Ostatni post z poprzedniej strony:
Ja jedynie miałem problemy z normalnym sypaniem bo nie raz sie lecialo na nockach i przestawienie bez benzo zajelo mi 2 tygodnie XD.Jak bardzo zryły was dopy?
Jak bardzo zryły was dopy?
Wszystko zależy od tego co bierzecie oraz jakie macie nastawienie do narko!!!!
Po pierwsze, najważniejsze - dopy, narko -to nie życie, TO nie zastąpi życia, kolegów, rodizny.
- Nie szukajcie mocniejszych doznań, zostańcie przy czymś co jest dla was fajne
- bierzecie to raz na jakiś czas
- róbcie przerwy
Po wielu latach - zaczynam zauważać, że czas kiedy nie biore dopów - to czas cuowny, rozwijam się, ćwiczę, cieszę się, wysypiam - jest super.
Jak biore, to staram się z tym walczyć, żeby brać mało albo szybko przestać!
Zryty beret już mam, WIEM O TYM, minimalizuje straty jak sie da!
Po pierwsze, najważniejsze - dopy, narko -to nie życie, TO nie zastąpi życia, kolegów, rodizny.
- Nie szukajcie mocniejszych doznań, zostańcie przy czymś co jest dla was fajne
- bierzecie to raz na jakiś czas
- róbcie przerwy
Po wielu latach - zaczynam zauważać, że czas kiedy nie biore dopów - to czas cuowny, rozwijam się, ćwiczę, cieszę się, wysypiam - jest super.
Jak biore, to staram się z tym walczyć, żeby brać mało albo szybko przestać!
Zryty beret już mam, WIEM O TYM, minimalizuje straty jak sie da!
Wszystkie testy substancji prowadzone są poza granicami RP! Moje posty to fikcja, sny i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Uważaj zanim przyjmiesz coś nielegalnego! Zastanów się 3 razy! Narkotyki i RC to zło!
Jak bardzo zryły was dopy?
Ja już będzie 24 lata od pierwszego spróbowanie.
Nie robię ciągów,tylko raz na jakiś czas ,zdrowowo się odżywiam,suplementacja,sport itp
W związku z tym żadnego porycja,funkcjonuję normalnie praca, rodzina itp
Nie robię ciągów,tylko raz na jakiś czas ,zdrowowo się odżywiam,suplementacja,sport itp
W związku z tym żadnego porycja,funkcjonuję normalnie praca, rodzina itp
Jak bardzo zryły was dopy?
Trochę mi chlorki jelita rozjebaly, ale już jest lepiej.
Aczkolwiek ciekawa uwaga, byłem typem ktory co chwile był chory kaszel katar whatever. Od 3 lat nie choruje, ktoś to potrafi wytłumaczyć ?:p
Aczkolwiek ciekawa uwaga, byłem typem ktory co chwile był chory kaszel katar whatever. Od 3 lat nie choruje, ktoś to potrafi wytłumaczyć ?:p
Jak bardzo zryły was dopy?
Bardzo prosto! Żeby móc cpać często i mieć fazę zacząłeś dbać o zdrowie? Mnie chlejesz, może fajki rzuciłeś, lepiej jesz, bierzesz suple.... Przynajmniej ja tak mam
- Status:
Jak bardzo zryły was dopy?
Ja mam inną teorię. RC'ki są takie żrące i szkodliwe, że żaden wirus i bakterię nie są w stanie w naszym ciele przeżyć
Jak bardzo zryły was dopy?
Z tym brakiem chorób typu przeziębienie mam podobnie, długo nic mnie nie brało, po za katarkiem oczywiście
Jak bardzo zryły was dopy?
Teoria druga: śluzówka w nosie jest tak styrana, że wirusy i bakterie nie mają w co atakować
Jak bardzo zryły was dopy?
Słuszna teoria, ale jak już was zaatakuje grypa czy przeziębienie to przezywacie to dwa razy bardziej. Mnie jak gorączka złapała za łeb to 39.5 nic na jej zbicie, to próba walki na gołe pięści poszła z czosnkiem, herbatą i gorącymi kąpielami. BTW. Czułem się masakrycznie, a gnaty tak napierdalały jakbym dostał przekope od stada nygusów. Taki stan utrzymywał się 4dni.
Ostatnio edytowany przez KacprowskY 4 lata temu, łącznie edytowano 1 razy.
by KacprowskY
Jak bardzo zryły was dopy?
Trzecia: Twój organizm jest w wiecznej walce z patogenami. System immunologiczny jest cały czas włączony, bo masz zakażone jelita lub przewód pokarmowy.
Popapeo, popapeo, popapeo atamej
Fohto pa chlep, a toka patare
Anaketo matelka ketetopa rakato łaske
Fohto pa chlep, a toka patare
Anaketo matelka ketetopa rakato łaske
Jak bardzo zryły was dopy?
I personally eat vitamins even though I use chemistry, so viruses have no chance ...
Jak bardzo zryły was dopy?
