Monar
Monar
"MONAR zajmuje się udzielaniem pomocy osobom uzależnionym od narkotyków i alkoholu, bezdomnym, chorym i samotnym. Organizacja ma swoje placówki rozsiane po całej Polsce i prowadzi w nich terapię uzależnień, detoksykacje oraz poradnictwo."
Na podstawie swojego pobytu w ośrodku Monar - Grabowo 1 k. Łobza w zachodniopomorskim podzielę się z Wami w paru słowach jak to wygląda.
Przyjęcie:
Dokładne sprawdzenie trzeźwości i rzeczy przez tzw. SOM - Służbę Ochrony Monaru do której przynależy kilka osób z grupy pacjentów. Osoby te to pacjenci z większym stażem. Ich funkcja to również codzienne, stałe dbanie o bezpieczeństwo na terenie ośrodka (niezapowiadane sprawdzenia trzeźwości nawet w środku nocy, przeszukiwanie rzeczy osobistych itd.)
Plan dnia:
Od pierwszego dnia dostajemy napięty grafik:
7:00 pobudka
7:15 poranny bieg 1km
Po biegu śniadanie
8:00 odprawa czyli funkcyjny - kierownik pracy informuje kogo i gdzie przydzielił do pracy
Po odprawie praca do 11:00, tu pół godziny przerwy i praca do 13:45.
14:00 godzina sportu
15:00 obiad
16:00 społeczność czyli załatwianie bieżących spraw, rozliczeń za niewywiązywanie się z obowiązków itd. Społeczność taka może trwać nawet 4-5 godzin, ale zwykle jest to około 2 godziny.
18:00 kolacja
Po kolacji nowicjusze czyli osoby nowe mają wieczorne sprzątanie w domu.
19:00 godzina zajęć integracyjnych (siłownia, sport, wspólne gry)
21:00 rozładunek towaru z supermarketu, przebieranie warzyw i owoców itd. trzeba się nanosić trochę.
22:00 wystawka części dostarczonego jedzenia z marketu (dużo tego, nie przeje się)
23:00 cisza nocna do której nowo przyjęci przez 2 miesiące nowicjatu muszą być wykąpani, ogarnięci itd.
7:00 następnego dnia powtórka i tak dzień w dzień. Weekend trochę inny plan mają.
Nie robi aż takiego wrażenia może, ale naprawdę dla kogoś kto przećpał kondycję, pokorę, uczciwość, sumienność i wszystkie dobre cechy zdrowego człowieka jest brzydko mówiąc zapierdol. Zarówno psychiczny jak i fizyczny.
Palacze papierosów mogą palić tylko w kilku krótkich przerwach w ciągu dnia, więc dla nich dodatkowe ciśnienie np w pracy czy na zajęciach.
W grupie około 30 osób ciężko też unikać nie zauważenia swoich zachowań łamiących zasady ośrodka, na które musisz się godzić i przestrzegać jeśli zależy Ci na wyleczeniu się.
Każda Twoja wada charakteru, brak dyscypliny, zachowania antyspołeczne itd są poddawane ocenie i omówieniu przez wiele osób, możesz poznać siebie z perspektywy różnych osób z różnymi poglądami.
Terapia ma głównie pomóc po wyjściu radzić sobie w społeczeństwie, lepiej współpracować z ludźmi, radzić sobie ze stresem, nagłymi obowiązkami czy natłokiem obowiązków tak, żeby nie musieć odreagowywać tego używkami czy uciekać w nie.
Tylko dla osób twardych, że tak powiem albo gotowych za wszelką cenę doszlifować swój miękki charakter. Widziałem neofitów, osoby starsze stażem w terapii i według mnie są to ludzie po prostu szczęśliwi i zaradni. W ośrodku poznają nowych przyjaciół, nowe zainteresowania, układają plan na życie i go realizują, więc myślę, że warto znieść trudy terapii jeśli nam zależy na normalnym, spokojnym życiu.
Terapia trwa od min. 12 miesięcy do nawet 18. Po 8 miesiącach w ośrodku już można pracować na zewnątrz w pobliskich miejscowościach (mieszkając cały czas w ośrodku), żeby wkręcić się powoli w życie na zewnątrz.
Szkoła życia, wojsko dla narkomanów.
Na podstawie swojego pobytu w ośrodku Monar - Grabowo 1 k. Łobza w zachodniopomorskim podzielę się z Wami w paru słowach jak to wygląda.
Przyjęcie:
Dokładne sprawdzenie trzeźwości i rzeczy przez tzw. SOM - Służbę Ochrony Monaru do której przynależy kilka osób z grupy pacjentów. Osoby te to pacjenci z większym stażem. Ich funkcja to również codzienne, stałe dbanie o bezpieczeństwo na terenie ośrodka (niezapowiadane sprawdzenia trzeźwości nawet w środku nocy, przeszukiwanie rzeczy osobistych itd.)
Plan dnia:
Od pierwszego dnia dostajemy napięty grafik:
7:00 pobudka
7:15 poranny bieg 1km
Po biegu śniadanie
8:00 odprawa czyli funkcyjny - kierownik pracy informuje kogo i gdzie przydzielił do pracy
Po odprawie praca do 11:00, tu pół godziny przerwy i praca do 13:45.
