bierz tego pod uwagę.
Mental health
W moim przypadku prawda okazała się taka, że kanna wyciągneły ze mnie wszystko co złe. Nie tyle co spowodowały chorobę, a po prostu wcześniej się objawiła. Ale akurat miałem predyspozycje rodzinne.
Mental health
Poczytaj sobie badania na Google Scholar: Cubensis depression.
Od siebie mogę polecić grzyby cubensisy najlepiej odmianę Golden Teacher, McKennaii, Mazatapec.
Od siebie mogę polecić grzyby cubensisy najlepiej odmianę Golden Teacher, McKennaii, Mazatapec.
Poproś ziomka o karte
Przyszedł czas by posypać
Po całości, najlepiej po przekątnej stolika
Przyszedł czas by posypać
Po całości, najlepiej po przekątnej stolika
Mental health
Pamiętam swój paruletni okres jarania syntetycznych kannabinoidów w postaci kadzidełek czy tam mieszanek ziołowych. Najpierw było "wow" i na takiej fazie słuchałem muzyczki albo w coś grałem.
Pod koniec tego okresu miałem bezpodstawne ataki... chuj wie czego. Nagle wchodziłem na poddasze i krzyczałem z całych sił aż w końcu padałem na kolana. W tym okresie kręciły mnie mocno melancholijne, depresyjne ale z powerem klimaty muzyczne.
Raz rozjebałem pięścią drzwi. Innym razem uderzyłem z całych sił w drzwiczki od szafki, które okazały się silniejsze i do dzisiaj strzelam palcem u prawej dłoni. Innym razem miałem ochotę wyskoczyć przez okno z rozbiegu 3 piętro.
Potem zaczęły wchodzić delegalizacje i w końcu trafiałem na takie trutki, które odcinały świadomość i albo po kilkunastu minutach budziłem się na fotelu czy podłodze trzymając lufę w ręku albo w międzyczasie rzygałem krwią, wzywałem diabła i waliłem głową w ścianę czy okna. Wtedy powiedziałem sobie, że to koniec. Tamte czasy nie wrócą. Zacząłem też chodzić do psychiatry.
Pod koniec tego okresu miałem bezpodstawne ataki... chuj wie czego. Nagle wchodziłem na poddasze i krzyczałem z całych sił aż w końcu padałem na kolana. W tym okresie kręciły mnie mocno melancholijne, depresyjne ale z powerem klimaty muzyczne.
Raz rozjebałem pięścią drzwi. Innym razem uderzyłem z całych sił w drzwiczki od szafki, które okazały się silniejsze i do dzisiaj strzelam palcem u prawej dłoni. Innym razem miałem ochotę wyskoczyć przez okno z rozbiegu 3 piętro.
Potem zaczęły wchodzić delegalizacje i w końcu trafiałem na takie trutki, które odcinały świadomość i albo po kilkunastu minutach budziłem się na fotelu czy podłodze trzymając lufę w ręku albo w międzyczasie rzygałem krwią, wzywałem diabła i waliłem głową w ścianę czy okna. Wtedy powiedziałem sobie, że to koniec. Tamte czasy nie wrócą. Zacząłem też chodzić do psychiatry.
Mental health
Zależy o jakich kanna mowa. Te "pierwsze" które były na rynku polskim, były faktycznie dobre i nawet bez tolerki trzeba było się solidnie napracować, żeby się pokarać. Potem kolejne delegalizacje spowodowały pojawianiem się coraz gorszego syfu walące w łeb jak obuchem. Ja tam lubię takie ujebanie i potrafię z tego korzystać w miarę bezpiecznie, ale większość ludzi poległa na takich kanna Co nie zmienia faktu, że wolałbym powrót "starych" kanna, bo były bardziej przyjazne dla użytkownika i działały coś jak normalne ziółko.