Clonazolam - clonitrazolam

[OjciecMeff]

Latest post of the previous page:

Ostatnio jak zamawiałem klony to z bolchemist. Mocne mega i długie działanie. Uważajcie na dawkowanie

Też jadłem stamtąd i były zajebiste. Aż za bardzo bo nic nie pamiętam

[takBOnie]

I tak najlepsze są apteczne

[Leser]

A jaka jest różnica miedzy clonazolamem a clonazepamem? Jedno to wiem, że rc benzo ale co to właściwie oznacza jaka jest różnica w działaniu?

[BendfellsTM]

A jaka jest różnica miedzy clonazolamem a clonazepamem? Jedno to wiem, że rc benzo ale co to właściwie oznacza jaka jest różnica w działaniu?

Hmm, to tak jakby porównać Malucha do Range Rovera. Albo awionetkę do myśliwca.
Klonazolam jest o wiele silniejszy od klonazepamu. Przez co nawet jak jesteś wjebany w klonazepam, to klonazolam i tak będzie działał i to w malutkich dawkach. Mnie 0.3mg robi dobrze, a po 0.6mg potrafi się film urwać. Nawet po 0.3mg jak patrzyłem na kumpla to wyglądał jak zajebany skunem borsuk, i robił takie ruchy jak galareta. Te benzo to naprawdę mocny sprzęt. Miałem jego 10 tabletek, z czego we 2 osoby z kumplem w około 4-5 dni zjedliśmy razem tylko bodajże 6-7. Nie pamiętam z tych kilku dni prawie nic. A dodam, że takich xanów to się mogę nawpieprzać jak dzik.

[Xeno]

A jaka jest różnica miedzy clonazolamem a clonazepamem? Jedno to wiem, że rc benzo ale co to właściwie oznacza jaka jest różnica w działaniu?

Jak wyżej, jest przede wszystkim zdecydowanie bardziej aktywny. Jeżeli "robi" cię 2 mg klonazepamu, klonazolam moim zdaniem nie jest dla ciebie. Dobranie odpowiedniej dawki, która będzie działać i przy tym nie "urwie filmu" bywa problematyczne, dlatego uważam że jest to benzo dla osób posiadających jakąś tolerancję na apteczne benzodiazepiny.

Ja np. mam dużą tolerancję na klonazepam i 3 mg prawilnego klonazolamu porównałbym do ok. 15 mg k-pamu. Działa głównie uspokajająco, rozluźniająco mięśnie i przeciwlękowo, a tolerancja w jakimś stopniu hamuje działanie amnestyczne tego związku. Klonazolam porównując do innych benzo, to coś jak 70% śliwowica wśród trunków, czyli niezbyt funkcjonalny środek.

Z chemicznego punktu widzenia jest to klonazepam z "doczepionym" do diazepinowego pierścieniem triazolowym, co czyni go triazolobenzodiazepiną - odrębną klasą pochodnych benzodiazepin. Taki zabieg (w tym przypadku przeprowadzony po raz pierwszy w 1971 r.) znacznie zwiększa aktywność związku oraz skraca czas działania i jego eliminacji z organizmu. Chociaż klonazolam ma krótszy czas półtrwania, czas działania jest zbliżony do klonazepamu.
K-lam jest przede wszystkim silnie amnestyczny, ale równie mocno rozluźnia mięśnie, działa przeciwlękowo czy uspokajająco. Według mnie posiada trochę słabszą w porównaniu do wymienionych wcześniej właściwości komponentę hipnotyczną/nasenną, chociaż oczywiście przy takiej sile rażenia na pewno uśpi nie jednego delikwenta.

[Only Perfect]

A jaka jest różnica miedzy clonazolamem a clonazepamem? Jedno to wiem, że rc benzo ale co to właściwie oznacza jaka jest różnica w działaniu?

clonazepam jest lepszy. Ma wiele pozytywnych cech : dodaje silnej woli, polepsza samopoczucie, pomaga zasnąć i wyjść z życiowego doła. Jeśli w naszym życiu jest dobre to clonazepam pomoże taki stan rzeczy utrzymać.

clonazolam jedynie lekko umili czas bez żadnych pozytywnych dla organizmu i oczywiście można po clonazolamie sobie dużo pospać

[Xeno]

clonazepam jest lepszy : dodaje silnej woli, polepsza samopoczucie, pomaga wyjść z życiowego doła

Tak samo jak cukier krzepi, wzmacnia kości i skutecznie odżywia xd

Jeśli w naszym życiu jest dobre to clonazepam pomoże taki stan rzeczy utrzymać

"Jeśli w naszym życiu jest dobre", to nie dotykamy benzodiazepin. Lepiej napić się piwa, czy zapalić zioło.