14:00 godzina sportu
15:00 obiad
16:00 społeczność czyli załatwianie bieżących spraw, rozliczeń za niewywiązywanie się z obowiązków itd. Społeczność taka może trwać nawet 4-5 godzin, ale zwykle jest to około 2 godziny.
18:00 kolacja
Po kolacji nowicjusze czyli osoby nowe mają wieczorne sprzątanie w domu.
19:00 godzina zajęć integracyjnych (siłownia, sport, wspólne gry)
21:00 rozładunek towaru z supermarketu, przebieranie warzyw i owoców itd. trzeba się nanosić trochę.
22:00 wystawka części dostarczonego jedzenia z marketu (dużo tego, nie przeje się)
23:00 cisza nocna do której nowo przyjęci przez 2 miesiące nowicjatu muszą być wykąpani, ogarnięci itd.
7:00 następnego dnia powtórka i tak dzień w dzień. Weekend trochę inny plan mają.
Nie robi aż takiego wrażenia może, ale naprawdę dla kogoś kto przećpał kondycję, pokorę, uczciwość, sumienność i wszystkie dobre cechy zdrowego człowieka jest brzydko mówiąc zapierdol. Zarówno psychiczny jak i fizyczny.
Palacze papierosów mogą palić tylko w kilku krótkich przerwach w ciągu dnia, więc dla nich dodatkowe ciśnienie np w pracy czy na zajęciach.
W grupie około 30 osób ciężko też unikać nie zauważenia swoich zachowań łamiących zasady ośrodka, na które musisz się godzić i przestrzegać jeśli zależy Ci na wyleczeniu się.
Każda Twoja wada charakteru, brak dyscypliny, zachowania antyspołeczne itd są poddawane ocenie i omówieniu przez wiele osób, możesz poznać siebie z perspektywy różnych osób z różnymi poglądami.
Terapia ma głównie pomóc po wyjściu radzić sobie w społeczeństwie, lepiej współpracować z ludźmi, radzić sobie ze stresem, nagłymi obowiązkami czy natłokiem obowiązków tak, żeby nie musieć odreagowywać tego używkami czy uciekać w nie.
Tylko dla osób twardych, że tak powiem albo gotowych za wszelką cenę doszlifować swój miękki charakter. Widziałem neofitów, osoby starsze stażem w terapii i według mnie są to ludzie po prostu szczęśliwi i zaradni. W ośrodku poznają nowych przyjaciół, nowe zainteresowania, układają plan na życie i go realizują, więc myślę, że warto znieść trudy terapii jeśli nam zależy na normalnym, spokojnym życiu.
Terapia trwa od min. 12 miesięcy do nawet 18. Po 8 miesiącach w ośrodku już można pracować na zewnątrz w pobliskich miejscowościach (mieszkając cały czas w ośrodku), żeby wkręcić się powoli w życie na zewnątrz.
Szkoła życia, wojsko dla narkomanów.
Monar
Uzaleznienie to cos co musi byc karmione z jakichs przyczyn.
Jednak przyczyny zawsze byly,sa i beda rozne dla roznych ludzi rozumiane na rozne sposoby.
Wiec jesli przyczyna naszego uzaleznienia jest to by nie zrobic czegos zlego, to wtedy mamy zle uzaleznienie.
Jesli jednak nasze uzaleznienie to szczesliwe zycie, wtedy musimy "tylko" uwazac by zyc jak chcemy, uwazajac bardzo na innych i to nie tylko zachowaniem lecz równiez tym Jak traktujemy nasz organizm.
Wiec uwazajcie aby nie pobrudzic sobie papierów tym co moga o Was napisac w takich miejscach bo przeciez pomylki sie zdazaja.
Jednak przyczyny zawsze byly,sa i beda rozne dla roznych ludzi rozumiane na rozne sposoby.
Wiec jesli przyczyna naszego uzaleznienia jest to by nie zrobic czegos zlego, to wtedy mamy zle uzaleznienie.
Jesli jednak nasze uzaleznienie to szczesliwe zycie, wtedy musimy "tylko" uwazac by zyc jak chcemy, uwazajac bardzo na innych i to nie tylko zachowaniem lecz równiez tym Jak traktujemy nasz organizm.
Wiec uwazajcie aby nie pobrudzic sobie papierów tym co moga o Was napisac w takich miejscach bo przeciez pomylki sie zdazaja.
Monar
Jeśli chodzi o Monar, to byłeś w ośrodku zamkniętym na własną prośbę?
Monar
Mimo wszystko przed podjęciem takiej "destrukcyjnej" decyzji odcinającej nas od świata rzeczywistego, do którego de facto i tak będziemy musieli prędzej czy później wrócić to zalecam jak wyżej wspomniano - próbę likwidacji osób / czynników wpływających na to, że jest z nami ŹLE. Ja miałem podobną sytuację wywołaną przez swoją partnerkę i nawet po rozstaniu oraz pogrzebaniu wszelkich myśli o tej osobie - był potrzebny długi okres powrotu do normalengo funkcjonowania, które samo w sobie powinno sprawiać, że jesteśmy zadowoleni z życia poprzez zadowolenie z siebie.