Najbardziej z wszystkiego zryły mi sen.
Potrafię nie spać, po dwie trzy noce i to nie tak, że raz na jakiś czas.
Raz na jakiś czas to kilka nocy pod rząd mi się zdarzy pospać.
Często też te przespane to takie niepełnowymiarowe: 3-6 g.
W sumie to mnie to okrutnie wkurwia, bo ja generalnie lubię spać i pamiętam jeszcze jak duża jest różnica w komforcie życia człowieka wyspanego a człowieka sztucznie napędzanego. Różnica pod każdym względem.
Ale ta świadomość, że ma się te magiczne środki, że można sobie spokojnie noc, czy nawet dwie odpuścić i porobić jakieś ciekawe rzeczy na które wciąż mało czasu, ta świadomość często zwycięża i człowiek macha ręką na te spanie.
Do momentu aż spanie się na niego zamachnie i budzi się człowiek w losowych miejscach (np. w jedzeniu alho kiblu) z trudem podnosząc się przy pomocy okolicznych sprzętów z jakiejś pozycji jogina. A potem przez pół dnia napierdzielają różne miejsca, które najwyraźniej były wyginane w niewłaściwą stronę.
Teraz piszę po trzech nieprzespanych nocach. Przez cały dzień zaklinałem się, że tylko skończę pracę i idę w kimę nadrabiać zaległości.
I co? I już się nie zaklinam tylko poszły jakieś wrzutki i kolejna noc stoi pod znakiem zapytania.
Choć też na szczęście czuję już, że jednak ten sen rozgrzewa się powoli, żeby mnie uspać litościwym kopem z półobrotu a la Chuck Norris czy inny Van Damme.
Szczerze mu życzę, żeby skutecznie trafił
Bo na widzeniu peryferyjnym już od jakiegoś czasu są jakieś haluny A Cienistych Ludzi niekoniecznie chcę poznawać
Potrafię nie spać, po dwie trzy noce i to nie tak, że raz na jakiś czas.
Raz na jakiś czas to kilka nocy pod rząd mi się zdarzy pospać.
Często też te przespane to takie niepełnowymiarowe: 3-6 g.
W sumie to mnie to okrutnie wkurwia, bo ja generalnie lubię spać i pamiętam jeszcze jak duża jest różnica w komforcie życia człowieka wyspanego a człowieka sztucznie napędzanego. Różnica pod każdym względem.
Ale ta świadomość, że ma się te magiczne środki, że można sobie spokojnie noc, czy nawet dwie odpuścić i porobić jakieś ciekawe rzeczy na które wciąż mało czasu, ta świadomość często zwycięża i człowiek macha ręką na te spanie.
Do momentu aż spanie się na niego zamachnie i budzi się człowiek w losowych miejscach (np. w jedzeniu alho kiblu) z trudem podnosząc się przy pomocy okolicznych sprzętów z jakiejś pozycji jogina. A potem przez pół dnia napierdzielają różne miejsca, które najwyraźniej były wyginane w niewłaściwą stronę.
Teraz piszę po trzech nieprzespanych nocach. Przez cały dzień zaklinałem się, że tylko skończę pracę i idę w kimę nadrabiać zaległości.
I co? I już się nie zaklinam tylko poszły jakieś wrzutki i kolejna noc stoi pod znakiem zapytania.
Choć też na szczęście czuję już, że jednak ten sen rozgrzewa się powoli, żeby mnie uspać litościwym kopem z półobrotu a la Chuck Norris czy inny Van Damme.
Szczerze mu życzę, żeby skutecznie trafił
Bo na widzeniu peryferyjnym już od jakiegoś czasu są jakieś haluny A Cienistych Ludzi niekoniecznie chcę poznawać
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
A po burzy spokój
Jak bardzo zryły was dopy?
Grube wielowartstwowe teorie spiskowe przez pierwsze pół roku testow. Najgorsze że w większosci przypadków posądzałam najbliższe mi osoby z którymi testowałam. Oczywiście dużym plusem tych sytuacji było to że zawsze moglismy wspólnie je obalać .Z czasem też zaczelam spisywac wszystkie spiski i na bieżąco weryfikować. Po zapisaniu konkretnych paru stron ostateczny wynik był taki że wszystko wymyślił zalękniony mózg. Tym sposobem przywróciłam sobie zdolność trzeźwego weryfikowania takich pomysłów i zaprzestałam przetrząsania domu w poszukiwaniu kamerek
Jak bardzo zryły was dopy?
Jeanne, to myślałem że, tylko ja mam nierówno pod sufitem i szukam kamer.
Notatek co prawda nie robię i wciąż nie pozbyłem się tej fobii, bo przy kazdym teście wraca do mnie ten "lęk" .
Takie notatki pomogły Ci się uporać z tym ?;)
Notatek co prawda nie robię i wciąż nie pozbyłem się tej fobii, bo przy kazdym teście wraca do mnie ten "lęk" .
Takie notatki pomogły Ci się uporać z tym ?;)