[kondix]

Tak czytam, że clonazolam w chuj mocniejszy itp i się teraz zastanawiam jak bardzo wjebanym w benzo być trzeba by takie coś w ogóle zamawiać...
Współczuje tym wszystkim ludziom na prawdę...

[Only Perfect]

clonazepam jest lepszy : dodaje silnej woli, polepsza samopoczucie, pomaga wyjść z życiowego doła

Tak samo jak cukier krzepi, wzmacnia kości i skutecznie odżywia xd

Jeśli w naszym życiu jest dobre to clonazepam pomoże taki stan rzeczy utrzymać

"Jeśli w naszym życiu jest dobre", to nie dotykamy benzodiazepin. Lepiej napić się piwa, czy zapalić zioło.

Chyba nie pracowałeś nigdy po 40h tygodniowo 168h miesięcznie ciężkiej pracy fizycznej, w hałasie i w towarzystwie prymitywnych ludzi którzy samą swoją obecnością obrzydzają życie do maximum. Najpierw poznaj takie życie, później wypowiedz się na jakikolwiek temat xD

Added in 9 minutes 20 seconds:
Edit : @Xeno wiesz bez urazy oczywiście. Po prostu ktoś kto zna życie kiedy sprzedajesz część swojego życia przeliczając to komuś na godziny, widzi świat trochę inaczej. Na piwo nie zawsze można sobie pozwolić, a o organizm trzeba bardzo, bardzo dbać żeby móc wykonywać swoją pracę. A jak byś jeszcze bliżej poznał ludzi którzy pracują w takich miejscach, to byś szybko znacznie zmienił to, jak widzisz ten świat.
Ja muszę się dobrze wyspać i mieć jakąś pomoc żeby poradzić sobie z codziennością mojej pracy.
Jak ktoś się mnie zapyta co lepsze w takiej sytuacji czy clonazepam czy clonazolam to powiem że clonazepam.

Added in 11 minutes 24 seconds:
A i jeszcze dodam że żebyś takiego życie nie poznał bo przecież źle Ci nie życzę.

Co do benzo i jakichkolwiek substancji to trzeba uważać bo jak się weźmie za dużo to jest niefajnie.

[Enchi]

Only Perfect, to nie lepiej po prostu zmienić pracę jak się tak męczysz?
Nie bój się zrobić tego kroku bo jak masz takie warunki w pracy to Ci w końcu psycha siądzie, a to raczej nie jest tego warte.

[BendfellsTM]

A jaka jest różnica miedzy clonazolamem a clonazepamem? Jedno to wiem, że rc benzo ale co to właściwie oznacza jaka jest różnica w działaniu?

clonazepam jest lepszy. Ma wiele pozytywnych cech : dodaje silnej woli, polepsza samopoczucie, pomaga zasnąć i wyjść z życiowego doła. Jeśli w naszym życiu jest dobre to clonazepam pomoże taki stan rzeczy utrzymać.

clonazolam jedynie lekko umili czas bez żadnych pozytywnych dla organizmu i oczywiście można po clonazolamie sobie dużo pospać

Jasne, tak jak piszesz : dodaje silnej woli, polepsza samopoczycie, pomaga zasnąć itd. Ale jest też druga strona medalu, a więc gdy stosuje się benzo regularnie, i organizm się do niego przyzwyczaji - to bez tabletki człowiek stresuje się bardziej, aniżeli robił to przez używaniem benzo. Do tego dochodzi bezsenność, i cała masa innych skutków ubocznych. Benzo uzależnia fizycznie, a to prosta droga do skrętu i takich ekscesów jak padaczka itd. Jak się wychwala jakąś substancje, to też warto napisać o tych ,,ciemniejszych stronach", żeby ktoś nie pomyślał sobie, że benzo to cudowny złoty środek. Nie zgodzę się też, że clonazolam jedynie lekko umili czas. Również bardzo silnie znosi lęki, dodaje mnóstwo odwagi + człowiek zapomina o problemach. Jest to taki clonazepam na sterydach.

