Dlaczego jak przemycają narkotyki z Niemiec do Polski nie robią tego przez plaże?
Granica na plaży jest otwarta, a wątpię żeby straż graniczna trzepała ludzi akurat tam.

Ponieważ, to musiała by być profesjonalna i szybka akcja. Wieczorem musieli by to szybko zrobić. Może nikt tam nie trzepie, ale taką aktywnością mogliby się zainteresować no i wiesz... jakieś tego powody muszą być.

Warwick pisze:Ponieważ, to musiała by być profesjonalna i szybka akcja. Wieczorem musieli by to szybko zrobić. Może nikt tam nie trzepie, ale taką aktywnością mogliby się zainteresować no i wiesz... jakieś tego powody muszą być.

Zakładając, że przez cały dzień przechodziłoby się kilkadziesiat obładowanych ludzi to raczej nikt nie zwróciłby na to uwagi. Po co wzbudzać podejrzenia i robić to wieczorem, jak można wysłać w biały dzień niepozornie wyglądające osoby...

Zależy ile towaru miało by być. To prawda, że na plaży przewija się dużo obładowanych osób, ale jak ktoś by zobaczył przekazywanie towaru to na pewno ktoś by się zainteresował. Pomys jak to by wyglądało w praktyce. 1,2,3 raz by wyszło, a później by ktoś się w końcu zainteresował no i wiesz...

Przekazywanie towaru nie odbywałoby się na pewno w miejscu publicznym, wiec mała szansa żeby ktoś to zobaczył.
Tylko czemu to miałoby się nie udawać, skoro ludzie normalnie spacerują/biegają plaży i wątpię w to, żeby zatrzymywali...

No niby ta, ale wiesz komuś mogło by coś zapachniec. Gościu, który ciągnie coś na wózku przez plaże niby wyglada normalnie (bo wątpię, żeby ktoś targał na plecach towar, no bo ciężki), ale jednak są jakieś patrole, czy na plaży czy kawałek dalej. Z przekazaniem mogło by być ciężko, ponieważ właśnie takie potencjalne miejsca do przerzutu są często ochraniane/monitorowane, wystarczy że jedna osoba coś zobaczy daje cynk policji i po wszystkim. W sumie to nie jest taki zły pomysł według mnie... No ale muszą być jakieś powody, przez które nie przerzucają przez plaże.

Ludzie dla pieniędzy robią różne rzeczy, myśle że za określoną sume pieniędzy nie jeden by to na plecach nosił.. Przekazanie mogło by się przecież odbywać w jakimś budynku, gdziekolwiek gdzie najmniej by się tego spodziewali eh

Teraz gdy granice są otwarte nie ma co kombinować, jak się znają i dobrze zabezpieczą ładunek to wraca jak z biwaku. A mali przemytnicy skąd wiecie że tak nie robią?

Znaczy ja jestem pewien, że na pewno przemycają przez plaże, ale to chyba nie na dużo skale, tylko nie uwzględnilem tego we wcześniejszej wypowiedzi.

co mogliby przemycać z niemiec? kokaine? macie jeszte jakieś pomysły?

Variat ile ludzi tyle pomysłów, kroniki prowadzisz jak gal anonim?