Spektakularne bądź mniej spektakularne "Zgony" BadTripy

Trip reports - descriptions of your trips.
Status:
ChicagoBulls
Dyso-sensei
User avatar
Użytkownik
Topic author
Posts: 183
Joined: 7 years ago
Reputation: 66

Spektakularne bądź mniej spektakularne "Zgony" BadTripy

Unread post by ChicagoBulls » 6 years ago

Jak w temacie Wasze i Cudze rozsypki

Ja gościowi zafundowałem hardcore niechcący ale jeszcze nie zebrałem sie w sobie żeby to opisać
Póki co dlamnie to wciąż okrutne i brutalne i narazie jakoś niechce się tym dzielić bo to ujma dlamnie do czego doprowadzilem i bynajmiej niechodzi tu o jakieś zwykłe "krzywe schematy na bani"

Póki co daje link do Tripa który w paru momentach porządnie mnie uchachał
https://neurogroove.info/trip/absolutna-masakracja-ego-po-1p-lsd-i-buchu

"zaczynają się mega schizy, zaczynam zapominać kim jestem, powtarzam pod nosem swoje imię i nazwisko"
Z tego miałem polewke takie rzeczy tylko na LSD :D

Status:
Montana
Psychonauta
User avatar
Wieczna schiza
Posts: 656
Joined: 7 years ago
Reputation: 219

Spektakularne bądź mniej spektakularne "Zgony" BadTripy

Unread post by Montana » 6 years ago

jazdy to mam na kazdym stymulancie ale zgon i wymiotek zdarzyl sie po kanna :D
"Kiedy rozmawiam z Bogiem to sie modle,ale kiedy Bóg mówi do mnie cierpie na Schizofrenie"

10000 tabletek
500 opakowań
250 recept
8 lekarzy
4 szpitale
1 debil

Status:
OomAmee
B-K Zwierz
User avatar
OomAmee
Posts: 1745
Joined: 7 years ago
Reputation: 953

Spektakularne bądź mniej spektakularne "Zgony" BadTripy

Unread post by OomAmee » 6 years ago

Zgonem bym tego może nie nazwał, bo czułem się wtedy bardzo pełen życia :D
Ale przy testowaniu ETH-LAD tak mi flaki czyściło, że nie nadążałem przełączać się pomiędzy wylotem górnym a wylotem dolnym.
Wtedy odkryłem metodę, że siedzisz na kiblu z miską na kolanach.

Co do bad tripów.
Całkiem niedawno testując ALD-52 miałem taką wizję/projekcję/halunę/sam nie wiem co.

Przemieszczałem się przez las zbudowany z moich (tętniących życiem) naczyń krwionośnych, włókien mięśniowych i innych elementów anatomicznych. Dodatkowo od czasu do czasu z tego lasu patrzyły na mnie złowrogie istoty.
Najlepsze jest to, że - o ile normalnie pewnie zesrałbym się ze strachu - to wtedy się nie bałem a te istoty opierdalałem :)
Tak mi robią kwasy i tryptaminy. W sensie ten brak strachu, bo taki pojechany trip to dopiero pierwszy miałem.
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój

Status:
Anonim
Newbie

Spektakularne bądź mniej spektakularne "Zgony" BadTripy

Unread post by Anonim » 6 years ago

Zajebiste towarzycho haha z drugiej manki jakby sie nie przyznali dalej zylabys w iluzji xD wszystko ma swoje priorytety niestety, wszystko ma swoje wady, zalety xD

Status:
ChicagoBulls
Dyso-sensei
User avatar
Użytkownik
Topic author
Posts: 183
Joined: 7 years ago
Reputation: 66

Spektakularne bądź mniej spektakularne "Zgony" BadTripy

Unread post by ChicagoBulls » 6 years ago

Dziękuje za podchwycenie tematu
Tak jak obiecywałem jak się zdystansuje że opowiem moją historie
To nie ja zdychałem ale dlamnie też było to przerażające