[Xeno]

Chyba nie pracowałeś nigdy po 40h tygodniowo 168h miesięcznie ciężkiej pracy fizycznej, w hałasie i w towarzystwie prymitywnych ludzi którzy samą swoją obecnością obrzydzają życie do maximum. Najpierw poznaj takie życie, później wypowiedz się na jakikolwiek temat xD

Pracowałem kilka lat nawet do 224 godzin miesięcznie. Nie była to może wybitnie ciężka praca, ale średnio przez połowę czasu byłem zalany potem i to nie z powodu temperatury. Było też bez przerwy głośno, więc trzeba było drzeć mordę żeby się porozumieć + często dużo stresu, bo to nie operowanie łopatą. Znam więc takie życie, a przynajmniej podobne. Max na czym wtedy byłem to 150 mg pregabaliny, ale i tak nie trwało to dłużej niż 3 miesiące. Gdybym chodził do pracy nafurany benzodiazepinami, to raczej prędzej niż później ujebało by mi palca albo dwa.

wiesz bez urazy oczywiście

Nie żywię urazy, bo cię nie znam. Sam mogłem zabrzmieć trochę szyderczo więc nie dziwię się że zareagowałeś, ale pisząc że benzo dodaje silnej woli, poprawia samopoczucie, czy pomaga wyjść z życiowego doła opisujesz po prostu działanie przeciwlękowe, albo nawet przeciwdepresyjne które można uzyskać innymi, mniej inwazyjnymi i nie uzależniającymi środkami. Krótkoterminowe, czy doraźne używanie benzo - ok, ale ktoś wystarczająco mocno i długo wkopany w klony, czy inne benzodiazepiny w przypadku gdy zabraknie mu tabletki walnie samobója albo zginie podczas napadu padaczki, a piszesz o nich jakby to były kartofle.

Jeśli w naszym życiu jest dobre to clonazepam pomoże taki stan rzeczy utrzymać

Tym zdaniem lekko mnie odpaliłeś, bo twierdzisz że jeśli ktoś ma dobrze w życiu, to branie np. 1 mg klonazepamu codziennie będzie miało pozytywny wpływ i to długofalowy? Ja twierdzę, że kwestią czasu jest jak zacznie wysiadać pamięć, funkcje poznawcze, a stopniowe obniżanie wydajności układu GABA rozpocznie kaskadę problemów zdrowotnych. Równie dobrze można brać morfinę. Też rozluźnia mięśnie, wycisza, działa przeciwlękowo i nasennie, a skręt po opio przynajmniej cię nie zabije. Oczywiście nie polecam.

Jak ktoś się mnie zapyta co lepsze w takiej sytuacji czy clonazepam czy clonazolam to powiem że clonazepam

No jasne, że klonazepam jest bardziej funkcjonalny niż klonazolam, który jest jak heroina wśród leków przeciwbólowych.

dodaje mnóstwo odwagi + człowiek zapomina o problemach

Zabójcza mieszanka. Człowiek zapomina nie tylko o problemach, a odwagi dodaje aż za dużo. Zdarzyło mi się nawet obudzić na dołku z tego powodu

[xXkrystianXx99]

Clonazolam to zło, i diabeł w jednym. Uwielbiam benzo, i stosuje je od wielu lat, jednak ten specyfik rozkładał mnie zawsze na łopatki. Oczywiście duża wina jest dawek, ale mimo wszystko przy mojej tolerce, to nie powinien aż tak bić. Mega kosior!

[stephany]

Clonazolam this is something like alprazolam? I like xanax and i take this everytime after trip and sometimes in day. I read here clonazolam is very strong shit. It's true?

[Enchi]

clonazolam is very strong shit. It's true?

Yeah is very strong. I advise you to use benzodiazepines from the pharmacy like clonazepam not clonazolam.

[Ryry]

Jestem żółtodziobem na forum i poruszam się tu jak kaleka, mam nadzieję, że nie strzelę sobie tym pytaniem w kolano. W skrócie o mnie - kobieta, 28 lat, własna działalność, przemocowi rodzice, przebyty nowotwór za pasem i choroby autoimmunologiczne, które dokopują mi depresję lękowa. Mój psychiatra (dostałam się na NFZ bez kolejki w ośrodku uzależnień) wypisuje mi bezno z wielką łaską w dawkach, których nie odczuwam 0,25 mg. Działanie czuję od 0,5 mg a sen przynosi mi 1 mg. Kontroluję dawkowanie i nie zależy mi na większych odczuciach. Nie przyjmuję benzo na codzień. Zwykle kołowałam alprox przez erecepty. Po ostatniej aferze i wglądzie do ipk czuję się jakbym była traktowana jak ćpunka (bez urazy dla nikogo). Tłumaczenie lekarzom całej mojej prywaty i problemów by móc dostać po 2 opakowania 0,5 mg, które starczają mi na 3 miesiące jest coraz trudniejsze. Jak podejść do lekarzy w tych czasach?