Piątek jak piątek , faza na fecie ,wodeczka itp...
około godziny 3;00 rano kumpel skrecił jednego blanta , potem drugiego... i się zaczęło, po 40 minutach dziwnie wszystko wyglądało zaczęło mi się wszystko rozmazywac , skręcało mnie w brzuchu,zimno, dreszcze...
Przyszedłem do domu,położyłem się , nie mogłem usnąć , co zamknąłem oczy odrazu schizy miedzy innymi chodziło mi coś po suficie, to był pająk i to nawet duży... hehe wiem wiem możecie się smiać ,ale mowie wam jak było...
Pojawiały mi się twarze... lampki na suficie skakały i falowały... dziwna faza, ciśnienie bardzo wysokie ( zatykało mi uszy) serce w pewnym momencie napierdalało coraz szybciej... może mi ktoś pomoc co to mogło być? ( 1 raz się z takim czymś spotykam) a pale praktycznie codziennie
POMOCY!