Noc z czwartku na piatek z 3 w nocy sącze sobie browarek w lokalu
Wdałem się w rozmowe z jakimś tam ukraincem po jakims czasie oczywiscie temat zszedl na substancje
Gościu twierdził ze u siebie to na codzień palił metamfetamine więc potraktowałem go poważnie
W końcu zaproponowałem mu czy niechce odemnie odkupić kryształu, i z checia chciał sprobować
Więc poszliśmy do bankomatu a nastempnie poszukać ustronnego miejsca
Zaszlismy wkoncu do sprawdzonego bloku w celu finalizacji dealu (Tylko chciał najpierw jedną kreske na testa)
Wiedziałem że kryształek jest kocur i niema to tamto nieda się narzekać i biorąc pod uwage że jaką mu kreske nienasypie to on zato właściwie płaci i mnie to nic nie bedzie kosztować
Usypałem mu taką kreche żeby mieć pewność że się niezawiedzie (Jak teraz tak oceniam podług efektów to było z jakieś 350 mg ale nie wiecej może 3 ale był to jego pierwszy podjazd do tego niektórzy wala 400 na porzadku dziennym :D ale to niektorzy!!!!^^
A więc gościu po krótkiej chwili dostał takiego szczękościsku że myślalem że zęby sobie połamie o ile już niema połamanych zaczoł trzymać się barierki i mocno sie chcwiał i miał problemy z utrzymaniem rownowagi
Nakłaniam go żebyśmy już szli dalej bo węszyłem przypał już na tej klatce ale kolego niebył wstanie sie zebrać z tamtąd, w końcu odcieło mu prąd i nie było to zasłabniecie w stylu że nogi mu sie ugięły i padł na kolana tylko raczej bez zadnych zgięć wyłożył się jak drabina a posadzki były kurewsko twarde nie tak jak powiedzmy w kamienicy gdzie jest jakis gumolit.
Od samego tego jak zobaczyłem jak jebnął obawiałem się że prócz przedawkowania samego wsobie to może jeszcze mieć dolegliwości od tego pierdolniecia (Wstrząśnienie mózgu itp.) i przestało mi się robić do śmiechu
Jak się otwąsnoł to dalej sie chwiał mówiłem mu żeby usiadł ale "wolał" wyjebać się jeszcze raz tym razem rościał sobie przytym sobie łuk brwiowy (lekko) troche się upaskudził od krwi (modlilem się tylko żeby nikt go niezauważył) no ale za drugim razem już się nie podniósł izaczoł się zwijać wić po podłodze (niebyła to padaczka, oczy miał otwarte ale kontaktu zero) jak by chciał wyrzucić z siebie toksycznego demona który w nim zamieszkał a sposób w jakim się rzucał określił bym na przykładzie kury której odcieto głowe a kura bez głowy dalej biega od samych komórek nerwowych. Wtedy to pomimo beztroskiego stanu zbiło mi to faze i zaczełem mieć obawy co do jego przyszłości i stanu zdrowia. Byliśmy na półpietrze między 7 a 8 pietrem z półpietra sturlał sie półpiętra po schodach na 7 ja tylko dbałem żeby sie mocno nie poobijał na siódmym pietrze już nie pozwoliłem mu się turlać dalej (bo zachwile by był na 5 pietrze :D) myśle sobie żeby mi się tu nieprzekręcił przez myśli przechodziło mi KURWA dopiero co polroku temu odzyskałem wolność a teraz jeszcze za głowe pszyszło by mi siedzieć aż poczułem znowu te uczucie jak to jest być zamkniętym w celi. Tu dzież niezdziwi nikogo wariant że rozważałem ewakuacje z feralnego miejsca ale jednak wziełem sobie do serca że odwioze go do akademika bo sam niewie gdzie jest i tak miasta niezna, więc postanowiłem dotrzymać słowa i być przy nim boo to wkońcu ja mu to zafundowałem. Błagałem w duchu żeby to wytrzymał i doszedł do siebie troche uspokajało mnie że czytałem pare relacji o przedawkowaniu Klefa i że nietrwa to w nieskonczoność (niemiej jednak pacjenci z tych postów niemogli przez półgodziny słowa wypowiedzieć ale umieli stać w pionie chociarz) było już teraz kilka minut po 5 rano na całe szczęście nikt z pietra nie szedł do pracy na szustą bo by afere zrobili karetki policje po jakiś 30 minutach (conajmiej) Odzyskałem z nim kontakt, Najbardziej w tym wszystkim bolało mnie to że cały czas myślałem że strasznie cierpi fizycznie i że się męczy ale później się okazało że niebył wtedy przy świadomości :P Później już ostrożniej sie zato zabierał zapłacił podziękował że go nie zostawiłem i jeszcze ogarnął mi Janusze na deal po zawyzonej cenie :}

Wszystko dobre co się dobrze kończy ale już w stosunku do laików jestem wchuj ostrożny z miliGramami

No i nie ukrywam że do dziś sobie tego nie wybaczyłem że doprowadziłem do tego :E

Status:
OomAmee
B-K Zwierz
User avatar
OomAmee
Posts: 1745
Joined: 7 years ago
Reputation: 953

Spektakularne bądź mniej spektakularne "Zgony" BadTripy

Unread post by OomAmee » 6 years ago

Turlanie fajniejsze.
I ma potencjał wybudzający :)
Ale historia hardcorowa.
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój

Status:
ChicagoBulls
Dyso-sensei
User avatar
Użytkownik
Topic author
Posts: 183
Joined: 7 years ago
Reputation: 66

Spektakularne bądź mniej spektakularne "Zgony" BadTripy

Unread post by ChicagoBulls » 6 years ago

Korniszon dobry "Joke" ale wtedy bym na niego niewpadł bo niezdobył bym się na tyle luzu w tej sytyacji ^^