Sypana szarlotka oralnych przyjemności. Genialna w swojej prostocie, do ogarnięcia nawet dla początkującego piekarnika-cukiernika. Gwarancja sukcesu (i oralnych przyjemności).

Potrzebujemy:
-tortownica (okrągła blaszka, do torta taka) o średnicy ok. 25-30cm (taka do średniego, normalnego torta)
- tarka o grubych oczkach
- sitko (dla purystów, nie jest niezbędne) do przesiania mąki
- szklanka do odmierzania składników
- obieraczka, nożyk
- łyżeczka, łyżka
- micha

Składniki:
- 6 jabłek
- szklanka sypkiej kaszy mannej (takiej jak kiedyś do kleików)
- szklanka cukru (biały dla grubaska, trzcinowy dla fitaska) + 1/4 szklanki do posypki góry ciasta
- szklanka mąki pszennej/pełnoziarnistej (również zgodnie z fit upodobaniami)
- 3/4 kostki masła
- dwie łyżeczki proszku do pieczenia
- cynamon
- owoc kaki - nie przyda się, ale nazwa przednia

Lecimy!

1. Tortownicę smarujemy cienką warstwą masła. Resztę masła wkładamy do zamrażalnika. Tak, serio.

2. Jabłka obieramy, ścieramy na tarce, odstawiamy. Ściemniają i puszczą sok, tak ma być.

3. Suche składniki mieszkamy razem. Dzielimy na trzy części.

4. Wracamy do jabłek. Odciskamy nadmiar soku, dzielimy na dwie części.

5. Wracamy do tortownicy. Układamy warstwami: sypkie składniki, jabłka /posypujemy dodatkowo cynamonem/, sypkie składniki, jabłka /posypujemy dodatkowo cynamonem/, sypkie składniki. W tym momencie wszystkie sypkie i wszystkie jabłka mamy wyłożone.

6. Wyciągamy masło i kroimy w takie cienkie plasterki, rozkładając na całej powierzchni ostatniej warstwy, tj. na suchych składnikach. Na masło sypiemy 1/4 szklanki cukru, na cukier sypiemy jeszcze ciut cynamonu.

7. I do piekarnika: 50-55minut w temperaturze 170stopni z termoobiegiem.

Gotowe. Obłędny zapach powie Wam, ze to już.

Poleca się na śniadanie w łóżku z tukanem.